ULKA 2000 - WIELKI FINAŁ

Ósma edycja ULKA dobiegła końca. Ostatnim jej akordem był wielki finał rozegrany w małej hali katowickiego Spodka. Naprzeciwko siebie stanęły Ćwierćfunciaki z serem i Zero Zwycięstw. Trudno było powiedzieć, który zespół jest faworytem. Za Zero Zwycięstwo przewiało zwycięstwo z Ćwierćfunciakami w rozgrywkach grupowych. Natomiast Ćwierćfunciaki miały Michała Goja najlepszego (wraz z Marcinem Stanowskim z WnoZ) zawodnika ULKA 2000. Ale jak się okazało nie on był tego dnia bohaterem swojej drużyny.

Oba zespoły przystąpiły do gry finałowej osłabione. W Ćwierćfunciakach z powodu poważnej kontuzji nie mógł wystąpić Michał Łyczbiński (gracz kompletny: świetnie broniący i mogący również pociągnąć swój zespół do walki celnym rzutem). W zespole Zero Zwycięstw brakowało Piechaczka, który jest w pewnym sensie mózgiem zespołu. Brak tego zawodnika był bardzo widoczny w poczynaniach tej drużyny.

Mecz miał wyrównany przebieg. Żaden z zespołów nie mógł wypracować sobie większej przewagi punktowej aby spokojnie móc myśleć o zwycięstwie. Przez większą część meczu bardziej przekonywującym zespołem byli Zero Zwycięstw. Ich gra była przemyślana, spokojna i pewna. I chyba ta właśnie pewność ich zgubiła. Po za tym widać było brak rozgrywającego. Holeczek, który nominalnie powinien być dwójką musiał rozgrywać, a to nie specjalnie mu wychodziło. Na swoim zwykłym poziomie zagrał Marek Mandlowski rzucając 26 punktów. Zawodnicy Ćwierćfunciaków z serem liczyli przez praktycznie cały mecz na dwóch swoich graczy Michała Goja i Maćka Urbańskiego. Niestety ten pierwszy miał słabszy dzień. Być może był troszeczkę zdenerwowany i "spalił" się psychicznie. Natomiast Maciek Urbański szalał na parkiecie. W pierwszej połowie praktycznie on utrzymywał kontakt punktowy z przeciwnikami. Jego seria rzutów za trzy mogłaby załamać każdego przeciwnika.

W końcówce meczu mieliśmy prawdziwy dramat. Wynik cały czas na "styku". W tym właśnie momencie obudził się Michał Goj i trafił za 3 punkty. Ćwierćfunciaki doskonałe wyczuły moment i odskoczyły na 4, 5 punktów. Zero Zwycięstw faulowali, ale na nic się to zdało. Nie udało im się dojść swoich rywali i przegrali spotkanie 83: 77. Mistrzem został Zespół Ćwierćfunciaków z serem. Gratulujemy!!!!!

Mistrzem został zespół w skład którego wchodzą zawodnicy, którzy posiadają już mistrzowski "pierścień" zdobyty w rozgrywkach ULKI. Są to Marcin Wosz, Michał Starzyński, Michał Łyczbiński oraz Michał Kania. Pierwszy z nich zdobył już to trofeum po raz trzeci. Dla pozostałych wcześniej wymienionych jest to drugi tryumf. Jak widać doświadczenie procentuje. Świetnie w zespół wkomponowali się Łukasz Zieliński oraz Sobek Mikołajczyk i Michał Żebro. Na niekwestionowanego lidera wrósł w tym zespole grający dopiero pierwszy sezon w ULCE, Michał Goj. Mimo słabszego występu w meczu finałowym był on głównym autorem tego że Ćwierćfunciaki awansowały do finału. Na marginesie zastanawiające jest że w słabszej dyspozycji zawodnik ten rzucił w finale 25 punktów. To prawie tyle co najlepszy strzelec przeciwników w tym meczu. I jeszcze Maciek Urbański. Zawodnik ten występuje w rozgrywkach ULKI odkąd pamiętam. Będzie to już z pięć lat. Nigdy jednak nie dane mu było grać w finale. Kiedy taka okazja się nadarzyła wykorzystał ją, będąc pierwszym strzelcem meczu i głównym autorem zwycięstwa swojego zespołu. Przyznaje szczerze, że nie widziałem go wcześniej w tak świetnej formie. Gratulacje.

A co się tyczy Zero Zwycięstw. Z pewnością było to zespół objawienie. Nie zdarzyło się jeszcze nigdy w rozgrywkach ULKI żeby nikomu nieznana drużyna, przeszła przez rozgrywki jak burza i awansowała do finału. Nie zdarzyło się również nigdy aby zespół przegrywający w finale w roku następnym ponownie do niego awansował. Ale może zdarzyć się wyjątek od tej reguły. Zwłaszcza że Zero Zwycięstw to zespół bardzo solidny, świetnie broniący oraz doskonale zorganizowany na boisku. Brakuje im chyba jednak czegoś. W finale był to rozgrywający Piechaczek, którego nieobecność w opinii wielu przeszkodziła w zwycięstwie. Jednak mnie chodzi o coś innego. O "kopa", "chemię" jakiś żywioł. Zespół ten jest strasznie spokojny i pewny siebie. Być może zbyt pewny i za spokojny. W tym roku przegrali finał. Być może w przyszłym (jako już doświadczony zespół w rozgrywkach ULKI) będą triumfowali.

W październiku rusza kolejna edycja ULKI. Już IX. Mam nadzieje że będzie stała na takim samym lub wyższym poziomie i będzie równie emocjonująca. Do zobaczenia.

Ćwierćfunciaki z serem
:
Zero Zwycięstw
83 : 77 (40 : 42)

Punkty: Urbański 34(6X3), Goj 25, Wosz 12, Kania 3, Zieliński3, Mikołajczyk 3, Starzyński 3, Żebro 0.

Mandowski 26, Holeczek 17, Tlatlik 14, Tarnawski 10, Wilkoszewski 6, Bębenek 3, Dziedzic1