Kiedy granice zostają przekroczone

Dr Dagna Kocur z Instytutu Psychologii UŚ prowadzi badania naukowe i kształci z zakresu seksuologii, komunikacji i psychologii społecznej. Jest członkinią zespołu rzecznika praw studenta i doktoranta, a od 2023 roku także pełnomocniczką rektora ds. przeciwdziałania molestowaniu seksualnemu. Psycholożka opowiada o tym, kiedy mamy do czynienia z molestowaniem seksualnym i jak radzić sobie z tym trudnym zjawiskiem na uczelni.

Dr Dagna Kocur
Dr Dagna Kocur

W 2022 roku w ramach projektu edukacyjnego „Akademia Równości” przeprowadzone zostało badanie ankietowe dotyczące powszechności zjawiska molestowania seksualnego na uczelniach. Jego częścią była także analiza wsparcia dla osób doświadczających tego rodzaju przemocy na Uniwersytetach: Jagiellońskim, Warszawskim i Wrocławskim. W badaniu udział wzięły łącznie 1052 osoby, 30% z nich przyznało, że doznało molestowania seksualnego lub było świadkami zdarzeń o takim charakterze podczas studiów. Wymieniane były takie formy, jak: nieodpowiednie żarty i aluzje, w tym sugestie o niewłaściwym wyborze kierunku studiów ze względu na płeć, prezentacja treści o charakterze pornograficznym, nakłanianie do czynności seksualnych czy szantaż seksualny. Sporo tego...

Tego typu badań jest obecnie wiele. Wprawdzie 30% z 1052 osób to dużo, ale spotkałam się z analizami, z których wynika, że procent badanych doświadczających bądź będących świadkami różnych form molestowania seksualnego na uczelniach jest znacznie większy. W dużej mierze rozbieżność ta – od kilku do nawet 80% – wynika tak naprawdę ze sposobu definiowania zjawiska, o którym rozmawiamy. Co więcej, obecnie obserwujemy wokół siebie wiele zmian społecznych, które również mają wpływ na rozumienie tego pojęcia. Pewne zachowanie, które jeszcze kilka lat temu uznalibyśmy za normę lub dobrze widziany komplement, dzisiaj okazują się czymś zupełnie przeciwnym i mogą być odbierane jako naruszenie godności drugiego człowieka. Zmienia się tym samym akceptowalny zestaw zachowań w miejscu pracy czy nauki.

Rozmawiamy o kwestiach, które rzeczywiście są bardzo mocno kulturowo i społecznie uwarunkowane. Zachodzące wokół zmiany nie są „zapisywane” w żadnym kodeksie. Jak się poruszać w tej przestrzeni, która może być źródłem zarówno wielu trudnych sytuacji, jak i silnych emocji?

Kluczowa jest informacja. Jeśli czujesz się w danej sytuacji niekomfortowo, powiedz, że taka uwaga, taki „komplement”, takie zachowanie ci nie odpowiada. Wszyscy wiemy, że jest to jednak trudne, szczególnie w miejscu pracy czy nauki, gdzie osoba zgłaszająca sprzeciw może się bać potencjalnych konsekwencji. Mówimy o bardzo szerokim rozumieniu tego zjawiska. Są to na przykład uwagi dotyczące czyjegoś wyglądu, płci, seksualności czy wyznania, takie jak: „Ta sukienka pięknie podkreśla pani biust”, „Panie to tu chyba przyszły męża znaleźć”, „Ale jesteś do schrupania”, „Jeśli chcecie zdać, to pamiętajcie o odpowiednim dekolcie”. Ale może to być również nadmierne zmniejszanie dystansu fizycznego podczas rozmowy czy gesty: poklepanie kogoś po pośladku, szukanie okazji do obmacywania czy gesty nawiązujące do aktywności seksualnej – to także formy molestowania seksualnego. Nie wspominam o skrajnych przypadkach, w których dochodzi do szantażu seksualnego czy gwałtu. Takie zachowania na uczelni są absolutnie nie do zaakceptowania.

Myślę, że wielu osobom molestowanie seksualne kojarzy się z szantażem lub gwałtem, czyli najbardziej jaskrawymi przykładami przemocy. Granice nie są jasno wyznaczone, a sama definicja jest o wiele szersza. Może dlatego warto skoncentrować się na mniej oczywistych formach? Wspominała Pani Doktor o tym, że nie wszystkie są jasne i oczywiste. Powtórzmy raz jeszcze: molestowanie seksualne jest każdym zachowaniem o charakterze seksualnym, które narusza godność drugiej osoby i tworzy atmosferę poniżenia, upokorzenia czy wrogości. Trzeba potrafić o tym głośno powiedzieć...

Niektórzy ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że ich zachowanie, słowa czy gesty mogą być dla drugiej osoby niekomfortowe, że jest to już swego rodzaju przemoc. Ich intencje różnią się od skutku. Dlatego tym bardziej doceńmy wartość szczerej rozmowy. Mogę powiedzieć: „Nie życzę sobie takich komentarzy, tego typu uwagi mi nie odpowiadają, proszę w przyszłości w ten sposób się do mnie nie zwracać. Czuję dyskomfort, kiedy stoi Pan czy Pani tak blisko”. Sprzeciw możemy wyrażać werbalnie lub niewerbalnie, na przykład unikając kontaktu ze sprawcą czy nie odpowiadając na wiadomości naruszające naszą przestrzeń. Są również osoby, którym najłatwiej obrócić całą sytuację w żart. Może nie jest to najlepsze rozwiązanie, ale lepiej zareagować w ten sposób, niż nie powiedzieć nic.

Na to wszystko trzeba spojrzeć przez pryzmat miejsca. Bardzo ważny jest kontekst, w którym dochodzi do różnych form molestowania seksualnego. Skoro rozmawiamy o uczelniach, do takich nadużyć może dojść w relacjach między kadrą akademicką a osobami studiującymi na naszym uniwersytecie. Domyślam się, że w takich momentach pojawia się wiele obaw związanych z negatywnymi konsekwencjami w postaci nierównego traktowania na przykład podczas egzaminu.

Niestety takie obawy są częste, jest jednak wiele możliwości działań. Na pewno warto rozważyć rozmowę twarzą w twarz, po zajęciach. Można spróbować powiedzieć o swoich emocjach i braku zgody na pewnego rodzaju zachowania czy komentarze. Jeśli osoby studiujące obawiają się konsekwencji, które w ich przekonaniu mogłyby się pojawić po takiej rozmowie, można zawsze przekazać swoje uwagi do dyrektora czy dyrektorki kierunku. Wtedy taka osoba albo podejmie rozmowę we własnym zakresie, albo zgłosi się do mnie i wspólnie zastanowimy się, jak rozwiązać ten problem.

Sztuką jest mówić o tym, że czyjeś zachowanie nam nie odpowiada, że czujemy się niekomfortowo i że czegoś sobie nie życzymy. Postawmy się teraz na miejscu osoby, która otrzymuje taki komunikat. Sztuką jest także umieć przyjmować uwagi, szczególnie gdy jesteśmy przekonani, że przecież „nic się nie stało” i ktoś „przesadza”.

Warto pamiętać o tym, że każdemu z nas może zdarzyć się niefortunny komentarz albo zachowanie, które dla drugiego człowieka będzie nieakceptowalne. Na pewno powstrzymałabym się od szybkiej próby podważenia wiarygodności i bagatelizowania komunikatu. „Przesadzasz, wydaje ci się, ja nie miałam tego na myśli...” – znamy takie hasła na pamięć. Po pierwsze, nie unieważniajmy czyjegoś doświadczenia. Po drugie, doceńmy czyjąś odwagę. W jakichkolwiek relacjach – czy rodzinnych, czy też służbowych – otrzymanie szczerego komunikatu jest naprawdę cenne. Należy to docenić, mimo że nie jest to proste. Co dalej? Jeśli uznamy, że rzeczywiście nasze zachowanie mogło przekroczyć pewne granice, wystarczy powiedzieć „przepraszam” i być bardziej uważnym w przyszłości. Jeśli natomiast mamy poczucie niezgody na to, że w naszym zachowaniu mogło być coś niewłaściwego, rozmawiajmy, przedstawmy swoją perspektywę. Zapraszam również do kontaktu ze mną. Chętnie pomogę podczas takiego spotkania w znalezieniu porozumienia. Czasem spojrzenie osoby z zewnątrz pozwala szybciej znaleźć rozwiązanie satysfakcjonujące każdą ze stron.

Ciekawe jest to, że zazwyczaj nie mamy wątpliwości, gdy ktoś stoi zbyt blisko, szuka okazji do niepożądanego kontaktu fizycznego, wysyła kontrowersyjne treści w mediach społecznościowych, dzieli się szczegółami swojego życia intymnego czy komentuje nasz ubiór, zachowanie lub poglądy, odnosząc się do sfery seksualnej. Czuje to nasze ciało.

Nasze ciało komunikuje fantastyczne rzeczy. Spróbujmy przypomnieć sobie sytuacje kontaktu z osobą, której obecność wywołuje w nas dyskomfort. Czasem nie potrafimy tego nazwać, a mimo to zwracamy uwagę, że mamy spięte całe ciało, czujemy ból brzucha, pocą nam się dłonie – to może być sygnał, że ktoś przekracza ważne dla nas granice. To są także emocje, na przykład smutek czy irytacja, niemające na pozór konkretnej przyczyny. W takiej sytuacji zatrzymajmy się na chwilę, zastanówmy się nad tym, co się dzieje i czy aby nie doświadczyliśmy jakiejś formy molestowania seksualnego.

Uczymy się i pracujemy w międzynarodowym środowisku. To również wydaje mi się ważne z perspektywy doświadczeń, o których rozmawiamy. Na co warto zwrócić uwagę?

Znaczenie dotyku w komunikacji, dystans fizyczny, utrzymanie kontaktu wzrokowego to przykłady zachowań, których znaczenie jest inne w zależności od kultury. Także w obrębie jednego kręgu kulturowego pojawiają się różne wzorce komunikacji. Dlatego najważniejsza jest uważność, zarówno na siebie, jak i drugiego człowieka. Bądźmy empatyczni, gdy rozmawiamy z innymi ludźmi, zwracajmy uwagę na ich gesty i zachowania. Mówmy o tym, co budzi nasze wątpliwości czy dyskomfort.

Jest to ważne właściwie w każdej przestrzeni naszego uniwersytetu – wśród osób studiujących i pracujących na uczelni.

Odnoszę wrażenie, że wiele z tych zachowań, szczególnie w przestrzeni pracy, staje się tematem żartów. Śmiech umniejsza wagę problemu i sprawia, że to, co czujemy, staje się mniej istotne. Kolejny temat to plotki – krzywdzące często dla obu stron. Jeśli słyszymy takie historie z ust osób trzecich, zignorujmy je. Nie podejmujmy się obrony żadnej ze stron, nie przekazujmy tej informacji dalej.

Chyba, że sami jesteśmy świadkami molestowania seksualnego...

W takiej sytuacji także warto rozważyć rozmowę z osobą, która w naszej ocenie doświadczyła takiego zachowania, i dowiedzieć się, najlepiej w komfortowych dla tej osoby warunkach, czy nie potrzebuje wsparcia. Zapytajmy: „Czy ta sytuacji była dla ciebie OK? Czy coś mogę zrobić?”. Brak reakcji jest formą przyzwolenia na przemoc. I znów sytuacja jest niekomfortowa, bo pewnie osoba doświadczająca molestowania wolałaby, żeby nie było świadków. Myślę jednak, że może komuś pomóc już samo powiedzenie wprost: „Hej, moim zdaniem to nie było w porządku”.

W niektórych przypadkach są to sytuacje pojedyncze, incydentalne. W innych – mogą się powtarzać. Jak częstotliwość takich doświadczeń wpływa na to, kim jesteśmy i w jaki sposób funkcjonujemy na studiach, w pracy, w społeczeństwie?

Konsekwencje doświadczania powtarzającego się molestowania seksualnego są bardzo duże. Po pierwsze, dotyczą obszaru naszego zdrowia i samopoczucia. Osoby doświadczające molestowania seksualnego mogą odczuwać wiele trudnych emocji, miewają problemy z apetytem, cierpią na bezsenność, chroniczne zmęczenie czy dysfunkcje seksualne. Lęk i depresja, a nawet myśli czy próby samobójcze również mogą być jego konsekwencjami. Po drugie, tego typu przemoc ma wpływ na obszar zawodowy, gdzie może zmniejszać się nasza wydajność z powodu zaburzeń koncentracji czy utraty poczucia bezpieczeństwa. Doświadczenie molestowania skłania wiele osób do zmiany miejsca pracy. Po trzecie wreszcie, zjawisko to dotyka obszaru społeczno- gospodarczego. Istnieją badania wskazujące na olbrzymie straty makroekonomiczne, na które składają się m.in. koszty związane z nieobecnościami w pracy osób zmagających się ze skutkami molestowania seksualnego. W Wielkiej Brytanii koszt ten szacowany jest nawet na poziomie 2% PKB, w Polsce – na co najmniej 14 mld PLN rocznie.

Jakiego rodzaju pomoc instytucjonalną mogą uzyskać osoby związane z Uniwersytetem Śląskim, które doświadczyły molestowania seksualnego na uczelni?

Zachęcam do kontaktu ze mną. Zgłaszać się do mnie mogą osoby, które doświadczyły tego rodzaju przemocy, były jej świadkami lub zostały posądzone o molestowanie seksualne. Podczas indywidualnego spotkania wspólnie ustalamy sposób działania, zastanawiając się, jakie rozwiązanie będzie najlepsze. Moja rola polega na udzielaniu wsparcia i próbie zrozumienia oraz nazwania tego, co się wydarzyło. Wyjaśniam, jakie są możliwości działania i jakie są moje obowiązki. Myślę, że to dobry początek.

Bardzo dziękuję za rozmowę.


Więcej informacji na temat przeciwdziałania molestowaniu seksualnemu na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach znajduje się na stronie internetowej: www.us.edu.pl/uczelnia/rowne-traktowanie.

Z dr Dagną Kocur, pełnomocniczką rektora ds. przeciwdziałania molestowaniu seksualnemu, można kontaktować się:

 

  • za pośrednictwem adresu e-mail: ppms@us.edu.pl,
  • telefonicznie: +48 451 057 918.
Autorzy: Małgorzata Kłoskowicz
Fotografie: Agnieszka Szymala