Przekazując Państwu sprawozdanie Rektora z działalności Uniwersytetu Śląskiego w roku 2000 pragnę zwrócić uwagę na najistotniejsze — moim zdaniem — okoliczności naszej wspólnej pracy:
- Uniwersytet, podobnie jak inne szkoły wyższe, działał w warunkach finansowania przewidzianych w budżecie państwa, te zaś stawiają polską naukę i edukację w trudnej sytuacji. Konstrukcja budżetu wskazuje, iż model finansowania nauki ma stopniowo ograniczać udział środków państwa do ok. 1/3, pozostałe 2/3 natomiast mają w nieodległej przyszłości pochodzić z innych źródeł takich, jak przemysł, czy programy europejskie. Na pytanie natury filozoficznej — czy państwo nie zwalnia się w ten sposób z wypełnienia jednego ze swoich zasadniczych obowiązków, i ekonomicznej — czy w kręgach przemysłu i biznesu pojawił się już wystarczający kapitał mogący zasilać badania naukowe i czy dysponujący owym kapitałem świadomi są korzyści płynących z finansowania nauki — nie znajdziemy szybkiej odpowiedzi. Bez wątpienia również sam Uniwersytet musi zachęcać uczonych do tego, by starali się nawiązywać dialog ze środowiskami innymi niż akademickie; znajdujemy się dopiero na początku tej drogi. Pamiętamy, iż w sytuacji ostrej konkurencji Uniwersytet staje się finansowo coraz bardziej niezależny od budżetowych źródeł finansowania: w 2000 roku już nieco ponad 50% przychodów Uniwersytetu pochodziło ze źródeł pozabudżetowych, już ten fakt świadczy o tym, jak istotne są wysiłki zmierzające do tego, by Uniwersytet był maksymalnie otwarty na dialog z kręgami administracji samorządowej, przemysłu i biznesu. W dialogu tym coraz ważniejszą rolę spełnia Biuro Promocji i Karier wspomagające w nawiązaniu kontaktu między studentami i pracodawcami oraz przygotowujące się do monitorowania losów zawodowych naszych absolwentów. Cenną pomocą w tym zakresie jest również działalność Stowarzyszenia Przyjaciół Uniwersytetu Śląskiego.
- W wysiłkach tych musimy pamiętać, że powołaniem Uniwersytetu jest niewymierny świat zobowiązań do prowadzenia badań podstawowych, będących zawsze niezbywalnym czynnikiem rozwoju nauki. Dylemat zatem jest następujący: czy uniwersytet winien być oceniany wyłącznie — jak to się dzieje w przypadku klasycznego przedsiębiorstwa — przez pryzmat osiągnięć ekonomicznych, czy też jego odpowiedzialność, w części przynajmniej, wykracza poza ten zakres wymagając stosowania innych kryteriów. W rozumieniu piszącego te słowa uniwersytet winien z całą pewnością poznawać, szanować i stosować zasady rynku (brak takiej postawy byłby niedopuszczalnym lekceważeniem rzeczywistości), jednak jest instytucją wręcz powołaną do tego, aby wskazywać na ułomność sytuacji, w której rynek byłby jedyną siłą konstruującą nasz świat. Można twierdzić, iż zadaniem uniwersytetów jest zapobieżenie działaniu prawa, które moglibyśmy określić nowym prawem Greshama, na mocy którego to, co przynosi zysk ma zawsze i w każdym przypadku wyprzeć to, co bezinteresowne i co zysku nie przysparza. Innymi słowy, Uniwersytet – zgodnie z pryncypiami Karty Bolońskiej — winien dbać o to, by chytra „obrotność” nie była brana za mądrość. Siłą uniwersytetu jest jego wszechstronność, której wynikiem jest wielopłaszczyznowy ogląd problemów nie dających sprowadzić się do jednego tylko poziomu oceny. To właśnie dzięki spojrzeniu nauk humanistycznych, czy dyscyplin artystycznych lub gałęzi wiedzy zajmujących się badaniami podstawowymi uzyskujemy ogląd świata w całej jego złożoności; obraz rzeczywistości uległby zdecydowanemu zniekształceniu, gdyby sprowadzić go do efektu spojrzenia jednej tylko, pragmatycznie ukierunkowanej dyscypliny.
- Częścią owego dialogu ze społeczeństwem była decyzja przystąpienia Uniwersytetu Śląskiego do programu nowej matury w roku 2002. Przygotowując przez wiele miesięcy nowe warunku naboru czyniliśmy to w przekonaniu, że Uniwersytet winien włączyć się w proces unowocześniania systemu edukacji po to, aby umożliwić młodym ludziom lepsze warunki zawodowego i życiowego startu. Wysoka stopa bezrobocia (ponad 18% w maju 2001 roku) stawia przed nami zadanie stałego analizowania naszych kierunków i programów studiów tak, aby absolwent Uniwersytetu Śląskiego mógł jak najlepiej odnaleźć się na rynku pracy. Tam, gdzie dysponujemy właściwą kadrą trzeba wspierać otwieranie nowych kierunków studiów odpowiadających potrzebom społeczeństwa (przytoczmy przykład międzywydziałowych studiów w zakresie ochrony środowiska, które rozpoczną funkcjonowanie w październiku 2001 roku). Pamiętajmy wszelako, że rynek pracy nie może stać się jedynym regulatorem działalności edukacyjnej i naukowej Uniwersytetu; potrzeby nowoczesnego społeczeństwa zmieniają się szybko i dziedziny dzisiaj uchodzące za niepopularne, za kilka lat mogą okazać się szczególnie ważne.
- W swojej pracy nad ofertą dydaktyczną Uniwersytet kieruje się przede wszystkim przekonaniem o niezbywalności badań naukowych jako warunku nowoczesnej dydaktyki. Zgodnie ze światowymi standardami Uniwersytet kształci na coraz liczniejszych kierunkach studiów w systemie dwustopniowym (licencjat + magisterium), zapewniając przy pomocy punktów ECTS równoważność programów studiów odbywanych w różnych uczelniach, co jest szczególnie istotne w dobie globalizacji kształcenia promującej mobilność studiujących. Rozpoczęliśmy również przygotowania do podjęcia nauczania w systemie long distance learning ułatwiającym łączenie kształcenia z zaangażowaniem w pracę zawodową. Obserwacja ewolucja charakteru pracy w Polsce pozwala sądzić, iż ta forma kształcenia będzie stale zyskiwać na popularności i w ciągu kilku lat może stać się ważnym obszarem działalności Uniwersytetu.
- Dla wielu Kolegów był to rok wybitnych sukcesów naukowych i artystycznych. Ponownie gratulujemy Im osiągnięć, wyrażając przekonanie, że obecny rok będzie równie pomyślny.
Przypomnijmy, iż w listopadzie 2000 roku po wielomiesięcznych przygotowaniach Senat Uniwersytetu Śląskiego powołał Wydział Teologiczny, który ma szansę odegrać znaczącą rolę w dialogu nauk w Uniwersytecie. Niemal w tym samym czasie Wydział Techniki uzyskał prawa habilitowania w zakresie nauk o materiałach, a nieco tylko później Wydział Pedagogiczno-Artystyczny w Cieszynie otrzymał prawa przeprowadzania przewodów artystycznych 1 stopnia (odpowiednik doktoratów) w zakresie grafiki. Kolejne kierunki studiów uzyskiwały akredytację (w roku 2000 i w pierwszych miesiącach roku 2001 akredytację uzyskały filozofia, socjologia, etnologia, geografia i biologia). Trwały również prace nad doskonaleniem jakości procesu kształcenia.
- Uniwersytet określił swoje priorytety inwestycyjne i rozwojowe. Rozpoczęto budowę siedziby Wydziału Prawa i Administracji (planowe zakończenie prac 2004), kończy się pierwszy i rozpoczyna drugi etap budowy zespołu auli i laboratoriów dla Wydziału Nauk o Ziemi i wydziałów sosnowieckich (zakończenie 2003), w październiku 2001 roku zostanie oddany do użytku przebudowany gruntownie akademik w Sosnowcu, który będzie główną siedzibą Wydziału Techniki. Przystępujemy do koncepcyjnych prac nad budynkiem Biblioteki Uniwersyteckiej. Po kilkuletnich staraniach Uniwersytet pozyskał od Władz Katowic teren dawnego „Torkatu”, na którym stanie w przyszłości nowa Biblioteka. Doskonale rozwija się ośrodek w Jastrzębiu Zdroju i w Chorzowie, od października rozpoczną się studia prowadzone w remontowanym dla Uniwersytetu przez Władze Miasta gmachu w Rybniku.
- W czym upatrujemy nasze słabe strony, co wywołuje nasze zatroskanie? Oprócz spraw materialnych związanych z wynagrodzeniami pracowników (Władze Uczelni czynią wszystko, by należycie uhonorować tych, którzy tworzą społeczność uniwersytecką, ale jednocześnie muszą to czynić w poczuciu odpowiedzialności za zapewnienie Uniwersytetowi poczucia trwałego bezpieczeństwa), czy miejscami pracy (z pewnością należało by polepszyć warunki pracy Wydziału Filologicznego w Sosnowcu, w tej kwestii trwają rozmowy z Władzami Miasta i Wydziału) pojawiają się też czynniki o innym charakterze. Określamy „siłę” uczelni wyższych, posługując się kryteriami liczby profesorów i studentów, kategoriami doskonałości naukowej ustalonymi przez KBN itp., lecz pamiętajmy, że każda instytucja, a Uniwersytet w szczególności, jest wewnętrznie „silna” w takim stopniu, w jakim jej uczestnicy będą się z nią identyfikowali i traktowali nie tylko jako miejsce pracy, lecz przede wszystkim jako wspólnotę losu i wartości. Naszą słabą stroną jest brak zainteresowania społeczności akademickiej tym, co dzieje się w Uniwersytecie, dystans do angażowania się w tworzenie pożądanej i charakterystycznej dla Uniwersytetu atmosfery wymiany myśli. Bez poczucia więzi i wzajemnego zrozumienia, bez głębokiej lojalności i ducha przyjaźni instytucje i ich społeczności trudniej stawiają czoła wszelkim przeciwnościom, a ich twórcza energia ulega rozproszeniu.
Tadeusz Sławek
Rektor
Katowice, 29 maja, 2001I.