8 i 9 stycznia medioznawcy z wielu europejskich uczelni, a także przedstawiciele mediów, firm badawczych, organizacji pożytku publicznego i samorządu spotkali się w Katowicach. Podczas dwudniowej konferencji „Digital Media, Democracy and Civil Society in Central and Eastern Europe” dyskutowali o oddziaływaniu mediów cyfrowych na demokrację w Polsce i innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej.
– To wydarzenie rozpoczęło rok dla ludzi zajmujących się mediami i komunikacją w tej części Europy – ocenia dr hab. Damian Guzek, prof. UŚ z Instytutu Dziennikarstwa i Komunikacji Medialnej Uniwersytetu Śląskiego, jeden z organizatorów konferencji. – Udało nam się zebrać w Katowicach prominentnych badaczy, którzy regularnie publikują coś przełomowego w naszej dyscyplinie i wyznaczają trendy. Przyjechali tu naukowcy, którzy prowadzą pogłębione badania na temat regionu i pozwalają nam lepiej zrozumieć specyfikę tego miejsca, począwszy od krajów bałkańskich, a skończywszy na wschodnich Niemczech.
W podobnym tonie wypowiadał się prof. Darren Lilleker z Bournemouth University, zauważając, że odwrót części społeczeństwa od demokracji w państwach Europy Środkowo- Wschodniej w wielu aspektach przypomina to, co dzieje się w krajach anglosaskich.
– Patrząc na Wielką Brytanię i USA, można dostrzec zbliżone tendencje: konflikt wartości, grupy obywateli pozbawionych praw obywatelskich i niezadowolonych z demokracji, brak poczucia przynależności do krajów, w których mieszkają. Myślę, że wiele możemy się nauczyć o tym, co demokracja znaczy dla ludzi w takim państwie jak Polska, gdzie funkcjonuje ona stosunkowo od niedawna.
W międzynarodowym gronie uczestników konferencji znaleźli się badacze z Czech, Niemiec, Polski, Słowacji, Węgier i Wielkiej Brytanii. Naukowcy z UŚ zgodnie podkreślają wysoki poziom konferencyjnych wystąpień, w tym prezentacji doktorantów. W trakcie pierwszego dnia konferencji wykład pt. The Illiberal Public Sphere: Media and Audiences in the Age of Polarization wygłosiło dwoje naukowców z Loughborough University w Wielkiej Brytanii: prof. Sabina Mihelj i prof. Václav Štětka. Badania niedawno przez nich zrealizowane opierają się na analizie funkcjonowania mediosfery w czterech państwach: Czechach, Polsce, Serbii i Węgrzech.
– Wybraliśmy do naszych badań kraje Europy Środkowo- Wschodniej – mówi prof. Sabina Mihelj – ponieważ mamy poczucie, że to tu znajduje się kluczowe „pole bitwy” o demokrację. To niemal laboratorium odwrotu od liberalizmu. Od 2010 roku – czyli co najmniej od momentu ponownego dojścia do władzy przez Viktora Orbána – to właśnie na Węgrzech wprowadzono i stosowano najwięcej metod, technik, a wreszcie rozwiązań regulacyjnych kojarzonych z tym nurtem, który stał się zjawiskiem globalnym. Mówimy o nim chociażby w kontekście Wielkiej Brytanii z czasów brexitu, a także w związku z prezydenturą Donalda Trumpa w USA czy Jaira Bolsonaro w Brazylii.
Tego samego dnia odbyły się również dwa panele dyskusyjne: Digital Media, Democracy, and Civil Society in Central and Eastern Europe oraz The Threats and Potentials for Democracy: Changing Political Information Environment. Wzięli w nich udział polscy i zagraniczni badacze, jak również przedstawiciele mediów, organizacji pożytku publicznego oraz firm zajmujących się analizą mediów społecznościowych. Rozmawiali na temat wpływu mediów cyfrowych na społeczeństwo obywatelskie, a także o szansach i wyzwaniach świata informacji i komunikacji. Prof. Guzek zwraca uwagę, że pomimo zróżnicowania uczestników konferencji w kluczowych kwestiach panowała wśród nich zgodność co do oceny sytuacji, aktualnych trendów i zagrożeń dla demokracji.
– Uczestniczyłem w wielu wydarzeniach, w trakcie których ludzie mediów mówili jedno, a członkowie akademii drugie – wspomina prof. Damian Guzek. – Tu było jednak zupełnie inaczej. Mieliśmy na konferencji badaczy, którzy zarazem są praktykującymi dziennikarzami, specjalistów od dezinformacji, którzy pracują też przy kampaniach wyborczych, ludzi z doktoratami zatrudnionych na uczelniach i jednocześnie w ogólnopolskich mediach, przy produkcjach kreatywnych, na platformach streamingowych czy w serwisach informacyjnych. Przemieszanie światów, ale to wszystko było spójne.
Zaproszenie przedstawicieli różnych branż i dyscyplin pomogło wzbogacić dyskusję na temat praktycznych aspektów funkcjonowania mediów cyfrowych. Prof. Karolina Koc-Michalska z Instytutu Dziennikarstwa i Komunikacji Medialnej Uniwersytetu Śląskiego oraz Audencia Business School, współorganizatorka konferencji, zaznacza, że jej program był budowany m.in. z myślą o stworzeniu okazji do rozmów na tematy bieżące, których z perspektywy medioznawców jest bardzo wiele.
– W trakcie niedawnych wyborów w Polsce mogliśmy zobaczyć, jak istotne są kwestie związane z cyfryzacją mediów – uważa badaczka. – W ubiegłym tygodniu rozmawiałam w Warszawie z osobami odpowiedzialnymi za kampanię wyborczą byłej już opozycji. Mówili mi, że nigdy nie spodziewali się, że media społecznościowe będą miały aż taki wpływ na wynik wyborów, choć oczywiście bardzo trudno jest określić, na ile głosów dokładnie się to przełożyło.
Prof. Guzek zwraca uwagę na stale rosnące znaczenie profesjonalnych firm w kampaniach wyborczych. Ocenia, że stopniowo – zamiast polityków – przedmiotem badań naukowych stają się zatrudnieni w nich specjaliści, gdyż to oni kształtują rzeczywistość. Wykorzystują w tym celu media cyfrowe i hybrydowe, narzucając nam obraz świata i wzorce postępowania, które wpływają na nasze decyzje wyborcze. Zdaniem naukowca z UŚ najwyższy czas, aby państwa i funkcjonujące w nich instytucje wprowadziły rozwiązania, które skłonią świat mediów, aby przekaz, który dostarczają, był wysokiej jakości i nie antagonizował ludzi.
– Bez sensownie ułożonych mediów cyfrowych, które znajdują się pod racjonalną ochroną, ale jednocześnie bez regulacji ze strony państwa, nie ma mowy, żeby zaistniała zdrowa demokracja – twierdzi naukowiec. – W podsumowaniu konferencji prof. Lilleker mówił o demokracji jako kruchej i wartej walki przestrzeni, która podlega ciągłym negocjacjom. Media w tym procesie negocjacji są kluczowym graczem.
Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie będziemy zarówno uczestnikami, jak i świadkami wielu kolejnych odsłon „gry o demokrację”. Prof. Ulrike Klinger z European New School of Digital European Studies University Viadrina we Frankfurcie nad Odrą zauważa, że rok 2024 będzie pod tym względem absolutnie wyjątkowy.
– To rok superwyborczy. Do głosowania uprawnionych będzie więcej ludzi niż kiedykolwiek wcześniej w historii świata. Łącznie odbędą się 54 wybory, w tym w takich krajach, jak USA, Rosja, Wielka Brytania, RPA, Indie, Indonezja, Meksyk, a także wybory do Parlamentu Europejskiego. Najbliższe dwanaście miesięcy może przynieść wiele ciekawych rozstrzygnięć.
Z poglądem tym zgadza się prof. Lilleker, który spodziewa się, że w jego kraju, czyli Wielkiej Brytanii, dojdzie do przekazania władzy. Według niego nowe rozdanie przyniesie zwrot także w zakresie komunikacji medialnej.
– Każda przepowiednia, jaką formułowałem w ciągu ostatnich kilku lat, była błędna, niemniej teraz wszystkie sondaże wskazują na porażkę konserwatystów. Partia Pracy zapewne przejmie władzę, co będzie oznaczało istotne zmiany, jeżeli chodzi o język i styl rządzenia.
W dłuższej perspektywie medioznawców frapuje kwestia zmiany pokoleniowej, która niesie za sobą całkowitą rewolucję w zakresie sposobów pozyskiwania informacji. Prof. Koc-Michalska podkreśla, że choć obecnie tam, gdzie istnieją ugruntowane media o bardzo długiej tradycji (np. we Francji), rola mediów społecznościowych jest zdecydowanie mniej istotna niż w krajach, takich jak Polska, zbliża się moment, w którym ulegnie to całkowitej zmianie.
– Młodzi ludzie mają zupełnie inne nawyki w zakresie zdobywania informacji niż te, które posiadaliśmy my lub tym bardziej osoby starsze od nas. Nie włączają telewizji wieczorem, czerpią informacje z innych źródeł. Nawet jeżeli wybierają media tradycyjne, są one rozpowszechniane w inny sposób. Media cyfrowe już z nami zostaną.
Konferencja „Digital Media, Democracy and Civil Society in Central and Eastern Europe” została zorganizowana jako wspólna inicjatywa Instytutu Dziennikarstwa i Komunikacji Medialnej Uniwersytetu Śląskiego oraz partnerów z Audencia Business School, projektu Threatpie (Norface) Horizon 2020, Wydziału Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz European New School of Digital European Studies University Viadrina we Frankfurcie nad Odrą.