Sukces na starcie

Wszechnica Śląska rozpoczyna w maju realizację dwóch bardzo znaczących projektów, finansowanych ze środków pozyskanych z Europejskiego Funduszu Strukturalnego. Nauczyciele z naszego regionu rozpoczną studia podyplomowe w specjalnościach: szkolnego doradcy zawodowego (256 słuchaczy) oraz przygotowania do nauczania drugiego przedmiotu (2000 słuchaczy). W realizacji projektu uczestniczy osiem wydziałów Uniwersytetu Śląskiego i Szkoła Zarządzania. Wszechnica zdystansowała konkurencję, otrzymała zlecenie na największą liczbę uczestników projektu.

Rozmowa z dr Eugenią Rostańską, dyrektorem Wszechnicy Śląskiej, Uniwersyteckiego Centrum Umiejętności

- Data 15 marca 2007 roku jest bardzo ważna w kalendarium wydarzeń Uniwersytetu Śląskiego, inauguruje działalność Wszechnicy.

- To początek wielkiej pracy i zarazem duże wyzwanie. Inicjatorką i dobrym duchem tego organizmu jest prof. UŚ Anna Łabno, Prorektor ds. Kształcenia. Jest pomysłodawczynią funkcjonowania opartego na reagowaniu na potrzeby współczesnych czasów, odpowiedzią na to, co oferowane jest z zewnątrz w ramach programów europejskich. Na Uniwersytecie Śląskim jest to nowość. Dotychczas wszystkie elementy studiów i programów nauczania, które znajdują się poza kształceniem systemowym, związanym z tokiem studiów były organizowane w formie studiów podyplomowych. One nadal pozostają i są niezależne, wynikają z inicjatyw wydziałów, ich aktywności, toku studiów.

Natomiast coraz częściej trafiają do nas projekty z zewnątrz. Potrzebujący kierują swoje propozycje i zapotrzebowanie do określonych instytucji a te organizują dla nich studia, kształcenie, warsztaty, szkolenia, konferencje itp.

- Co sprowokowało powołanie Wszechnicy?

- Z jednej strony pojawiły się nowe źródła finansowania, z drugiej potrzeby, na które należy niezwłocznie odpowiadać. Wymusiło to konieczność powołania jednostek pozawydziałowych. Takie centra kształcenia ma wiele uczelni w kraju, są one różnie nazywane. My wzorowaliśmy się na Wszechnicy powołanej w 2005 roku w Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, która nawiązuje do amerykańskiej formuły "University Extensions", tj. uniwersyteckich jednostek udostępniających naukową wiedzę ekspercką w formie kształcenia ustawicznego (ang. lifelong learning). Jest to proces stałego odnawiania, doskonalenia i rozwijania kwalifikacji ogólnych i zawodowych jednostki, trwający całe życie.

Foto: Agnieszka Sikora

To jest odpowiedź na potrzeby chwili, reakcja na to, co w 1996 roku było zapowiedziane w raporcie Europejskiej Komisji do Spraw Edukacji, w którym była mowa o tym, że zmiany cywilizacyjne wyprzedzają nasze przygotowania do możliwości kształcenia ludzi. Potrzeby wyprzedzają struktury kształcenia. W efekcie mamy mnóstwo miejsc pracy a jednocześnie sporą liczbę osób, które poszukują zatrudnienia. Istnieje więc konieczność elastyczności kształcenia, aby tym ludziom umożliwić, na bazie posiadanego już wykształcenia, uzyskać nowe uprawnienia zawodowe w sposób właściwy i zgodny z przepisami.

- Dotychczas zajmowały się tym wydziały...

- Wszystkie zamówienia i zlecenia, na przykład w przypadku Europejskiego Funduszu Społecznego, kierowane są do uprawnionej jednostki, czyli Uniwersytetu. Rektor osobiście reaguje na wszystkie oferty, podpisuje umowy. Musiała więc powstać jednostka, która zajmie się organizacją tej skomplikowanej procedury. Oferty wymagają zgromadzenia bardzo wielu dokumentów, uruchomienia działań, którym wydziały nie są w stanie sprostać, choćby spełnienie warunku dwunastu lat archiwizowania dokumentów. Wymusza to powołanie odrębnego koordynatora, osoby odpowiednio przygotowanej do pisania projektów i stałego nadzorowania realizacji programu. Jaka to jest skala działań? W tym roku, w ramach programu operacyjnego na lata 2007-08 "Kapitał ludzki" z europejskich funduszy strukturalnych przeznaczono 9,7 miliarda euro. Są to zadania związane ze szkoleniami i studiami podyplomowymi, których organizację w szczególny sposób powierza się państwowym uczelniom, jest o co walczyć.

- Wszechnica to nie tylko szkolenia?

- Wszechnica Śląska ma bardzo szerokie zadania, do ich zakresu należy projektowanie, organizowanie i prowadzenie studiów podyplomowych, podyplomowych kursów dokształcających - szkoleń, warsztatów edukacyjnych i innych form edukacyjnych (w ramach programów europejskich, samorządowych, własnych i innych, także projektowanie, organizowanie oraz prowadzenie działań na rzecz współpracy z podmiotami edukacyjnymi, samorządowymi i gospodarczymi, takich jak konsulting edukacyjny i gospodarczy). Wszechnica organizuje i współorganizuje konferencje i seminaria, prowadzi także ewaluację szkoleń, czyli oceny przydatności i skuteczności podejmowanych działań dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych w odniesieniu do założonych celów. Do jej zadań należy także inicjowanie przedsiębiorczości w regionie i w Uniwersytecie Śląskim. Polega to między innymi na monitoringu rynku w aspekcie potrzeb pracodawców na rynku regionalnym, doskonaleniu umiejętności kadry naukowej w zakresie zarządzania, monitoringu aktywności zawodowej studentów i absolwentów, projektowaniu, organizowaniu i prowadzeniu działań analitycznych na rzecz strategii rozwoju regionalnego oraz marketingu usług świadczonych przez Wszechnicę. Zadaniem Wszechnicy jest także inspirowanie kontaktów z jednostkami, które zgłaszają konkretne zapotrzebowanie, poprzez związek z gospodarką, przemysłem, Izbą Gospodarczą. Pokazujemy, że mamy bardzo dobrych fachowców, znakomitą kadrę na uczelni, mamy warunki do realizacji zgłaszanych projektów i co najważniejsze gwarantujemy jako Uniwersytet wysoką jakość uczenia

- Jest to nowość w systemie kształcenia?

- Obecnie są dwie formy kształcenia podyplomowego - albo ludzie płacą za swoją naukę, albo jest to zlecane Uniwersytetowi z zewnątrz. Dróg jest wiele - albo projekt przechodzi przez Ministerstwo i ono kieruje go do właściwych jednostek, albo przez samorządy wojewódzkie, które ogłaszają konkursy na poszczególne, konkretne zadania, do których przypisane są pieniądze. To nie jest tak, że Wszechnica ma sama organizować studia. Studia podyplomowe są absolutną własnością wydziałów, nasza uczelnia jest znakomicie przygotowana do realizacji tych programów. Zadaniem Wszechnicy jest wyszukiwanie propozycji, pomoc w gromadzeniu dokumentacji wymaganej przez organizatorów konkursów. Uważam, że współpraca pomiędzy Wszechnicą i wydziałami jest jednoznaczna. Do nas należy strona organizacyjna, która jest bardzo trudna. Wykorzystuję swoje doświadczenie, jakie zdobyłam będąc dwukrotnie koordynatorem studiów w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.

Wcześniej byłam autorem projektów, które otrzymały dydaktyczne granty z ówczesnego MENiS w zakresie edukacji elementarnej (studia podyplomowe) i na studia licencjacie przygotowujące do uczenia dwóch przedmiotów w zakresie edukacji wczesnoszkolnej.

- Wszechnica musi zatrudniać sztab ludzi?

- Dwie osoby, jeśli chodzi o ścisły sztab, ale otrzymujemy ogromną pomoc ze strony naszych rektorów, wspierają nas: dział finansowy, dział zamówień publicznych, które pilnują, aby wszystko było zgodne z przepisami i obowiązującym prawem, ogromne wspomaga nas Wydział Nauczania i osobiście prof. Anna Łabno, wspierają nas wydziały, które widzą we Wszechnicy partnera w wyszukiwaniu nowych form pracy, kształcenia podyplomowego i posystemowego, partnera, który uzupełnia wykształcenie, bądź popiera nowe pomysły. Mamy już szereg atrakcyjnych ofert.

- Jakie są plany Wszechnicy?

- Wszechnica jest w trakcie tworzenia, mamy więc siłą rzeczy bardzo rozległe plany, na przykład stworzenia ośrodka badawczego, monitoringu potrzeb rynku pracy. Jest on prowadzony przez urzędy pracy, ale uważam, że warto się do niego włączyć, ponieważ byłaby to cenna informacja - jak myśleć o profilowaniu naszego kształcenia na Uniwersytecie.

Rozmawiała MARIA SZTUKA

Autorzy: Maria Sztuka, Foto: Agnieszka Sikora