EGIDA - STUDENCI ROBIĄ RADIO

Schodami w dół, drzwi z żółto-czerwonym logo, długi ciemny korytarz. W pomieszczeniu po prawej stronie stół mikserski. Wszędzie pokrętła, suwaki, lampki i wskaźniki. Całość wydaje się jakąś magiczną, skomplikowaną maszyną nie do opanowania. Oto wrażenie, które udziela się za pewne każdemu, kto wstępuje po raz pierwszy w świat Radia Egida. Mija kilka dni zanim człowiek jakoś się z tym wszystkim oswoi. Nagle okazuje się, że nie jest to takie trudne. Że wszystkiego można się nauczyć.

Studio. Przy mikrofonach: Joanna Szyra, Anna Zajączkowska, Justyna Gałka, Przemysław Gancarek
Studio. Przy mikrofonach: Joanna Szyra, Anna Zajączkowska,
Justyna Gałka, Przemysław Gancarek

Egida przygarnia niemal wszystkich gotowych i chętnych do współpracy. Tak jest już od 1969 roku, kiedy to Studenckie Studio Radiowe EGIDA rozpoczęło swoją działalność. Początki, choć jak to zwykle z początkami bywa zapewne trudne, spowite są mgłą tajemnicy. Trudno dziś odtworzyć, co działo się między 1969 a 1977 rokiem, kiedy to zaczęła powstawać egidowa kronika, dziś główne źródło informacji o historii naszego, studenckiego radia. Wiadomości z tamtego okresu mamy raczej skromne, żeby nie powiedzieć znikome. Wiemy, że nazwa wyłoniona została w drodze konkursu (nadeszło kilkanaście propozycji), że pierwsze lata działalności wiązały się przede wszystkim z podłączeniem DS2 i DS3, że początkowo działała Egida jako radiowęzeł i dopiero w 1973 roku uzyskała status Studenckiego Studia Radiowego. Wszystko to, to tylko suche fakty. Tak naprawdę ważni są ludzie, a tych przewinęło się przez Egidę wielu. Wystarczy wspomnieć Marka Mikułę – pierwszego kierownika radia, Henryka Grzonkę – obecnie sekretarza redakcji Radia Katowice, czy Kamila Durczoka – laureat Wiktora, prowadzi min. Monitor Wiadomości w Programie Pierwszym Telewizji Polskiej. Na tym jednak nie koniec, bo przecież Egida wciąż działa. Ma już za sobą bardzo obfite, ma już za sobą chudsze lata. Jakie będą następne – czas pokaże. Ale przecież nie o przyszłości mam pisać. Ważniejsze, że w Egidzie dzieje się coraz więcej ciekawych rzeczy. Zacznę właściwie od końca, bo od działalności poza radiowej. Każdy, kto mieszka w miasteczku akademickim lub przynajmniej od czasu do czasu tam bywa, na pewno zauważył nasze egidowe plakaty. Rzucają się one w oczy choćby dlatego, że powstają na żółtym, czerpanym papierze, kreślone wprawną ręką redaktora. Oprócz tego, że informują o naszych audycjach, od czasu do czasu można też na nich przeczytać informację o organizowanym seansie filmowym. Jednym z wielu pomieszczeń redakcji jest sala video i właśnie tam oglądać można uznane dzieła światowej kinematografii, a także niezależne filmy młodych twórców. Zaczęło się od przeglądu współczesnego filmu dokumentalnego (Łoziński, Borzęcka), potem była jesień z Woodym Allenem i zima z Monty Phytonem. Mało tego. W tym roku z filmowych wieczorów, wykluła się idea mini przeglądu kina niezależnego i kultowego. Przegląd uzyskał nawet status imprezy towarzyszącej tegorocznym Juwenaliom. Z założenia nie ma on zamiaru konkurować w jakikolwiek sposób z Festiwalem Filmów Kultowych, bo i repertuar inny, i skala nie ta. Dysponujemy skromnymi środkami, więc i forma na razie skromna. Ale jak to się rozwinie w przyszłym roku. Kto wie...

Przy stole realizatorskim
Przy stole realizatorskim

Kolejny aspekt poza radiowej działalności Egidy to organizacja koncertów. W kameralnym wnętrzu sali video być może zbyt wielu słuchaczy się nie mieści, ale na potrzeby niewielkiego występu, niekoniecznie bardzo znanej grupy, to w sam raz. Zresztą muzyka na żywo w Egidzie obecna jest w dużo większych dawkach. Swoje próby mają tam Stachursky, zespoły Kursk i Mniam.

Tak właśnie toczy się działalność rozgłośni na polu kulturalnym. Miejmy nadzieję, że na tym się nie skończy, bo przecież głowy studentów wprost kipią od pomysłów, a redakcja Egidy na dobre pomysły jest jak najbardziej otwarta.

Egida to jednak przede wszystkim radio. Radio co prawda o niewielkim zasięgu, bądź co bądź obejmuje tylko teren akademików i to też nie w całości, ale może dzięki temu wolne od nacisków z góry i robione bez zbytniego napinania się i kompleksów.

Szczęśliwi posiadacze legitymacji radiowej: Joanna Szyra, Justyna Gałka, Beata Kulczyk
Szczęśliwi posiadacze legitymacji radiowej: Joanna Szyra,
Justyna Gałka, Beata Kulczyk

Nadaje od 19 do 24, a nawet i dłużej jeżeli tylko sobie tego słuchacze zażyczą, a prowadzący będą potrafili obejść się bez snu lub poprzestać na niewielkiej tylko jego dawce. 19 to pora Radiowego Magazynu Rozmaitości- stałej pozycji rozkładu jazdy. W Rozmaitościach prowadzący zajmują się wszystkim co tylko może studenckich słuchaczy zainteresować. Spektrum tematów jest ogromne – od kultury, przez publicystykę po ogłoszenia matrymonialne. W obrębie Rozmaitości istnieje też kilka stałych pozycji takich jak piosenka tygodnia, płyta tygodnia czy serwis. Oprócz tego nadawanych jest kilka audycji cyklicznych. Najważniejsza i najpopularniejsza z nich to bez wątpienia tzw. „filmówka”, czyli po prostu Audycja Filmowa. Ma ona prawdopodobnie największą spośród wszystkich audycji ilość słuchaczy (wynik mierzony ilością telefonów które odbierane są w trakcie jej trwania). Częściowo na pewno jest to spowodowane faktem, że w filmowych konkursach wygrać można przynajmniej kilka wejściówek do katowickich kin. I tak co środę. Czasem trafi się jeszcze jakaś dodatkowa, atrakcyjna nagroda np. zaproszenie na festiwal lub przegląd.

Redaktor naczelny Wojtek Więcek - V rok politologii
Redaktor naczelny Wojtek Więcek - V rok politologii

Nową propozycją jest wymyślona przez redaktora naczelnego Egidy Wojciecha Więcka Lista przebojów - na razie jeszcze w fazie „docierania się”.

Sporo jest również audycji autorskich. Tutaj dopuszcza się już w zasadzie pełną swobodę. Każdy z prowadzących samodzielnie wybiera temat programu i realizuje swoje pomysły na antenie. Zazwyczaj są to audycje muzyczne, choć i od tej, jak od każdej reguły są wyjątki np. Audycja literacka. Muzyka prezentowana podczas autorskich programów bywa bardzo różna. Usłyszeć można w zasadzie wszystko – od ambitnego popu, przez jazz i poezję śpiewaną po metal. Każdej muzycznej odmianie poświęcony jest osobny program. Mamy więc „Audycję jazzową” prowadzoną przez Justynę Gałkę, audycję o polskiej muzyce niezależnej Adriana Chorębały, „Czarną awganardę” (tak, tak, to nie błąd w druku) Michała Dzionka, poświęconą wszelkim awangardowym odmianom muzyki. Oprócz tego „Pulsar” kołyszący dźwiękami reggae i dub, „Rock’n’rolowa jazda” Michała Krzywdy i wiele innych. Znajdzie się też miejsce na odrobinę publicystyki, w której to specjalizuje się „Radiowęzeł” Damiana Vachy. Długo by zresztą wymieniać wszystkie programy i ich prowadzących. Dość powiedzieć, że praktycznie każdy, choć to już nieco oklepane określenie, znajdzie coś dla siebie.

Zespół redakcyjny w prawie pełnym składzie. U dołu Joanna Szyra, Anna Zajączkowska, Michał Dzionek. U góry: Beata Kulczyk, Adrian Chorębała, Justyna Gałka
Zespół redakcyjny w prawie pełnym składzie.
U dołu Joanna Szyra, Anna Zajączkowska, Michał Dzionek.
U góry: Beata Kulczyk, Adrian Chorębała, Justyna Gałka

Wspomnieć natomiast należy o zupełnie nowej propozycji jaką jest audycja „Z archiwum E...”. Pomysł narodził się całkiem niedawno podczas przeglądania taśm zalegających w archiwum Radia Egida. Okazało się, że jest bardzo wiele ciekawych audycji, które odłożono na półkę i praktycznie o nich zapomniano. Idea jest prosta. W każdy środowy wieczór przypominane są najciekawsze archiwalne słuchowiska. Słuchacze mogą zresztą przedstawiać swoje propozycje, które w miarę możliwości mają być realizowane. Jak na razie program cieszy się dużym, zasłużonym powodzeniem.

Realizacja i prowadzenie programów to jednak nie wszystko. Jest jeszcze jeden bardzo ciekawy aspekt działalności Egidy. Mowa tutaj o działalności reporterskiej pracowników radia. Mają oni spore dokonania na tym polu. Zdobyli oni kilka, może nawet kilkanaście nagród i wyróżnień w ogólnokrajowych przeglądach i konkursach radiowych. Wywiady, reportaże i relacje z najważniejszych imprez kulturalnych i politycznych, realizacja i montaż materiałów – tym wszystkim zajmują reporterzy Studenckiego Studia Radiowego.

W przyszłości Radio Egida ma zostać podłączone do Internetu. Korzyści z tego wiele i to nie tylko dla samej redakcji, bo z egidowego modemu korzystać będą mogły wszystkie akademiki. Poza tym dzięki temu znacznie wzbogaci się oferta programowa, uzupełniana teraz przez najświeższe wiadomości z kraju i ze świata, zwłaszcza te dotyczące życia studenckiego. Czekamy więc z niecierpliwością na październik, kiedy plany te mają się wreszcie ziścić.

Egida jest bastionem kultury studenckiej. Stara się propagować twórczość w różnych dziedzinach – muzyce, poezji, literaturze czy filmie. Mimo ograniczonego zasięgu ma jednak stałe grono słuchaczy, którzy wiedzą czego od Egidy oczekiwać. Wiedzą oni, jaki rodzaj muzyki można usłyszeć w jej programach, wiedzą, że jej przekaz jest autentyczny. Jest to radio robione przez studentów dla studentów. Więc, jeśli mieszkasz w akademiku, lub tylko bywasz tutaj czasami, a jeszcze nie włączyłeś głośnika, zrób to niezwłocznie, bo na pewno znajdziesz tam coś dla siebie.