34. tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach

Noblista J.G. Bednorz nowym członkiem społeczności akademickiej

24 kwietnia br. w Sali Sejmu Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego odbyła się uroczystość nadania tytułu doktora honoris causa Uniwersytetu Śląskiego dr. Johannesowi Georgowi Bednorzowi, laureatowi Nagrody Nobla, którą (wspólnie z K. A. Müllerem) otrzymał w 1987 r. za odkrycie wysokotemperaturowego nadprzewodnictwa w nowej klasie materiałów.

Ceremonia przebiegała w niezwykle doniosłej atmosferze. Przewodniczył jej JM Rektor UŚ prof. zw. dr hab. Janusz Janeczek. Dostojny Gość zasiadł wśród członków Senatu Uczelni. W lożach honorowych wśród zaproszonych gości byli m.in.: żona Doktoranta, dr Mechthilda Wennemer Bednorz, Lucas Gasser - minister w Ambasadzie Szwajcarii, wojewoda śląski dr Tomasz Pietrzykowski, prezydent Katowic Piotr Uszok i rektorzy śląskich uczelni.

JM Rektor powiedział m.in.:
- Doktor Georg J. Bednorz w moim najgłębszy przekonaniu jest nie tylko wybitnym, wielkim uczonym, który zdołał już na stałe wpisać się do annałów nauki, a szczególnie fizyki, ale może służyć jako wzór dla nas wszystkich tu zgromadzonych. Dlatego z radością witamy Georga Bednorza wśród członków naszej społeczności akademickiej oraz wśród 33 dotychczas włączonych do tego grona honorowych doktorów.

Po odczytaniu przez prof. dr. hab. Krystiana Roledera laudacji, JM Rektor dokonał uroczystego nadania tytułu doktora honoris causa, a dziekan Wydziału Matematyki, Fizyki i Chemii prof. UŚ dr hab. Maciej Sablik odczytał tradycyjną formułę. Ceremonii towarzyszył cieszyński chór akademicki "Harmonia", który odśpiewał pieśń Feliksa Mendelssona "Richte mich...", specjalnie dedykując ją dr. Bednorzowi.

Na zakończenie głos zabrał Laureat:
- Uczestnicząc w tej dostojnej uroczystości i otrzymując zarazem tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, przeżywa się chwile wielkich emocji. Przystąpienie do znakomitego grona członków społeczności akademickiej Uniwersytetu jest dla mnie wielkim i nieoczekiwanym wyróżnieniem. Dziękuję serdecznie Senatowi Uniwersytetu Śląskiego, dzięki któremu, to wielkie dla mnie wydarzenie może się dzisiaj ziścić.

W szczególności pragnę podziękować wszystkim kolegom, których wysiłki dopomogły w realizacji dzisiejszej uroczystości. Z pewną dumą spostrzegam, jak bardzo mój wkład w naukę jest doceniany przez społeczność naukową waszego Uniwersytetu. Ten honorowy tytuł ma dla mnie wyjątkowe znaczenie. Z jednej strony ustanawia on nowy i szczególny związek z Uniwersytetem, gdyż staję się jednym z członków jego społeczności, z drugiej - w zadziwiający sposób prowadzi mnie i łączy z miejscem, z którego wywodzi się moja rodzina. To właśnie w Katowicach odmienił się znacząco jej los. Mój ojciec w wieku 20 lat, po uzyskaniu zawodu nauczyciela, podobnie jak wielu jego kolegów szkolnych, doświadczył niezwykle trudnego okresu bezrobocia. Wówczas został chwilowo zatrudniony w kopalni węgla "Bobrek" w Bytomiu. Przekonując urzędnika władz administracyjnych województwa o swojej znajomości języka polskiego, został skierowany do pracy w szkole, w której miał prowadzić wszystkie lekcje w języku polskim. Podjął to wyzwanie i przyjął posadę nauczyciela w małej wiosce Boronów. Jak się później okazało, była to znacząca decyzja, która zaważyła o jego 40-letniej karierze jako nauczyciela, i która okazała się brzemienna dla losów naszej rodziny.

(...) Szczególnie ekscytującym aspektem życia uczonego jest nieprzewidywalność rozwoju nauki. Już od 35 lat, poczynając od moich studenckich czasów w laboratorium badawczym IBM w Zürychu, jestem zafascynowany nauką. Przez te lata byłem świadkiem projektów badawczych inspirowanych bądź ograniczeniami technologicznymi lub po prostu powodowanych zwykłą ciekawością. Uważam jednak, że przełomowych odkryć dokonują ci, którzy potrafią inaczej spojrzeć na to, co niemożliwe. Może to brzmi butnie, lecz charakteryzuje tych, którzy spoglądając na to samo, co inni, potrafią myśleć inaczej. Wyobraźnia - czy też zdolność do marzeń prowadzić może do zupełnie nowych, wręcz rewolucyjnych koncepcji, uważanych przez innych za nierealne, a nawet głupie. Podążanie za marzeniami może okazać się trudne, wymaga ogromnego poświęcenia i uporu, szczególnie, gdy realizacja pomysłów nastręcza kłopotów lub brakuje postępów. Dylemat polega na tym, że czasem naprawdę potrzeba wiele siły, aby porzucić swoje marzenia. Czyż nie jest jednakże wspaniałym to, że w naukach ścisłych w ogóle jest miejsce na marzenia? Przykłady odkrycia nadprzewodników wysokotemperaturowych oraz mikroskopu STM i nieoczekiwany wpływ, jaki wywarły na naukę, czynią niesamowite wrażenie i są tego najlepszym przykładem.

Życzę Wszystkim Wam tu zgromadzonym, abyście z wystarczającą swobodą mogli podejmować właściwe i trafne projekty badawcze, znajdując zarazem czas na marzenia w oczekiwaniu na ten łut szczęścia w naszej przygodzie z nauką. Oby przygody te przyniosły Wam wiele uznanych osiągnięć i oby kiedyś pozwoliły Państwu przeżyć to, co dzisiaj jest moim udziałem.

Dziękuję za te pamiętne chwile, jestem głęboko poruszony i dumny z otrzymania tytułu doktora honoris causa Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach - w mieście, które dla mnie jest czymś więcej niż tylko zwykłym miastem w Polsce.

OPRACOWAŁA
MARIA SZTUKA

Autorzy: Maria Sztuka