WIZYTA Z AUSTRII

W dniach 14 - 17 maja cieszyńską filię naszego uniwersytetu odwiedził doktor teologii Anton Schrettle, profesor Akademii Pedagogicznej w Grazu (Austria). Schrettle przyjechał do Cieszyna w ramach programu "Sokrates Erasmus", w którym uczestniczy zarówno Filia UŚ w Cieszynie, jak i Akademia Pedagogiczna w Grazu. Wielokrotnie wykładowcy cieszyńskiego uniwersytetu wyjeżdżali do Austrii, gdzie prowadzili wykłady i zajęcia warsztatowe związane z procesem integracji europejskiej i innymi tematami. I odwrotnie austriaccy goście już nie raz wzbogacili harmonogram zajęć cieszyńskich studentów ciekawymi wykładami i ćwiczeniami. Ponadto od kilku lat pomiędzy obu placówkami prowadzona jest wymiana studentów.

* * *

Temat serii wykładów, które wygłosił Schrettle dla studentów edukacji religijnej i etnologii, brzmiał: "W jaki sposób dzieci uczą się wartościowania? Jaką rolę w tym procesie odgrywa religia?". Schrettle prowadził zajęcia w języku niemieckim, które symultanicznie tłumaczyła Agnieszka Ślęczka, pracująca w Centrum Konferencyjnym Filii UŚ. Wykłady były bardzo urozmaicone austriacki gość zręcznie wykorzystał obraz i dźwięk, ożywiając tok wywodów i pogłębiając przez to ich zrozumienie.

Zdaniem Schrettle znajdujemy się dzisiaj w zupełnie nowej sytuacji - żyjemy w społeczeństwie, w którym nic nie jest do końca określone, pewne, jednoznaczne. Zamiast jednolitych i narzuconych przez tradycję i autorytety wzorów, które określałyby styl życia oraz sposób myślenia, odczuwania i postępowania, dzisiejszy człowiek konfrontowany jest z nieograniczonym zbiorem możliwości. Ze zbioru tego nie tylko może, ale musi czerpać. Dzisiejsze społeczeństwo to "społeczeństwo wieloopcyjne". Świat wartości w społeczeństwie tego typu nie jest systemem spójnym to mieszanina, często wewnętrznie sprzeczna, której elementy pochodzą z różnych regionów świata, religii, ugrupowań. Proces zmian społeczeństw w kierunku coraz większego zróżnicowania wewnętrznego wzmacnia obserwowana obecnie globalizacja.

Co to oznacza dla człowieka w ogóle, a dla dziecka w szczególności? Mamy szansę, której nie mieli ludzie wcześniej żyjący: wolność. Z drugiej strony wolność jest też obciążeniem dla każdego człowieka i może być zagrożeniem dla całego społeczeństwa. Wolność jest szansą dlatego, że każdy samodzielnie może zadecydować o tym, jaki chce być, samodzielnie może budować wewnętrzną hierarchię wartości. Człowieka nie determinuje tradycja i dawne autorytety ich rola zmalała i albo nie mają one wpływu na pojedynczych ludzi, albo też wpływ ten jest przeciwny do zamierzonego. Wolność jest jednak równocześnie obciążeniem. Dlaczego? Ponieważ każdy samodzielnie nie tylko może, ale musi decydować o tym, jaki chce być. Nie ma już jednolitego i dającego poczucie bezpieczeństwa otoczenia społecznego, w którym wybory i ich treść są czymś oczywistym. Z tego powodu wolność jest też zagrożeniem. Nie każdy człowiek znosi bowiem obciążenie wolnością i wynikającą z niej odpowiedzialnością. Coraz częściej ludzie albo rezygnują z wolności, uciekając w "pewny świat", albo też negują istnienie rzeczywistości, w efekcie popadając w obojętność. Coraz częściej pojawia się z jednej strony fundamentalizm system stwarzający ludziom "pewny świat", w ramach którego istnieje jeden system wartości, uznany za obiektywny, który to system w zamian za bezpieczeństwo odbiera ludziom wolność, narzucając im, często siłą, własną wizję rzeczywistości. Z drugiej strony pojawia się relatywizm, w ramach którego negowane jest istnienie rzeczywistości obiektywnej i obiektywnych wartości. Relatywizm pozostawia ludziom wolność wyboru, ale zwalnia ich przy tym od odpowiedzialności za własne czyny, ponieważ nie uznaje się żadnego powszechnego kryterium oceny ludzkich działań. To prowadzi do obojętności. Fundamentalizm i relatywizm zabijają więc albo wolność, albo świadomość wolności i odpowiedzialności. Nie mogą jednak zmienić faktu, iż obecnie od wolności i odpowiedzialności nie można uciec, nawet jeśli próbuje się o tym zapomnieć.

Jak w dzisiejszym świecie dziecko zbudować ma własny spójny system wartości, jeśli jego otoczenie jest tak niejednoznaczne i zmienne? Jak nauczyć go odpowiedzialnego korzystania ze swojej wolności? Jak przekazać mu wartości, które są dla nas wyjątkowo ważne i sprawić, by dziecko postępowało zgodnie z nimi we własnym życiu? Jak uchronić go przed fundamentalizmem i relatywizmem, gdy coraz dotkliwiej odczuwa ono, tak jak i my wszyscy, obciążenie wolnością? Czy pomóc w tym może religia, mimo powszechnego obecnie upadku autorytetów? Na wiele z tych pytań Schrettle próbował udzielić odpowiedzi, zaznaczając jednak, iż podstawą tych odpowiedzi w jego przypadku jest świadomy wybór chrześcijańskiego systemu wartości i chrześcijańskiego poglądu na rzeczywistość.

Trzeba zacząć od zastanowienia się nad tym, czym jest wartość. Doświadczamy wartości wtedy, gdy stykając się z przedmiotami czy też sytuacjami odczuwamy wewnętrzne poruszenie. Poruszenie to wyrywa nas z codzienności, którą coraz częściej wielu z nas odbiera jako coś bezbarwnego, monotonnego, ograniczonego życie nabiera wtedy barw. Rzecz czy sytuacja, która wywołała owo poruszenie, staje się dla nas czymś wartościowym. Istnieją różnice indywidualne, społeczne i kulturowe w zakresie tego, czemu ludzie przypisują wartość. Wartości odczuwane przez ludzi podzielić możemy na instrumentalne, pragmatyczne i moralne. Instrumentalne gdy coś jest dobrym środkiem do osiągania wartościowego celu, pragmatyczne gdy coś jest wartościowe w aspekcie naszego prywatnego życia i moralne gdy coś uznajemy za wartość samą w sobie, niezależną od naszej prywatnej sytuacji. System wartości każdego człowieka powstaje dzięki wewnętrznym doświadczeniom, wewnętrzna hierarchia wartości zależy od siły odczuwania. Nie można narzucić komuś przemocą wartości ani zbudować ich hierarchii. Wartości moralne takie jak sprawiedliwość powinny stać wyżej od pragmatycznych, na przykład od własnego bogactwa, a pragmatyczne ponad instrumentalnymi, takimi jak punktualność. Jednak czy tak jest w rzeczywistości zależy od siły i jakości doświadczeń danego człowieka. Wielkim zadaniem i wyzwaniem dla pedagogów będących chrześcijanami jest zdaniem Schrettle stwarzanie dzieciom sytuacji, w których silnie doświadczyć mogą wartości uznawanych przez nich za najważniejsze. Sytuacje takie muszą wymagać od dzieci współpracy z innymi, tolerancji, wyrozumiałości. To, czy nasze działania odniosą skutek, czy w hierarchii wartości dzieci na pierwszym miejscu staną wartości moralne, uwidoczni się w ich codziennym postępowaniu. Odpowiadając na pytanie, w jaki sposób dzieci uczą się wartościowania, odpowiedź Schrettle brzmi: poprzez wewnętrzne doświadczanie wartości w odpowiednich sytuacjach.

Jaką rolę w przekazywaniu wartości odgrywać może religia? To drugie zasadnicze pytanie, aktualne ze względu na zachodzące dziś zmiany społeczne. Wcześniej religia była czymś zewnętrznym pewnym otaczającym każdego człowieka systemem wartości. Uczestnicząc w nim dzieci przyswajały sobie powszechnie uznawane wartości moralne i ich hierarchię, stawała się ona niejako automatycznie częścią ich osobowości. Dzisiaj religia jest tylko jednym z elementów otoczenia dziecka, w dodatku staje się coraz bardziej niejednoznaczna i zróżnicowana. Zanika siła zewnętrznego autorytetu religii, dzięki któremu dawniej oddziaływała na wnętrze prawie każdej jednostki. Religia współczesna może jednak stanowić podłoże wewnętrznych doznań każdego człowieka, opierając się na niej można stwarzać dzieciom nowego typu sytuacje religijne. Religia musi stać się obecnie wewnętrznym, a nie zewnętrznym autorytetem dla ludzi. Musi przekazywać swoje wartości poprzez stwarzanie dzieciom warunków do ich przyswojenia. Priorytetowe wartości, które przyczynić się mogą do poprawy losu całej ludzkości, to obecnie życie i nadzieja. Nie wierząc w sens życia i nie mając nadziei na przyszłość, ludzie nie podejmują działań mogących poprawić ich sytuację. Przekazanie tych wartości to wyzwanie i zadanie współczesnej religii.

Schrettle przedstawił też cieszyńskim studentom wyniki ankiet, ukazujących sposób wartościowania przeciętnego Europejczyka. Wyniki te nie budzą entuzjazmu na pierwszym miejscu ludzie stawiają wartości czysto materialne, np. własny samochód (kradzież czy też włamanie się do cudzego samochodu uznane zostało za największe przestępstwo z piętnastu przewinień poddanych ocenie), wartości pozamaterialne, takie jak związki międzyludzkie, mają dla nich wartość drugorzędną (samobójstwo, branie narkotyków czy rozwód uznane zostały za przewinienia dopuszczalne), niemoralne postępowanie w tradycyjnym rozumieniu traktowane jest z pobłażaniem (jazda na gapę to właściwie nie przewinienie). Jeśli jest się człowiekiem, który uznaje chrześcijański system wartości, i pedagogiem, dążącym do przekazania dzieciom chrześcijańskiego sposobu wartościowania świata, powinno się zdaniem Schrettle podjąć aktywne działania na rzecz odbudowy, a raczej budowania w społeczeństwie od nowa innego niż obecnie sposobu myślenia. Tylko należy to czynić nie siłą, nie odgórnie, a poprzez docieranie do ludzkiego wnętrza.

Wykłady dr teologii Antona Schrettle przyjęte zostały z dużym zainteresowaniem, wywołały wiele pytań i gorącą dyskusję, zaś tłumaczenie na żywo wypowiedzi pozwoliło zapomnieć o barierze językowej.

Warto wspomnieć, że wykłady cieszyńskich wykładowców w Grazu budzą tam również duże zainteresowanie. Dlatego można mieć nadzieję, iż współpraca Filii Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie z Akademią Pedagogiczną Diecezji Graz-Seckau w Austrii nie będzie zanikać, ale przeciwnie - nadal będzie się rozwijała. I to nie tylko w zakresie wymiany wykładowców, ale i w postaci trwałych kontaktów pomiędzy studentami obu uczelni, którzy kontynuują zazwyczaj raz zadzierzgnięte przyjaźnie.