Z BADAŃ NAD ZRÓŻNICOWANIEM KULTUROWYM I STOSUNKAMI ETNICZNYMI

Kazimiera Wódz
KAZIMIERA
WÓDZ

Kulturowy fenomen Górnego Śląska fascynuje od lat socjologów, etnologów, historyków. Wielokulturowość - to pojęcie najtrafniej charakteryzuje ten specyficzny splot różnych tradycji, mitów, systemów wartości, mentalności, obyczajowości, tożsamości etnicznych i narodowych. Ukształtowana historycznie odrębna kultura śląska, uważana przez etnologów za regionalny wariant polskiej kultury ludowej, rozwijała się przez stulecia w separacji od kultury ogólnonarodowej, za to w bliskich powiązaniach z kulturą niemiecką, czeską, morawską. Te bliskie związki zaowocowały charakterystycznymi dla regionów pogranicza kulturowego ambiwalencjami w zakresie identyfikacji narodowościowych, obejmującymi niespotykane w centralnych regionach Polskich spektrum - od jednoznacznie polskich czy niemieckich poprzez różne warianty pośrednie (śląsko - polskie, śląsko - niemieckie, śląskie). Fenomen kulturowy Górnego Śląska - tak fascynujący dla badaczy kultury - przysparzał nie lada kłopotów samym Ślązakom - zwłaszcza wtedy, gdy kolejne zawirowania Historii i Polityki stawiały ich przed dramatycznymi wyborami jednoznacznie definiowanej tożsamości narodowej.

Za dobrowolne lub wymuszone związki z "niemieckością" przychodziło nie raz Ślązakom drogo płacić. Dramaty powojennych weryfikacji narodowościowych, wysiedlenia, obozy przejściowe, wywózki do łagrów sowieckich - to doświadczenia tysięcy Śląskich rodzin, które pozostawiły głębokie urazy i odcisnęły się piętnem na stosunkach pomiędzy ludnością rodzimą a przybyszami, napływającymi na te tereny tuż po wojnie z dawnych kresów wschodnich II Rzeczypospolitej czy - nieco później - z centralnych i południowo- wschodnich regionów Polski. Przez wiele lat sprawy te wstydliwie przemilczano, pozostawiając samym Górnoślązakom trudny obowiązek pamięci o swoich powikłanych, nie zawsze przecież heroicznych kolejach losu. Śląskie idiosynkrazje historyczno- kulturowe nie znalazły miejsca w oficjalnym obiegu komunikacji społecznej, zastąpiły je mity, stereotypy i uprzedzenia, których źródła tkwiły w nieznajomości regionalnej specyfiki. Z drugiej strony odpowiedzią była głęboka nieufność wobec "przyjezdnych", tendencje izolacjonistyczne, zamykanie się we własnych kręgach rodzinno - sąsiedzkich, endogamia środowiskowa. Górny Śląsk był przez wiele lat tym regionem Polski gdzie treści symboliczne przekazywane poprzez szkołę, środki masowego przekazu czy instytucje kulturalne pozostawały w całkowitej rozbieżności z treściami i kodami kulturowymi (w tym - przede wszystkim - z językiem) przekazywanymi w ramach pierwotnej socjalizacji w śląskich rodzinach, społecznościach lokalnych, nieformalnych sieciach komunikowania. Dzieci wychowane w tradycyjnej śląskiej rodzinie, posługujące się na co dzień gwarą śląską - w szkole, w której obowiązującą normę stanowił literacki język polski czuły się gorsze od swoich rówieśników, często także gorzej radziły sobie z przedmiotami humanistycznymi, pozostając obojętnymi wobec niesionych przez nie treści kulturowych, należących do kanonu wielkiej tradycji narowodowej. Ograniczona do gwary kompetencja językowa oraz poczucie nieadekwatności kulturowej były głównymi czynnikami sprawczymi niepowodzeń szkolnych dzieci śląskich, przyczyniając się do dziedziczenia pozycji zawodowej i społecznej swoich rodziców a w dalszej konsekwencji. do utrwalenia stosunkowo niskiego w porównaniu z ludnością napływową poziomu aspiracji edukacyjnych Slązaków. Ci najzdolniejsi i najbardziej wytrwali, którzy mimo trudności decydowali się na kontynuowanie edukacji na poziomie średnim czy wyższym - po latach wspominali z goryczą frustracje i upokorzenia, których doznawali, wspinając się mozolnie po szczeblach kariery zawodowej. Powszechne przejawy lekceważenia lub braku zrozumienia dla śląskiej kultury wśród polskiego społeczeństwa szczególnie boleśnie dotykały tych spośród Ślązaków, którzy mimo poczucia krzywdy identyfikowali się z polską kulturą narodową. Dla tych, którzy czuli się przede wszystkim Ślązakami nie miało to większego znaczenia, bo właściwą grupę odniesienia stanowili dla nich najbliżsi - rodzina, sąsiedzi, swojacy, zarówno ci w kraju jak i w Niemczech.

Rok 1989 wraz z procesami demokratyzacyjnymi i liberalizacją kontaktów z Zachodem stworzył całkowicie nowe możliwości ekspresji i artykulacji interesów grup etnicznych i regionalnych. Na Górnym Śląsku ze zrozumiałych powodów procesy te od samego początku miały przebieg o wiele bardziej intensywny i dramatyczny niż w innych regionach Polski. Tłumione przez lata żale, resentymenty, kompleksy czy zwykły strach - eksplodowały radykalnymi w treściach oskarżeniami wobec Polski i Polaków, żądaniami przywrócenia przedwojennych rozwiązań ustrojowych (autonomii regionalnej), uogólnionymi atakami na "przybyszy", których obwiniano za wszystkie nieszczęścia, które spadły na Górny Śląsk po II wojnie światowej. Jednym z najbardziej zaskakujących i niezrozumiałych dla zewnętrznego obserwatora, nie znającego śląskich realiów zjawisk było pojawienie się na Górnym Śląsku, zwłaszcza w jego części opolskiej, znacznej liczby osób deklarujących swoją przynależność do mniejszości niemieckiej. Kontrowersyjne wystąpienia niektórych przywódców mniejszości niemieckiej na Śląsku Opolskim, zwłaszcza w pierwszym okresie działalności (do czasu podpisania Traktatu o potwierdzeniu istniejących granic między Niemcami a Polską z 14 listopada 1990 oraz Traktatu o dobrym sąsiedztwie między Polską a Republiką Federalną Niemiec z 1991 roku ), a zwłaszcza ich powiązania z Bund der Vertriebenen wywołały wiele napięć i niepokojów społecznych. Po roku 1991 pojawiają się coraz liczniejsze sygnały stopniowego oswajania się mieszkańców Górnego Śląska a także innych regionów kraju z faktem istnienia w Polsce znaczącej grupy ludności identyfikujących się jako mniejszość niemiecka; organizacje mniejszości niemieckiej w znakomitej większości podejmują konstruktywne działania na rzecz normalizacji i poprawy swojego obrazu wśród społeczeństwa polskiego, korzystając z legalnych możliwości promowania kultury niemieckiej i uczestnictwa w życiu politycznym na szczeblu lokalnym i ogólnopolskim.

Śląskie środowisko socjologiczne nie pozostało obojętne na nowe przejawy artykulacji tożsamości etniczno - narodowościowej na obszarze Górnego Śląska. Od końca lat osiemdziesiątych podejmowane są zarówno w Katowicach jak i w Poznaniu, Opolu czy Wrocławiu badania mające za przedmiot genezę, położenie społeczne, aktywność polityczną i kulturalną ugrupowań mniejszości niemieckiej w Polsce - że wymienię tutaj prace D. Berlińskiej, W. Jachera, Z. Kurcza, M. Lisa, A. Saksona, M. Śmiełowskiej. Bogaty materiał empiryczny, zebrany przez wspomnianych autorów stanowi znakomite źródło wiedzy o kierunku i dynamice przekształceń świadomości etnicznej ludności rodzimej na Górnym Śląsku (zwłaszcza w jego części opolskiej) i jej wpływu na stosunki etniczne w tym regionie.

W Zakładzie Badań Kultury Współczesnej Instytutu Socjologii Uniwersytetu Śląskiego od kilku lat prowadzone badania nad stosunkami etnicznymi w przemysłowej części Górnego Śląska. Plonem tych przedsięwzięć badawczych były miedzy innymi publikowane w kolejnych latach prace: Swoi i obcy na Górnym Śląsku. Z problematyki stosunków etnicznych. /K. Wódz (red. ), 1993/, Wokół śląskiej tożsamości /K. Wódz (red. ) 1995 /, Regional Identity, Regional consciousness /K. Wódz (red. )1995/ czy Niemcy w oczach mieszkańców województwa katowickiego /K. Wódz (red. )1995/. Obserwacje i przemyślenia zgromadzone w ciągu wielu lat badań nad tożsamością etniczno - kulturową mieszkańców katowickiej części Górnego Śląska, sąsiadującej z Zagłębiem Dąbrowskim pozwalają na stwierdzenie, że mamy tutaj do czynienia ze szczególnym natężeniem działań zmierzających do odrodzenia i dowartościowania śląskiej więzi regionalnej i tradycyjnej, plebejsko - ludowej kultury śląskiej. Działania takie same w sobie ogromnie pożyteczne staje się niekiedy źródłem lęków i niepokojów wśród ludności nieśląskiej gdy przybierają formę zideologizowanych, opartych na stereotypach opisów mitycznej "śląskiej tożsamości", definiowanej w opozycji do amorficznej kultury ludności napływowej. W skrajnych, na szczęście nie zyskujących szerszego poparcia przejawach ideologizacja tożsamości regionalnej wyraża się w próbach przejaskrawiania różnic kulturowych pomiędzy Slązakami a ludnością napływową i przedstawiania ich wzajemnych relacji w układzie wartościującym (przy założeniu wyższości kulturowo - cywilizacyjnej tych pierwszych wobec tych drugich). Takie uproszczone widzenie rzeczywistości kulturowej Górnego Śląska nie znajduje potwierdzenia w wynikach badań empirycznych, które dowodzą raczej, że mamy tu nadal do czynienia z mozaiką światów społecznych i tradycji kulturowych, które funkcjonują obok siebie, przełamując się i splatając w indywidualnych ludzkich biografiach. Procesy migracyjne lat powojennych dokonały tak daleko idących przeobrażeń stosunków etnicznych na Górnym Śląsku, że trudno dziś mówić o jakiejkolwiek jednorodności. Zachowane także w przemysłowej części regionu w miarę homogeniczne kulturowo enklawy ludności rodzimej funkcjonują z reguły w heterogenicznym otoczeniu. Opisując ten wielobarwny świat nie sposób zignorować obecności zarówno jednych jak i drugich, dlatego też budowanie przyszłościowych wizji regionu nie może opierać się na eksponowaniu jedynie wartości i tradycji śląskiej grupy regionalnej. Górny Śląsk, jego część przemysłowa staje dzisiaj przed niesłychanie trudnymi wyzwaniami cywilizacyjnymi. Nieuchronna restrukturyzacja przemyslu ciężkiego pociągnie za sobą znaczne koszty społeczne, naruszy interesy wielu grup społecznych, zaowocuje konfliktami społecznymi. W tak trudnych dla przyszłości tego regionu czasach warto pamiętać o tym, iż konflikty o podłożu etnicznym, etnocentryzm i ksenofobia często wyrastają z gleby frustracji społecznych, stając się zastępczym sposobem rozładowania napięć i lęków. Nie twórzmy zatem nierozważnymi uogólnieniami dotyczącymi specyfiki kulturowej Górnego Śląska pretekstów do tego rodaju zachowań.