Uwagi na marginesie rankingów prasowych

CZY RZECZYWISCIE JEST Z NAMI TAK ŹLE?

Wraz z wiosną nastał czas prasowych rankingów szkół wyższych i w Uniwersytecie Śląskim zrobiło się smutno za sprawą dalekich lokat naszej uczelni. Szczególnie minorowy nastrój zapanował w Biurze Promocji i Karier, co jest zrozumiałe, no bo jak tu promować uniwersytet oceniony jako mieszczący się w dolnej strefie stanów średnich, żeby posłużyć się metaforą hydrologiczną. Najpierw młodzieżowy miesięcznik edukacyjny "Perspektywy" (nr 4) ogłosił listę 75 najlepszych uczelni w Polsce, na której Uniwersytet Śląski znalazł się na miejscu 24, a w grupie uniwersytetów zajął 10 pozycję na piętnaście możliwych. Inne śląskie uczelnie też nie wypadły najlepiej z wyjątkiem Politechniki Śląskiej, którą sklasyfikowano na miejscu 12, a w grupie uczelni technicznych na pozycji 4 (na 18 politechnik). W katowickim dodatku Gazety Wyborczej drukowano czas jakiś zbulwersowane głosy rektorów i profesorów śląskich uczelni. Nie zabrakło również wyważonej opinii naszego rzecznika, dr. Dariusza Rotta. Ranking "Perspektyw" polegał głównie na subiektywnych opiniach środowiskowych i wyraża raczej prestiż jakim się cieszy dana uczelnia w kraju, niźli jej rzeczywistą pozycję naukową i edukacyjną. Sama idea porównania uczelni o różnym profilu kształcenia i badań jest w moim odczuciu chybiona. Jaki bowiem ma sens zestawienie uniwersytetów, na przykład z akademiami muzycznymi, czy akademii medycznych z politechnikami? Zamiast rankingu najlepszych uczelni należałoby raczej mówić o liście najpopularniejszych uczelni. Istotniejsze jest tutaj uszeregowanie uczelni w obrębie grup o wspólnym profilu.

Po rankingu "Perspektyw" swoją listę najlepszych wydziałów prawa i administracji oraz szkół ekonomicznych i zarządzania przedstawiła "Polityka" (dodatek do nr 18). Wydział Prawa i Administracji znalazł się na ósmej pozycji (na 12 ocenianych wydziałów) a Szkoła Zarządzania zadebiutowała na 38 miejscu na 61 szkół wyższych prowadzących studia w zakresie ekonomii i zarządzania. Wreszcie ukazał się kolejny ranking tygodnika "Wprost" (dodatek do nr 20). W grupie uniwersytetów, identycznie jak w "Perspektywach", znaleźliśmy się na miejscu dziesiątym. Zważywszy, że spośród pięciu uniwersytetów sklasyfikowanych za nami, dwa: Warmińsko-Mazurski i Stefana Wyszyńskiego są beniaminkami, to pozycję Uniwersytetu Śląskiego w obydwu rankingach należy uznać za złą. Tym bardziej, że w zestawieniach "Wprost" obserwujemy rokroczne pogarszanie się naszego miejsca, począwszy od roku 1997, kiedy to byliśmy na szóstej pozycji. Wszakże jeśli przyjrzeć się dorobkowi punktowemu Uniwersytetowi Śląskiemu w rankingu "Wprost" (na 100 możliwych punktów przyznano nam 87. 75 pkt., o jeden punkt mniej od bezpośrednio poprzedzającego nas UMCS), to obraz nie wygląda aż tak źle. Różnice punktowe między uczelniami są często niewielkie i bez oceny błędu jakimi obarczona jest punktacja, trudno jest określić czy są one istotne. Ponadto przy ocenie uczelni siłą rzeczy brano pod uwagę kryteria pseudo-ilościowe i subiektywne. Jak bowiem można ilościowo ująć umiejętności dydaktyczne kadry, będące jednym z kryteriów rankingów? Jeśliby podzielić oceniane uniwersytety na grupy w zakresach pięciopunktowych począwszy od maksymalnej ilości punktów 100, to w grupie pierwszej sklasyfikowano by uczelnie, które zdobyły od 95 do 90 pkt., a my znaleźlibyśmy się w grupie drugiej razem z uniwersytetami lubelskimi (zakres punktowy 85 do 90 pkt. ). Oczywiście z braku informacji o rzeczywistej wartości jednego punktu w rankingu "Wprost" trudno jest powiedzieć, czy różnica 7 punktów między nami a przodującym Uniwersytetem Warszawskim to przepaść czy tylko płytka depresja.

Spośród składowych sumarycznej oceny uczelni, redakcja "Wprost", w odróżnieniu od "Perspektyw", największą wagę przypisała "zapleczu intelektualnemu" (60 pkt. ). Pod tym pojęciem rozumie się typ kształcenia na wydziałach i kierunkach, w tym uprawnienia do nadawania stopni doktora i doktora habilitowanego, jakość jednostek uczelnianych na podstawie waloryzacji KBN, osiągnięcia awansowe kadry naukowej, jakość pracy naukowej (publikacje w pismach o międzynarodowym zasięgu, udział w międzynarodowych programach badawczych, przyznane granty). Skupię się wyłącznie na jednym elemencie oceny "zaplecza intelektualnego" uczelni, a mianowicie na tym co redakcja "Wprost" nazywa jakością jednostek uczelnianych, a co w rzeczywistości odzwierciedla efektywność badań tych jednostek. Mam tu na myśli kategorie przyznane naszym wydziałom i instytutom przez zespoły Komitetu Badań Naukowych.

Komitet Badań Naukowych przedstawił niedawno wyniki nowej kategoryzacji jednostek naukowych i naukowo-rozwojowych w roku 2000 na podstawie danych za okres ostatnich trzech lat. W Uniwersytecie Śląskim ocenie podlegało 12 jednostek. Kategorię jednostki określa stosunek punktów za wyniki prac badawczych do przeliczeniowej liczby osób zatrudnionych przy badaniach. Wyniki nowej kategoryzacji przedstawione są w tabeli 1. Studiując tabelę 1 należy pamiętać o tym, że kategorie w obrębie różnych dyscyplin nauki nie są porównywalne. Nie można zatem twierdzić, że wydział X mający kategorię 1 jest lepszy od wydziału Y z kategorią 2. W porównaniu z rokiem ubiegłym obserwujemy dwie poprawy kategorii. Wydział Biologii i Ochrony Środowiska awansował z kategorii 3 do 2, a Wydział Nauk o Ziemi z 2 do 1. Niestety wydziały Prawa i Administracji, Pedagogiczno-Artystyczny oraz Pedagogiki i Psychologii nie poprawiły swoich niskich notowań.

Jak zawsze przy takiej okazji nasuwa się pytanie o to, jak nasza uczelnia wygląda na tle innych polskich uniwersytetów. Ze względu na zróżnicowaną ilość kategoryzowanych jednostek naukowych w uniwersytetach, od 5 w Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego do 28 w Uniwersytecie Warszawskim, za wskaźniki porównawcze przyjęto (z pełną świadomością ich ograniczeń i uwarunkowań): średnią kategorię w uniwersytecie, procentowy udział jednostek w kategorii 1 oraz w kategoriach 1 i 2 (Tabela 2). Widać z zestawień tych wskaźników, że Uniwersytet Śląski zajmuje środkową pozycję. Warto zwrócić uwagę na to, że jedynym uniwersytetem w Polsce, który nie ma jednostek naukowych w kategorii niższej niż druga jest Uniwersytet Mikołaja Kopernika mający tyle samo jednostek podlegających ocenie (12) co Uniwersytet Śląski. Uniwersytetowi Wrocławskiemu do osiągnięcia pozycji UMK przeszkodziła czwarta kategoria Wydziału Prawa, jedynego wydziału poza grupą kategorii 1 i 2. Patrząc na dane w tabeli 2 nie bez pewnej satysfakcji odnotowuję fakt wyprzedzenia przez naszą uczelnię innych uniwersytetów, które w rankingach prasowych i wypowiedziach na temat tak zwanej superligi uniwersytetów polskich lokowane są wyżej. Niektóre nasze wydziały należą de facto do superligi jednostek naukowych w Polsce a inne mogą się tam wkrótce znaleźć. Przykładowo nasz Wydział Filologiczny znalazł się w elitarnej grupie czterech wydziałów filologicznych z kategorią pierwszą spośród 13 sklasyfikowanych. W grupie nauk o Ziemi wydział naszego uniwersytetu wraz z Instytutem Geologii UJ osiągnął pozycję krajowego lidera pod względem efektywności badań. Żeby być jednak dobrze zrozumiałym, to podkreślę, że pozycja naszej uczelni nawet "rankingu" kategorii KBN nie jest satysfakcjonująca. Jako całość należymy do kategorii średniaków, a nasz młody wiek jest tylko częściowym usprawiedliwieniem tej pozycji. To, że z jakością badań nie jest u nas najlepiej wynika także z analiz bibliometrycznych przedstawionych przez profesora Grzegorza Rackiego (GU nr7/63 i nr 8/64, 1999). Średni udział uczonych z Uniwersytetu Śląskiego w ogólnopolskiej puli cytowań w światowych renomowanych czasopismach naukowych w okresie od 1993 do 1997 roku wyniósł tylko 1, 64%.

Jeśli przyjąć, że kategoryzacja KBN odzwierciedla efektywność badań oraz ich jakość to oznacza, że przed nami jeszcze długa droga do grona najlepszych. Cztery Wydziały tę drogę już przebyły, ale trzy marsz wyraźnie spowalniają. Niepokojąca jest bardzo słaba kategoria Wydziału Prawa i Administracji. Pewnym tylko pocieszeniem jest jego szósta pozycja w rankingu "Wprost" dwunastu wydziałów prawa pod względem jakości kształcenia i rynkowej wartości dyplomu. Niska kategoria naszych wydziałów pedagogicznych w połączeniu z brakiem pełni praw akademickich, znikomą efektywnością pozyskiwania grantów badawczych i spowolnionym rozwojem kadrowym budzi szczególną troskę. Podobnie jak w przypadku Wydziału Prawa i Administracji wydziały pedagogiczne są przeciążone dydaktyką. Jeśli zaakceptujemy tezę, że wysoki poziom badań naukowych jest niezbędny do prowadzenia zajęć dydaktycznych na wysokim akademickim poziomie, tak niekorzystna naukowa pozycja tych wydziałów budzi niewesołe skojarzenia.

Odpowiadając na pytanie postawione w tytule można powiedzieć, że pod względem efektywności badań naukowych Uniwersytet Śląski nie wygląda tak źle jakby to wynikało z rankingów prasowych, a niektóre nasze wydziały należą do krajowej czołówki. Poziom badań niektórych zespołów uczonych na wydziałach z niższą kategorią jest bardzo wysoki (międzynarodowy) o czym zaświadczają ich publikacje. Jednakże efektywność i jakość badań stanowi tylko jeden z elementów oceny uczelni. Oznacza to, że inne czynniki, w tym jakość kształcenia, odgrywają rolę znaczącego balastu ciągnącego nas w dół. Biorąc pod uwagę małą efektywność uzyskiwania tytułów profesorskich i habilitacji w ocenianych latach oraz to, że tylko sześć wydziałów w naszym uniwersytecie ma pełnię praw akademickich nie możemy się dziwić naszej pozycji w rankingach. W odniesieniu do profesur tytularnych zdają się sprawdzać przepowiednie profesora Jacka Wodza przedstawione przed rokiem na łamach "Gazety Uniwersyteckiej" (GU nr 8, 1999). Nie chciałbym wszakże wdawać się w analizę przyczyn słabej lokaty Uniwersytetu Śląskiego w rankingach czasopism. Słabe i silne strony naszej uczelni podsumowuje właśnie Jego Magnificencja w dokumencie "Uniwersytet Śląski" wobec wyzwań przyszłości". Przyjdzie więc czas na wnioski i analizę kierunków działania w celu poprawienia naszej pozycji.

Czy rankingi prasowe należy traktować poważnie? Myślę, że w dużym stopniu tak. Już chociażby tylko dlatego, że mają szeroki zasięg oddziaływania i przez to mogą kształtować obiegową opinię o uczelniach. Ta z kolei przekładać się może na przykład na ilość dobrych kandydatów na studia w naszej uczelni. A tak naprawdę to nie o miejsce w rankingach tutaj chodzi, ale o rzeczywistą siłę, wielkość i prestiż Uniwersytetu Śląskiego, które musimy mądrze i cierpliwie, a przede wszystkim wspólnie wypracowywać.

PS. Już po napisaniu powyższych uwag ukazały się w Rzeczpospolitej z 22 i 23 maja rankingi wydziałów prawa i wydziałów psychologii. Ocenę poziomu kształcenia i poziomu naukowego przeprowadzono dwutorowo. Pracownia Badań Społecznych w Sopocie ankietowała po pięciu pracowników naukowych ocenianych wydziałów pytając o poziom dydaktyki, wartość dyplomu na rynku pracy oraz poziom naukowy. Drugim źródłem informacji były ankiety wypełnione przez zainteresowane uczelnie. Ponadto w przypadku wydziałów prawa ankietowano po 100 losowo dobranych studentów z każdego wydziału. Szczególnie martwi fakt, że właśnie ich opinia okazała się aż tak bardzo niekorzystna dla naszego Wydziału Prawa i Administracji lokując go na 16, ostatnim miejscu. W opinii prawników z innych uczelni nasz wydział zasłużył na 14 miejsce. Wyniki rankingu "Rzeczpospolitej" nie odpowiadają znacznie lepszej pozycji naszego prawa w zestawieniu "Wprost" (6 na 12 wydziałów). Kryteria oceny przyjęte przez "Wprost" uznałbym za znacznie bardziej obiektywne od ankiety Rzeczpospolitej. W ocenie pracowników naukowych pracujących na wydziałach psychologii w innych uczelniach nasza psychologia znalazła się na pozycji 10 na 13 uwzględnionych wydziałów. Natomiast w rankingu sporządzonym na podstawie ankiet nadesłanych przez same uczelnie nasze koleżanki i koledzy ulokowali się na pozycji. 3.

Tabela 1.
Kategorie KBN wydziałów Uniwersytetu Śląskiego w roku 2000
(wg Decyzji Ministra Nauki, Przewodniczącego KBN)

Kategoria Wydział*
1 Filologiczny (H01)
Nauk Społecznych (H01)
Nauk o Ziemi (P04)
Radia i Telewizji (H01)
2 Biologii i Ochrony Środowiska (P04)
Matematyki, Fizyki i Chemii**
Techniki (T08)
3 Pedagogiki i Psychologii (H01)
Pedagogiczno-Artystyczny (H01)
4 Prawa i Administracji

* w nawiasach symbole oceniających zespołów KBN
** ocenie podlegały instytuty: Matematyki i Fizyki przez zespół P03, a Chemii przez zespół T09

Tabela 2.
Średnia kategoria KBN oraz udział jednostek badawczych z kategorią 1 oraz
kategoriami 1 i 2 w ogólnej ilości jednostek uniwersytetów ocenianych przez
zespoły KBN w roku 2000 (pierwsza dziesiątka)

Uniwersytet Średnia kategoria Procent jednostek
z kategorią 1
Procent jednostek
z kategoriami
1 i 2
Jagielloński
n=20
1. 5 60 85
Wrocławski
n=15
1. 5 60 93
Warszawski
n=28
1. 7 57 82
Gdański
n=27
1. 7 52 70
Mikołaja Kopernika
n=12
1. 75 25 100
Adama Mickiewicza
n=13
1. 9 39 77
Śląski
n=12
2. 0 33 75
KUL
n=18
2. 4 17 50
UMCS
n=14
2. 5 7 57
Łódzki
n=15
2. 7 7 53

n - ilość kategoryzowanych jednostek