Co słychać w Radzie Głównej Szkolnictwa Wyższego?

Podsumowania i plany

Miniony rok był okresem intensywnych prac Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego. Zaopiniowano kilkadziesiąt projektów rozporządzeń Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego, przekazując sporo uwag i propozycji zmian.

Nie wszystkie projekty zostały pozytywnie zaopiniowane przez RGSW. Negatywnej oceny doczekał się m.in. projekt rozporządzenia w sprawie kosztochłonności kierunków studiów, makrokierunków i studiów międzykierunkowych realizowanych w trybie stacjonarnym oraz wskaźników kosztochłonności stacjonarnych studiów doktoranckich. Głównym powodem negatywnego zaopiniowania było, naszym zdaniem, całkowicie przypadkowe przyporządkowanie kierunków studiów do poszczególnych grup kosztochłonności. Dość regularnie otrzymywaliśmy także projekty rozporządzeń z Ministerstwa Edukacji Narodowej, szczególnie te, które dotyczą pogranicza oświaty i szkolnictwa wyższego. Negatywnie, podobnie jak rektorzy szkół wyższych, opiniowaliśmy projekt dotyczący tzw. amnestii maturalnej. Nasz głos nie został jednak wysłuchany, co odbiło się z pewnością na prestiżu egzaminu dojrzałości.

W 2007 roku Rada Główna zajmować się będzie kilkoma zasadniczymi tematami. Są wśród nich zwłaszcza: strategia rozwoju szkolnictwa wyższego, odpłatność za studia, integracja środowiska naukowego i akademickiego, polityka zatrudniania absolwentów szkół wyższych, relacje między kierunkami studiów a dyscyplinami naukowymi, na których nadawane są stopnie naukowe oraz dziedzinami a kierunkami studiów, model kształcenia na kierunkach technicznych, kształcenie pedagogów w zawodach medycznych, doktorantów i studiów doktoranckich. Priorytetami będą jednak: zakończenie prac nad projektami standardów kształcenia oraz opracowanie standardu kształcenia przygotowującego do wykonywania zawodu nauczyciela.

Na początku stycznia 2007 roku RGSW przedstawi ministrowi projekty wszystkich 118 standardów kształcenia. To efekt kilkuletnich prac Rady, zapoczątkowanych jeszcze w poprzedniej kadencji, na który czekają już od dawna szkoły wyższe, przygotowując nowe, dostosowane do ustaleń systemu bolońskiego, ramowe programy studiów na poszczególnych kierunkach i syllabusy przedmiotowe. Mam nadzieję, że udało się w drodze czasem długich negocjacji stworzyć model, który pozwoli standaryzować kształcenie wyższe w Polsce w najbliższych latach, a odpowiednie rozporządzenie zostanie podpisany przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego w niedługim czasie. W pracach nad standardami kształcenia brali udział również pracownicy Uniwersytetu Śląskiego - dr hab. Marian Gierula (ekspert przygotowujący standard kierunku dziennikarstwo i komunikacja społeczna) oraz piszący te słowa, koordynujący standardy z zakresu filologii polskiej i wiedzy o teatrze. Na szczególne podkreślenie zasługuje, że to właśnie w Uniwersytecie Śląskim zorganizowano spotkania gremiów odpowiedzialnych za standardy na filologii polskiej i dziennikarstwie, które zaowocowały przyjętymi przez środowisko tekstami standardów. Spore dyskusje wywołuje także projekt standardu kształcenia przygotowującego do wykonywania zawodu nauczyciela opracowywany przez zespół pod kierunkiem dr hab. Mirosławy Nowak-Dziemianowicz, który wkrótce zostanie przedstawiony do szerokich konsultacji.

Foto: Archiwum RGSW

Nie ma wątpliwości, że istnieje pilna potrzeba jednoznacznego uregulowania procesu kształcenia nauczycieli, ale przedstawiony projekt wywołał niepokój i wątpliwości dotyczące m.in. następujących kwestii (zaledwie szkicuję problem):
- czy właściwe jest, by liczba godzin przedmiotów pedagogicznych przewyższała liczbę godzin przygotowania kierunkowego przyszłego nauczyciela (związanego z kierunkiem studiów)?
- jaki dyplom otrzyma absolwent tak pomyślanych studiów? Raczej nie licencjata/magistra jakiegoś kierunku, do tego potrzebne jest zaliczenie przedmiotów opisanych w standardach dla poszczególnych kierunków studiów w określonym wymiarze godzin. Może to będzie dyplom licencjata/magistra pedagogiki? Czego dotyczyć będzie jego praca licencjacka/magisterska?
- czy konieczne jest znaczne przeteoretyzowanie treści kształcenia, choć powszechnie wiadomo, że w przygotowaniu przyszłych nauczycieli ważne jest wyposażenie ich w praktyczne umiejętności warsztatowe.
- dlaczego występuje spora dysproporcja między treściami dotyczącymi procesu wychowania i procesu nauczania na korzyść tego pierwszego, przy całkowitym braku w projekcie dydaktyk przedmiotowych i zaniedbaniu dydaktyki ogólnej?

Na kierunku pedagogika możliwe jest kształcenie przyszłych nauczycieli wychowania przedszkolnego, nauczania zintegrowanego, terapii pedagogicznej, ale nie konkretnych przedmiotów szkolnych i to na wszystkich etapach edukacji - to powinna być specjalność na kierunkach studiów zgodnych lub pokrewnych z przedmiotami szkolnymi. Nauczyciel matematyki powinien być kształcony na kierunku matematyka. Gruntowne przygotowanie merytoryczne powinno być uznawane za warunek wstępny dopuszczenia do zawodu nauczyciela. W rezultacie zawód nauczyciela wykonywać będą osoby źle przygotowane merytorycznie.

Przed takimi kluczowymi dla dydaktyki uniwersyteckiej problemami staniemy w 2007 roku.

DARIUSZ ROTT
Członek Prezydium i rzecznikiem prasowym
RGSW kadencji (2006-2009)

Autorzy: Dariusz Rott