W dniach 16-19 grudnia 1993 roku odbyl sie w Wilenskim Uniwersytecie Pedagogicznym pierwszy cykl wykladow o literaturze polskiej prowadzonych przez nauczycieli akademickich z Polski. Organizatorami "Wilenskich spotkan polonistow" byli: Komitet Glowny Olimpiady Literatury i Jezyka Polskiego, dzialajacy przy Instytucie Badan Literackich PAN oraz Ministerstwo Kultury i Oswiaty Republiki Litewskiej. W ciagu dwu dni sluchacze - studenci i wykladowcy wilenskich uczelni oraz uczniowie i nauczyciele litewskich szkol - wysluchali 6 wykladow: dr Barbary Krydy z Uniwersytetu Warszawskiego /2 wyklady o sztuce interpretacji literatury/, dr Antoniego Czyza z tegoz Uniwersytetu /3 wyklady o wielkich nowatorach literatury XX wieku - Schultzu, Gombrowiczu, Lesmianie i Witkacym/ oraz nizej podpisanego /wyklad o polskiej literaturze barokowej/. Tyle informacji podanych z kronikarskiego obowiazku.
Wyjechalismy do Wilna jako czlonkowie komitetow olimpiady polonistycznej, by spotkac sie tam z nauczycielami i ich uczniami, ktorzy przygotowuja sie do olimpijskich eliminacji odbywajacych sie od niedawna poza granicami Polski, w srodowiskach polonijnych, m. in. w Czechach i na Litwie. Chcielismy porozmawiac z ta niewielka garstka zapalencow o tym, jak czytac literature, jakich pisarzy warto poznac poza tymi, ktorzy znajduja sie w tradycyjnym kanonie szkolnym. Oczekiwalismy 15-20 sluchaczy. Litewscy organizatorzy przeniesli jednak nasze spotkanie z auli Szkoly Polskiej im. Adama Mickiewicza do wspanialej auli Uniwersytetu Pedagogicznego, gdzie spotkalismy okolo stu sluchaczy - nie tylko uczniow i nauczycieli. Okazalo sie, ze taki wykladowy "maraton" wzbudzil zainteresowanie w roznych kregach polonistycznych Wilna. Przybyli studenci doc. Kaledy i prof. Bujnickiego z nowo otwartej Katedry Polonistyki Uniwersytetu Wilenskiego /dawny Uniwersytet im. Stefana Batorego/, zjawili sie wykladowcy i studenci polonistyki dzialajacej juz od ponad 40 lat w Wilenskim Uniwersytecie Pedagogicznym, w najtrudniejszych czasach ksztalcacej nauczycieli dla polskich szkol na Litwie. Uniwersytet Polski, wciaz oficjalnie nie zatwierdzony, nie ksztalci polonistow, ale i na tamtejszej tablicy ogloszen znalezlismy ogloszenie o spotkaniu, wiec moze i stamtad ktos przybyl. Dyskusje i rozmowy po wykladach ukazaly nam, jak wazna jest wymiana mysli i doswiadczen miedzy polonistami stad i stamtad, bo nasze myslenie o literaturze i nasze doswiadczenia sa bardzo czesto zupelnie odmienne. Niezwykla goscinnosc prof. Marii Niedzwieckiej i doc. Haliny Turkiewicz z katedry polonistycznej Uniwersytetu Pedagogicznego spowodowala, ze moglismy dluzej porozmawiac z wilenskimi polonistami, a rowniez niektorymi dzialaczami Zwiazku Polakow na Litwie o tym, co wazne dla tamtejszych Polakow i polonistow.
Litwa przezywa trudny, bolesny okres. Litwini sa czesto antypolscy, Polacy antylitewscy i nie ma latwych rozwiazan dla wielu tamtejszych problemow. Jest cos symbolicznego w fakcie, ze upiorna dla mnie postac z sowieckiego pomnika stojacego w centrum miasta nazywa sie "Adomas Mickiewiczius". W tym topornym pomniku Mickiewicza i w tym napisie widac splot trudnych losow polsko-litewskich pod sowiecka okupacja, a takze o wiele wczesniej. Jakze latwo byloby przywdziac szaty "misjonarza", propagujacego na tej ziemi "jedynie wazna" polska kulture, ktora - zdaniem wielu Litwinow - w szkodliwy sposob zdominowala kulture litewska. W bolesnych zwierzeniach Polakow, w oskarzeniach Litwinow widac najlepiej, czym jest w srodkowej Europie "przeklenstwo nacjonalizmu". Ufam jednak, ze wilenskie spotkania polonistow, ktore maja byc kontynuowane, pozwola ukazac uniwersalna wartosc kultur narodowych, przenikajacych sie w naszej czesci Europy. Ich losy splotly sie przeciez na zawsze. Piszac 8 marca to wilenskie wspomnienie, otrzymuje informacje z Warszawy, ze za trzy dni rozpoczynaja sie w Wilnie finaly olimpiady polonistycznej polaczone z drugimi "Wilenskimi spotkaniami polonistow". Odbeda sie wyklady prof. Bozeny Chrzastowskiej, prof. Teresy Kostkiewiczowej i dr Antoniego Czyza. Wypada wiec teraz czekac na spotkania trzecie, czwarte i ... dalsze.