Niezwykły tydzień w niezwykłym miejscu

Polscy nauczyciele w CERN

Od 15 do 21 kwietnia 2007 r. grupa nauczycieli fizyki ze Śląska, Łodzi, Warszawy i Szczecina przebywała w Europejskim Centrum Badań Jądrowych CERN, położonym obok Genewy, u podnóża pięknego górskiego masywu Jury.

CERN jest największym na świecie ośrodkiem badawczym cząstek elementarnych, pracuje w nim 6500 naukowców z całego świata reprezentujących prawie 90 różnych narodowości. Teren samego ośrodka położony jest częściowo w Szwajcarii, a częściowo we Francji. Pojęcie granicy państwowej w jego tradycyjnym sensie zanikło tutaj na długo przed utworzeniem Unii Europejskiej. CERN jest pięknym przykładem i wzorem współpracy międzynarodowej. Jednym z 20 europejskich państw członkowskich tworzących CERN jest Polska.

Nie dziwi nikogo fakt, ze pracuje tam wielu Polaków, a wiele krajowych ośrodków naukowych zaangażowanych jest w projektowanie i realizację prowadzonych tam badań.

Grupa nauczycieli, która 14 kwietnia wyruszyła autokarem sprzed rektoratu Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach do Szwajcarii zapoczątkowała zupełnie nowy rodzaj współpracy z CERN i otworzyła dla środowisk szkolnych możliwości czerpania z tej współpracy trudnych do przecenienia korzyści. Grupa utworzona dzięki staraniom Instytutu Fizyki Uniwersytetu Śląskiego i Śląskiego Kuratorium Oświaty wyjechała do CERN w ramach Programu Szkolenia Polskich Nauczycieli. Skład grupy nie był przypadkowy - trzon grupy stworzyli wybrani nauczyciele fizyki z najlepszych szkół naszego regionu, a uzupełnili ją nauczyciele z najlepszych liceów łódzkich i warszawskich. Opiekę nad grupą sprawowali pracownicy Pracowni Dydaktyki Fizyki Uniwersytetu Ślaskiego.

W CERN grupę 42 polskich nauczycieli serdecznie przywitał Mick Storr (w roli tłumacza wystąpił dr Jerzy Jarosz, na zdj. z lewej)
W CERN grupę 42 polskich nauczycieli serdecznie
przywitał Mick Storr (w roli tłumacza wystąpił dr
Jerzy Jarosz, na zdj. z lewej)

Zaraz po przybyciu do Genewy i powitaniu w CERN rozpoczęły się pierwsze zajęcia - zapoznanie się z organizacją i historią laboratorium, prowadzone przez dr. Micka Storra, Koordynatora Programów Edukacyjnych CERN. Dopiero późnym wieczorem grupa zakwaterowała się hotelu, do którego trzeba było się udać - aż do Francji. Program szkolenia okazał się bardzo intensywny - codzienne wykłady, warsztaty i wizyty w najbardziej fascynujących miejscach i laboratoriach rozpoczynały się zaraz po śniadaniu i z krótką przerwą na lunch trwały aż do kolacji. Wykłady z dziedziny fizyki cząstek elementarnych, kosmologii, poświęcone budowie akceleratorów i detektorów a także projektowanym w najbliższej przyszłości eksperymentom prowadzili polscy naukowcy pracujący w CERN lub też zaproszeni tam na tę okazję. Codziennie wieczorem, po zajęciach odbywały się dyskusje i podsumowania wykładów i informacji zdobytych w trakcie warsztatów i zwiedzania laboratoriów. A wrażeń było sporo!

Wizyta w CERN zbiegła się z końcowym etapem przygotowań do uruchomienia największego na świecie akceleratora, tak zwanego LHC (Large Hadron Collider), w którym rozpędzone do niewiarygodnych prędkości, bliskich prędkości światła przeciwbieżne wiązki protonów zderzane ze sobą w środku detektorów pozwolą uzyskać niespotykane dotąd energie (14 TeV przy zderzeniach protonów lub nawet 1150 TeV przy zderzeniach jonów ołowiu). W czasie tych zderzeń, dzięki tak wielkim energiom będą powstawały nowe, być może nieznane do tej pory cząsteczki, które zostawią informacje o sobie we wnętrzu detektorów. LHC jest akceleratorem kołowym, zbudowanym w tunelu o długości 27 km, biegnącym pod terytorium Francji i Szwajcarii, na głębokości 100 m pod ziemią. W kilku miejscach na obwodzie tego okręgu, tam gdzie będą zderzały się ze sobą wiązki pędzących cząsteczek wybudowano olbrzymie detektory, o rozmiarach większych niż niejedna katedra. Grupa nauczycieli wizytująca CERN miała niepowtarzalną okazję zjechania w dół do tunelu akceleratora i komory detektora eksperymentu ATLAS. Po uruchomieniu akceleratora już nikt nie będzie tam miał wstępu.

Mgr Janina Pawlik pokazuje, że tu narodziła się sieć WEB
Mgr Janina Pawlik pokazuje, że tu narodziła
się sieć WEB

Ogrom i stopień skomplikowania budowanej aparatury wywiera niezwykłe wrażenie, potężne nadprzewodzące elektromagnesy prowadzące i kolimujące wiązki pędzących protonów, kilometry linii kriogenicznych chłodzących je do temperatury ciekłego helu, tysiące przewodów i czujników, największe na świecie elektromagnesy wytwarzające pole osiowe w detektorach, wszystko to, tworząc największy i najbardziej skomplikowany przyrząd badawczy na świecie, jakim jest LHC skłania do zastanowienia i zadania pytania: po co, jakich odpowiedzi szukamy?

Pytania, które skłoniły naukowców do budowy tak potężnego akceleratora są pytaniami podstawowymi: co to jest materia, jak powstała, dlaczego we Wszechświecie nie ma antymaterii, co się z nią stało po Wielkim Wybuchu, czy istnieje hipotetyczna cząstka Higgsa odpowiedzialna za masę cząstek elementarnych? Odpowiedzi na nie mają kosztować 5 bilionów euro - taki jest koszt akceleratora i projektowanych badań! Czy warto przeznaczać tak olbrzymie środki na tego typu badania? Na szczęście tutaj raczej nikt nie ma wątpliwości, a przynajmniej nikt, kto pamięta o tym jak wielki skok cywilizacyjny był możliwy dzięki odkryciu niewiele ponad 100 lat temu innej cząstki elementarnej - elektronu! Ale na terenie CERN LHC jest tylko jednym z wielu akceleratorów i realizowane tam jest znacznie więcej eksperymentów.

W ciągu tygodnia pobytu w CERN nauczyciele zwiedzali wiele innych nie mniej fascynujących miejsc, jak choćby slynną fabrykę antymaterii, gdzie 12 lat temu uzyskano pierwszą na świecie antymaterię (dokładniej antywodór), a obecnie budowane eksperymenty mają doprowadzić do badania wlasności fizycznych antymaterii, czy też do wytworzenia materii, która nigdy nie istniala we Wszechświecie - atomów zbudowanych z materii i antymaterii równocześnie!

Istnieją granice pobudzania wyobraźni i przyjmowania nowych informacji. Niezbędnym, wręcz higienicznym zabiegiem przed kolejnymi wykładami okazało się wolne od zajęć środowe popołudnie przeznaczone na zwiedzanie Genewy. Jednak nawet tutaj zwiedzanie zaplanowano precyzyjnie - na szczęście w najlepszym, harcerskim stylu z szukaniem wśród zabytków i atrakcji miasta odpowiedzi na zadane wcześniej pytania.

Uczestnicy spotkania pod jedną z najstarszych komór pęcherzykowych
Uczestnicy spotkania pod jedną z
najstarszych komór pęcherzykowych

Niezwykły tydzień w niezwykłym miejscu minął bardzo szybko. Nagrodą za wytrwałość i bardzo przyjemnym zakończeniem była wyprawa do Chamonix i wjazd kolejką linową na Aiquille du Midi, szczyt sąsiadujący z Mont Blanc. Widoki rozpościerajace się z wysokości 3842 m npm były naprawdę urzekające. Chyba wszyscy pomyśleli wówczas o metaforze, której użył Mick Storr, mówiąc o celach zorganizowania szkolenia w CERN. Uczeń zdany na własne siły staje przed trudnym zadaniem zdobywania wiedzy jak przed pionową ścianą, na którą nie sposób się wspiąć. Nie widzi on wcale piękna gór. Zadaniem nauczyciela jest zabrać go ponad szczyty i pokazać całą, urzekającą panoramę, pomóc zrozumieć naukę jako spójną całość i zaszczepić pasję poznawania.

I to właśnie trudne zadanie stoi teraz przed każdym z nauczycieli, ale to przecież nie są już zwykli nauczyciele - to są nauczyciele, którzy byli w CERN!

JERZY JAROSZ

W czasie szkolenia w CERN, pracownikom Pracowni Dydaktyki Fizyki towarzyszyła ekipa telewizyjna TVP3 z Katowic. Zrealizowano trzy programy edukacyjne, emitowane w programach TVP1 i TVP3.

Autorzy: Jerzy Jarosz