7 kwietnia na Wydziale Pedagogiki i Psychologii odbyl sie wernisaz studenta trzeciego roku psychologii Marka Plury. Miejsce wystawy nie bylo przypadkowe, gdyz jak twierdzi Marek: " ... Krakow ma sobie hotel "Pod Roza", zas tu, w miescie nad Rawa wszystko jest "Pod Rura". Rura dzieli strony ulicy ludzkich dusz na sacrum i profanum, rura laczy rozpadajaca sie materie piekna w anielski znak tej ziemi... "
Wystawa grafiki i form przestrzennych nie tylko przemawia wlasnym, fantastycznym jezykiem, ale i prowokuje. Marek polaczyl brzydote z pieknem, sens z bezsensem, zycie ze smiercia, a cierpienie z miloscia. W pracach tych mozna odnalezc kawaleczek siebie - ten ladniejszy, a moze ten brzydszy, bo kazda z nich ma (za sprawa artysty) dusze. To, co Marek nam pokazal moze troche boli, moze troche wydaje sie przesadzone, a jednak jest pelne godnosci i czlowieczenstwa. To historia ludzkiego zycia, takiego zwyklego, choc przesiaknietego niezwykloscia codziennej walki, bolu a przede wszystkim pelnego milosci.
Wernisaz polaczony byl ze spektaklem dzwiekowym, w czasie ktorego Marek przeczytal kilka swych wierszy. Pierwszy tomik jego poezji ukaze sie w tym miesiacu, a kolejne dwa juz sa w przygotowaniu.