Po jubileuszu Profesora Czesława Głombika

Prof.  Czesław Głombik 18 lutego w klubie uniwersyteckim "Kubuś" odbyła się promocja książki Przybliżanie przeszłości. Księga pamiątkowa ofiarowana Profesorowi Czesławowi Głombikowi z okazji czterdziestolecia pracy nauczycielskiej, wydanej przez Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego. Księga ofiarowana Profesorowi Czesławowi Głombikowi, historykowi filozofii i wybitnemu znawcy filozofii polskiej, zawiera zbiór prac 26 autorów z różnych ośrodków akademickich polskich i zagranicznych (reprezentowanych przez pracowników uniwersytetów w Brnie, Ołomuńcu i Samarze).

Tom składa się z dwóch części. Część pierwsza dotyczy samej osoby Jubilata, a szczególne miejsce w tej części zajmuje przedstawienie Jego dokonań w badaniach nad początkami neoscholastyki polskiej. Na końcu pierwszej części jest także kompletna (do 1997 roku) bibliografia prac Profesora Czesława Głombika. Druga część składa się z tekstów z filozofii o różnorodnej tematyce oraz prac autorstwa przedstawicieli innych niż filozofia dyscyplin, chociaż dominujące jest tytułowe "przybliżanie przeszłości" filozoficznej.

Jubileusz Profesora

Spotkanie, urozmaicone "żywymi obrazami" i nieschematycznie prowadzone przez Profesora Józefa Bańkę - jako że redagował księgę - zgromadziło wielu gości i raczej łatwiej powiedzieć kto nie wziął w spotkaniu udziału, niż kto był obecny. A byli: JM Rektor i wszyscy prorektorzy, dziekani i profesorowie, studenci i współpracownicy Profesora Głombika, Jego bliscy i przyjaciele, no i wielu autorów tekstów Księgi. Bo prawdę powiedziawszy, to nie promocja książki, ale osoba Profesora Czesława Głombika sprowadziła wszystkich do "Kubusia", a potwierdzały to słowa życzeń składanych Jubilatowi. Jest Profesor Głombik postacią znaną w Uniwersytecie i poza nim, ale postacią wartą bliższego przybliżenia od strony, która tylko niewielu jest znana. Więc po tych kilku zdaniach o samej księdze dalsza część dotyczy Profesora i Jego curriculum vitae.

Profesor Głombik urodził się w rodzinie górniczej przed II wojną światową w Zabrzu-Pawłowie - po polskiej stronie ówczesnej granicy panstwowej. Po wojnie rodzina Głombików przeniosła się do Czerwionki koło Rybnika, gdzie do dzisiaj mieszka matka Profesora. Czterdzieści lat temu (w 1958 roku) został magistrem filozofii po studiach w Uniwersytecie Warszawskim. Pracę magisterską o filozofii św. Augustyna napisał pod opieką nieżyjącego już Profesora Jana Legowicza (1909 - 1992), jako uczestnik jego seminarium.

Okładka książki Obok Profesora Legowicza, jako jednego z nauczycieli Profesora Głombika, trzeba wymienić i innych. A były to postacie znane i w polskiej filozofii niezwykle zasłużone. Wypada więc wspomnieć Profesorów: Ninę Assorodobraj, Tadeusza Krońskiego, Leszka Kołakowskiego, historyka-napoleonistę Andrzeja Zahorskiego, Andrzeja Nowickiego. Przede wszystkim jednak przedstawicieli szkoły lwowsko-warszawskiej, ceniących solidną pracę i swoim przykładem pokazujących, jak należy pracować, a co najlepiej oddaje wypowiedź Tadeusza Kotarbińskiego, że ich (uczniów Kazimierza Twardowskiego) celem było doskonalić "sztukę rozumienia, doprowadzania cudzej i własnej myśli do pełni uświadomienia jej treści, ładu i składu w myśleniu i mówieniu, ... Ambicją było uprawiać filozofię odpowiedzialnie pod względem walorów dydaktycznych, żeby to, czego chce (się) kogoś nauczyć, było wyłożone jasno i wyraźnie". Spośród przedstawicieli szkoły lwowsko-warszawskiej - nauczycieli Profesora - należy tu wymienić Marię i Stanisława Ossowskich, Tadeusza Kotarbińskiego - którego uważa za swój wzór i u którego egzamin z logiki zapamiętywało się na całe życie - oraz przywróconych w 1957 roku do praw akademickiego nauczania Kazimierza Ajdukiewicza i Władysława Tatarkiewicza. Już po studiach, na jednej z konferencji, poznał Profesor Tadeusza Czeżowskiego, też "twardowszczyka", wieloletniego redaktora Ruchu Filozoficznego - kwartalnika Polskiego Towarzystwa Filozoficznego - i od tego czasu często kontaktował się z nim w sprawach naukowych. I warto dodać, że z Ruchem Filozoficznym Profesor Głombik do dzisiaj współpracuje będąc członkiem zespołu korespondentów redakcji informującym o życiu naukowym katowickiego środowiska filozoficznego.

Również pod kierunkiem Profesora J. Legowicza przygotował pracę doktorską o profesorze Uniwersytetu Jagiellońskiego - ks. Stefanie Pawlickim, wybitnym polskim historyku filozofii z przełomu XIX i XX wieku, znawcy Platona, a także współtwórcy neoscholastyki, jej intelektualnych podstaw, które ożywiały dalszy rozwój filozofii katolickiej. Doktorat uzyskał w Uniwersytecie Jagiellońskim w 1970 roku, a trzy lata później przeredagowana do potrzeb wydawniczych praca ukazała się w Państwowym Wydawnictwie Naukowym pt. Człowiek i historia. Studium koncepcji filozoficznej Stefana Pawlickiego. Wspomnienie tej książki jest tu konieczne, przeczytał ją bowiem Profesor Władysław Tatarkiewicz i rozeznawszy kim jest autor, polecił go redaktorom Polskiego Słownika Biograficznego do przygotowania biogramu Antoniego Molickiego, filozofa pretendującego do Katedry Filozofii w UJ po Józefie Kremerze, o czym Profesor pisał również w swojej monografii. Oprócz listu z redakcji Słownika proponującego napisanie życiorysu Molickiego przyszedł jeszcze jeden list, który - można to sobie wyobrazić - dla młodego doktora filozofii był czymś niezwykłym; list od samego Profesora Władysława Tatarkiewicza, który napisał, że po przeczytaniu Człowieka i historii chciał odnaleźć autora, aby mu powiedzieć, że "książka mi się podoba: to praca pożyteczna, rzetelna, doskonale napisana". Taka opinia była budująca dla autora.

Profesor podjął podpowiedziane zagadnienia badawcze, utwierdzając się w obranym przy dysertacji doktorskiej kierunku poszukiwań. Wynikiem była rozprawa, a recenzje napisane przez Profesorów W. Tatarkiewicza oraz Andrzeja Walickiego były świetną rekomendacją, która umożliwiła wydanie pracy w PWN. W 1978 r. ukazała się więc książka pt. Tradycja i interpretacje. Antoni Molicki a reakcja katolicka wobec polskiej "filozofii narodowej" i była podstawą kolokwium habilitacyjnego w październiku 1978 r. w Uniwersytecie im. Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.

Potem były dalsze książki: o Martinie Grabmannie, (również hasło o Grabmannie w VI tomie Encyklopedii katolickiej), którego postać wywołała ożywioną korespondencję Profesora Głombika z ojcem Profesorem Józefem M. Bocheńskim, o Jacques Maritain, o neoscholastyce polskiej, o czeskim neotomizmie (wydanej w języku czeskim w 1995 r. i tego samego roku w grudniowej ankiecie Lidovych novin wymienionej wśród innych znakomitych tytułów jako czytelnicze wydarzenie roku), czy o czesko-polskich kontaktach filozoficznych - to w skrócie wyliczone te, które znaczą lata pracy badawczej. Oczywiście, to tylko część z wielu książek i artykułów Profesora, nie ustającego w pracy i ciągle planującego dalsze. Wtrącić trzeba, że poszczególne lata wydań dzieli rok 1985, kiedy został profesorem tytularnym.

Bogaty dorobek naukowy i osiągnięcia badawcze Profesora zyskały mu uznanie i pozycję w kręgach specjalistów - historyków filozofii różnych ośrodków akademickich w Europie zajmujących się filozofią polską ostatniego półtorawiecza, neoscholastyką i neotomizmem. Oznaką tego uznania są recenzje i listy przychodzące z różnych ośrodków akademickich Europy, w których zauważono i doceniono jego prace. Wymienić należy tu uniwersytety w Brnie, Erfurcie, Fryburgu (w Szwajcarii), Neapolu, Ołomuńcu, Pradze i Samarze; Uniwersytet Katolicki w Eichstätt, Uniwersytet Angelicum w Rzymie.

Praca naukowa Profesora zawsze była związana z jego pracą nauczycielską. Po habilitacji, będąc kierownikiem Zakładu Historii Filozofii, od razu uruchomił seminarium, którego stałymi uczestnikami byli i są pracownicy tegoż Zakładu, zainteresowani poszczególnymi tematami pracownicy innych Zakładów Instytutu, uczelni katowickich i ośrodków akademickich Polski, często także studenci filozofii. Systematycznie, co dwa tygodnie, w środy o 1500 odbywają się spotkania, na których referowane i dyskutowane są części i fragmenty prac aktualnie wykonywanych przez uczestników włącznie z prowadzącym, czyli Profesorem. Ogólnym tematem seminarium jest to, co mieści się w pojęciu uprawiania historii filozofii (bowiem trudno ująć w jeden tytuł 20 lat regularnych posiedzeń), ze szczególnym uwzględnieniem historii filozofii polskiej. Spotkania mają charakter roboczy, a jedynie od czasu do czasu bardziej uroczysty z powodu udziału zaproszonego gościa czy to z Polski, czy zagranicy. To na seminarium próbom poddawane były wpierw konspekty, a później prace doktorskie, których był promotorem, bądź recenzentem; to na seminarium test przechodzą późniejsze publikacje pracowników Zakładu. Wiele czasu poświęca na rozmowy z każdym, kto zwróci się do niego o radę, podpowiedź i wskazówkę; tak pracuje również ze studentami filozofii piszącymi prace magisterskie w ramach prowadzonego na V roku seminarium. A jeśli któryś z pracowników Zakładu Historii filozofii sam nie przyjdzie, to zostaje zaproszony na taką rozmowę - Profesor chce wiedzieć, jak wyglądają postępy w pracy, czy nie potrzeba pomóc niekoniecznie w sprawach tylko naukowych, ale także ludzkich, życiowych. Bierze się to w ogóle z jego opiekuńczości, a w przypadku zespołu, którym kieruje i z którym współpracuje - z poczucia odpowiedzialności.

Pisząc o Profesorze nie sposób pominąć tej strony jego życia, która wiąże się z pracami organizatorskimi. Jego sprawność i do tego talenty dyplomatyczne zawsze prowadziły do udanych rezultatów przedsięwzięć podejmowanych przez Profesora, a uczestniczący w tym współpracownicy mogli się uczyć od niego jak się brać do czegoś, aby wyszło sensownie. Umiejętności te spowodowały, że był rektorem i prorektorem Uniwersytetu Śląskiego; był także prodziekanem Wydziału Nauk Społecznych. Można to powiedzieć tak: wszystko, co z nauką, a w szczególności z filozofią związane, zawsze było dla niego najważniejsze. Stąd był jednym z współzałożycieli w 1977 r. katowickiego oddziału Polskiego Towarzystwa Filozoficznego. Wpierw jednak był długoletnim - od 1968 r. - członkiem krakowskiego oddziału PTF za prezesury Profesora Romana Ingardena, gdzie - jak zwykle podróżujący - brał udział w posiedzeniach w niezwykle szacownym gronie. Był też w 1990 r. współzałożycielem Górnośląskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, któremu przez pewien czas przewodniczył. Ale jak sam mówi, najwięcej satysfakcji sprawia mu kierowanie Zakładem Historii Filozofii i praca ze studentami na seminarium.