Skąd przychodzimy? Kim jesteśmy? Dokąd idziemy? "Paul Gauguin

VIII DNI ZIEMI W SOSNOWCU

Ósme Dni Ziemi - 2000 zakończyły się 14 maja uroczystym festynem nad rzeką Białą Przemszą. W tegorocznych czternastu imprezach wzięło udział łącznie ponad 1000 dzieci i młodzieży z przedszkoli, szkół podstawowych i średnich. Swoją wiedzą i doświadczeniem wspierali nas pracownicy naukowi Wydziału Nauk o Ziemi, zaś dotacje finansowe otrzymaliśmy z Urzędu Miejskiego oraz od władz dziekańskich.

Dni Ziemi

Trudno z tak bliskiej perspektywy podsumować całość. Nie miejsce tu na suche sprawozdanie. Dla porządku jednak, na końcu artykułu zamieszczamy wykaz imprez i organizatorów, związanych ze Społecznym Komitetem obchodów Dni Ziemi. Spróbujemy tu raczej wydobyć momenty, które przybliżą nas do atmosfery powstawania prac konkursowych oraz dni, kiedy zostały one ujawnione światu.

Jak wskazuje motto tegorocznych Dni Ziemi, kierujemy uwagę nie tylko na tę przyrodę zewnętrzną, ale tematy konkursów wymagały refleksji nad trudno uchwytną "przyrodą wewnętrzną" człowieka. W niniejszej refleksji zamieszczamy wypowiedzi organizatorów oraz wybrane fragmenty prac konkursowych.

Zaczynamy od przedszkoli. Metodycy wychowania przedszkolnego - W. Szota i E. Gonera od pięciu lat włączają się do naszych imprez. W tym czasie odbyło się szesnaście mityngów ekologicznych. Kierują się tu zasadą komplementarności J. F. Pestalozziego, aby wychowanie obejmowało całą istotę człowieka, uwzględniając jego "głowę, serce i rękę" - umysł, uczucia i ciało stanowi bowiem jedno i przynależą do człowieka. Stąd w przedszkolnych programach wychowawczych poznawanie przyrody opiera się na bezpośrednim z nią kontakcie. Dziecko poznaje wszystkimi zmysłami, "uczy się ciałem", emocjami, które w sposób naturalny prowadzą do intelektualnego ogarnięcia rzeczywistości w starszych latach.

Dla uczniów szkół podstawowych zaproponowaliśmy pięć konkursów.
Dni Ziemi

D. Nieznanowska-Gawlik jako animatorka ruchu na rzecz "wychowania przez sztukę", opowiedziała nam o impresjach do konkursu Drzewo genealogiczne mojej rodziny: Pomiędzy niebem a ziemią, ziemią a niebem, możemy znaleźć wszystko to co określa nasz byt, naszą małość lub wielkość. Tu unoszą się nasze marzenia i ideały, powstają historie pisane słowami wielu pokoleń, historie naszych rodzin, nasz własny ślad na Ziemi. Ślady są różne, łączy je radość i smutek, przyjaźń i miłość a także małe i wielkie, codzienne sprawy. W dzisiejszym świecie, pełnym gwałtowności, agresji, tymczasowości i przemijania, istnieje potrzeba zatrzymania się na chwilę i refleksji nad tym, co ma związek z naszą rodziną: "Skąd przychodzimy? Kim jesteśmy? Dokąd idziemy? ". Ten tytuł obrazu Paula Gauguina pozwolił młodym ludziom, uczniom szkół podstawowych i gimnazjów na chwilę zadumy, na wędrówkę po historii własnych rodów. To co związane z rodziną, okazało się częstokroć czymś magicznym i ponadczasowym. Słowa i myśli, okruchy wspomnień - echo nawoływań przodków, pozwoliły im (a często całym ich rodzinom) na czasową wędrówkę po historii ich RODÓW. Pozwoliły na powstanie nowej, odczytanej przez dzieci historii rodzinnej i zaklęcie jej we wspaniałe "Drzewa genealogiczne" - współczesne i bardzo osobiste.

Umiejętność doboru odpowiedniego gatunku drzewa dla swej rodziny, znalezienie wyrazistej i pięknej formy plastycznej, uzupełniło zebrane materiały historiograficzne. Pozwoliło również na "zauważenie" faktu dotyczącego ich związku z naszym miastem, z naszym regionem. Pozwoliło na uświadomienie sobie, iż są Zagłębiakami. W poszukiwaniach dotarli do współczesności. Zapisując historie własnych rodzin, pokazali w wykonanych przez siebie pracach, iż są rzeczy, które mogą fascynować młodego człowieka i które są ich własnymi śladami, pozostawionymi między niebem i ziemią dla następnych pokoleń.

Dni Ziemi

Cenny, pozwalający spojrzeć wgłąb czasu rodzinnego i czasu miasta, okazał się konkurs Sosnowiec na trzech kartkach pamiętnika, który zorganizowały B. Lysko i B. Wybraniec. A to fragmenty z nadesłanych wspomnień:

Dagmara (kl. V) - Niwka w opowieściach prababci: [... ] najbardziej w pamięci utkwiły jej wyjazdy całymi rodzinami na majówki. Furmankami ubranymi w kwiaty i wstążki, bardzo wcześnie rano (około 3 godz. ) jechali na Wysoki Brzeg. Tam odbywała się zabawa [... ]. Wszyscy doskonale się bawili i przyjemnie wypoczywali... Potem przyszła wojna i nastały ciężkie czasy". Z kart tego pamiętnika można odczytać, iż dawniej czas wolny chętnie spędzano we wspólnotach rodzinnych, sąsiedzkich.

Aneta (kl. VIII) w swoim eseju zawarła głęboką myśl o odwiecznych związkach ludzi, rzeczy i zjawisk: "Szary zeszycie - mnie szarość dusi, odciąga przeszkadza. Mama zachwyca się nowością. Babcia wspomina żydowskie getto [... ]. Każda inaczej, każda po swojemu - w innym czasie i pod innymi emocjami. A jednak jesteśmy ze sobą związane; tak mocno związane, zależne od siebie nawzajem - od wszystkich razem i każdej z osobna. Tak jak ono, moje Miasto - łączy getto, zieleń, bloki, supermarkety [... ]. Ciekawe, co kiedyś o Tobie Miasto napisze moje dziecko? A wnuki i prawnuki?

W podobnych barwach utrzymany był konkurs Kim jestem u progu XXI wieku, autorstwa D. Chlebio-Abed. W wywiadzie postawiono Jej dwa pytania: Jakie były założenia konkursu Kim jestem u progu XXI wieku?.

Konkurs miał na celu zachęcenie dzieci i młodzieży do refleksji nad własną tożsamością. Wiodącym założeniem było przekonanie, że to - jacy jesteśmy, jakie są nasze marzenia, wartości i aspiracje wpływa na to - jaki będzie nasz świat. W tym kontekście szczególnie cenne były wypowiedzi młodych ludzi, którzy będą współtworzyć świat XXI wieku.

Obecna rzeczywistość wydaje się kreować zupełnie odmienny model życia, obserwujemy pogoń za dobrami materialnymi o wymiernej wartości. Czy refleksje nad sobą interesują dzisiejszą młodzież?

Optymizmem napawa fakt, że idea refleksji nad tożsamością spotkała się z dużym zainteresowaniem wśród uczniów zagłębiowskich szkół. Na konkurs nadesłano 95 bardzo zróżnicowanych w formie prac - dzieci wykonały albumy, prace plastyczne, a także opisowe. Niektóre nadesłane prace wręcz zachwycały dojrzałością i głębią przemyśleń. Warto wspomnieć niezwykle oryginalną pracę K. Malinowskiej uczennicy Prywatnej Szkoły Podstawowej Nr 5 z Sosnowca, która nadesłała swoistą mapę świadomości na Ziemi, opatrzoną własnymi przemyśleniami i refleksjami. Niektóre prace wskazywały, że ich autorzy mając 10 czy 12 lat mają bardzo sprecyzowane cele do osiągnięcia i konsekwentnie do nich dążą. Były też prace obrazujące swoiste rozdwojenie między dobrem, pragnieniami, nadzieją a złem, zwątpieniem i obawą o przyszłość. Poruszały głęboko słowa zamieszczone w jednym z albumów przy rodzinnym zdjęciu: "Siłę czerpię z miłości moich bliskich", a w innym - "Moi przyjaciele są dla mnie bardzo ważni, bo przy nich mogę być sobą".

A oto następny konkurs: Nasz zagłębiowski katalog zabytków. Pomyślany dla szkół średnich, przekroczył różnymi drogami progi szkół podstawowych nie tylko w Sosnowcu, ale też okolicznych miast. Autorka konkursu - J. Walaszek tymi słowami zaprosiła młodzież do pracy: "Zagłębie Dąbrowskie jest regionem kulturowym odkrywanym dopiero teraz. Istnieje tu szereg zabytków zasługujących na uwagę, ale ze względu na kontakt codzienny, nie dostrzegamy ich wartości. Pomóżcie nam znaleźć takie miejsca, których wartość emocjonalna, estetyczna i historyczna jest duża dla Waszej rodziny, okolicznych mieszkańców, znajomych".

W pracach uczniowskich oprócz znanych zabytków, pojawiły się obiekty, o które nam przede wszystkim chodziło, związane z tzw. geografią emocjonalną - a więc przestrzenią oswojoną, zwaną czasem przestrzenią przytulną, którą uczeń wyróżnia, utożsamiając się z nią. Dobrze wyraziła to nasza doktorantka A. Madowicz na sesji w Radzie Miejskiej: "Zabytkiem dla każdego z nas będzie więc obiekt, z którym wiąże się przynajmniej jakaś część naszego pochodzenia - obiekt, który kształtuje fizjonomię danej ulicy, dzielnicy czy miasta".

Od pięciu lat M. Pietras organizuje konkurs badawczy Problemy ochrony środowiska w moim mieście. W tym roku nadesłano 115 prac ze szkół w Sosnowcu, ale też z Czeladzi, Będzina i Mysłowic. Młodzi badacze przy pomocy dostępnych metod (obserwacje, wywiady, ankiety, proste eksperymenty) weryfikowali hipotezy i odpowiadali na pytania sformułowane w ramach jednego z trzech zagadnień: Jak żyjemy? Czy nasz styl życia jest bezpieczny dla środowiska przyrodniczego a w konsekwencji dla nas samych? Środowisko przyrodnicze terenów zdegradowanych. Parki i tereny rekreacyjne.

Prezentowane na sesji wyniki i interpretacje skłaniały do refleksji nad sobą i swoimi relacjami z najbliższym otoczeniem, pokazywały też możliwości indywidualnych działań w najbliższym otoczeniu.

Z oryginalną propozycją wystąpił w tym roku entuzjasta komunikacji tramwajowej, uczeń V LO im. B. Prusa - A. Soczówka. 30 kwietnia zorganizował Zielony Tramwaj w którym, młodzi konduktorzy z klubu Miłośników Transportu Miejskiego rozdawali pamiątkowe biley tramwajowe z informacjami historycznymi o Zagłębiu.

W tym roku też dobrze spisali się "Młodzi Demokraci", proponując Zawody ulicznej koszykówki. Jak poinformował mnie organizator M. Muszyński, na mecze w Parku Sieleckim zgłosiło się 25 drużyn, to jest stu uczniów z różnych szkół.

Nasze działania wspiera od lat A. Zwierzchowska - ekolog z Ośrodka Doradztwa Rolniczego. Kieruje naszą uwagę na wartości, jakie przechowały się w kręgach społeczności rolniczych i w krajobrazach wsi zagłębiowskiej. Jako misję traktuje rozpowszechnienie idei wypoczynku rodzin z miasta w gospodarstwach agroturystycznych. Właśnie w takim gospodarstwie nad Białą Przemszą zorganizowała Festyn Ziemi.

W niniejszej notatce zawarto okruchy z ogromu materiału zgromadzonego w konkursach. Będzie on przedmiotem oddzielnych opracowań, wspierających m. in. nasze poszukiwania modelu edukacji regionalnej w szkołach Zagłębia Dąbrowskiego. W imieniu dziekana Wydziału Nauk o Ziemi prof. Andrzeja T. Jankowskiego oraz Społecznego Komitetu Dni Ziemi w Sosnowcu, dziękujemy wszystkim, którzy wspierali to niecodzienne a miłe zdarzenie w naszym mieście.

I na koniec - chwila zadumy po ośmioletnich doświadczeniach z pracami uczniów na różnym poziomie kształcenia. Przedszkola i klasy I - III szkoły podstawowej od dawna pracuję systemem edukacji komplementarnej (ciało, zmysły, wyobraźnia, umysł, uczucia, wola). Starsze klasy szkoły podstawowej i "ząbkujące" gimnazja z trudem przechodzą z systemu analitycznego (kształcenie umysłu) na komplementarne. Licea stale jeszcze tkwią w stanie uśpienia. A jak to jest w murach wyższych uczelni? <