Alvin Toffler - Cywilizacyjne falowanie, czyli nie taki diabeł straszny

Zalewa nas trzecia fala. Czy to źle? Przeciwnie - w trzeciej fali leży nadzieja na lepsze jutro. Dzięki trzeciej fali przemian cywilizacyjnych ludzkość wznieść może się na nowy, wyższy poziom funkcjonowania. Pod jej wpływem wykształcić może się zupełnie nowa cywilizacja, w ramach której wiele współczesnych problemów - politycznych, gospodarczych i społecznych, znajdzie rozwiązanie, a niektóre z nich w ogóle znikną. Stanie się tak dlatego, iż w ramach nowej rzeczywistości zmieni się sposób funkcjonowania społeczeństw, a co się z tym łączy - myślenie, odczuwanie i działanie jednostek. W nowej perspektywie wiele obecnych, często problematycznych zjawisk, zniknie z pola widzenia. Nadchodząca rzeczywistość wcale więc nie musi być gorsza od naszej teraźniejszości - przeciwnie, może być o wiele lepsza, pesymizm jest więc nieuzasadniony. Tak uważa Alvin Toffler, myśliciel od lat zajmujący się badaniem systemów społecznych, starający się zrozumieć naturę zjawisk społecznych, dostrzec logikę ukrytą pod zmianami zachodzącymi w społeczeństwach i prognozować przyszłość. A wszystko to w celu przygotowania ludzi już teraz do nadchodzącej przyszłości - Toffler nawołuje wszystkich do podejmowania już teraz aktywnych działań na rzecz współkształtowania "świata jutra". Wiele z jego przewidywań, które zaprezentował w książkach "Trzecia Fala" czy też "Budowa nowej cywilizacji", sprawdziło się, co wskazywałoby na przynajmniej częściową zgodność jego teorii z rzeczywistością. Może jest zbytnim optymistą (na tle wydarzeń ostatnich miesięcy trudno dostrzegać naszą rzeczywistość jako przesadnie kolorową), a nawet chwilami fantastą, ale w jego koncepcji wiele jest ciekawych spostrzeżeń dotyczących naszego otoczenia i wiele wiary w przyszłość. A bez wiary w przyszłość trudno podejmować sensowne działania w teraźniejszości, nawet gdy dziś świat budzi w nas wiele obaw.

Czym jest cywilizacja? To system, w ramach którego funkcjonują różne społeczeństwa świata. W skład każdej cywilizacji wchodzą takie podsystemy jak technosfera, infosfera, socjosfera, sfera władzy, psychosfera, biosfera i superideologia. Technosfera obejmuje sposób wytwarzania, wymiany i konsumowania dóbr oraz usług, infosfera - międzyludzką komunikację, a socjosfera - wszelkie społeczne instytucje, w ramach których funkcjonują ludzie. Sfera władzy to instytucje i ludzie koordynujący działanie całego społecznego systemu - ma różny zasięg i nakłada na rządzących różny bagaż decyzyjny w każdej z cywilizacji. Zmienny jest też kształt psychosfery, czyli sposób myślenia, działania i odczuwania jednostek, a także relacja ludzi do ich środowiska naturalnego, biosfery (różny stopień i sposób eksploatacji). Superideologia to sfera spajająca wszystkie pozostałe elementy systemu cywilizacyjnego - jest ona jawnym przejawem "szyfru", leżącego u podłoża wszystkich cywilizacyjnych sfer. "Szyfr" to zbiór podstawowych wartości i zasad, będący częścią i podłożem każdej cywilizacji, który warunkuje sposób myślenia, działania i odczuwania ludzi, a przez to wpływa na ostateczny kształt poszczególnych sfer.

Cywilizacyjne podobieństwa i różnice to zasadnicze cechy łączące i dzielące ludzi, warunkujące zarówno możliwości porozumienia i współpracy między nimi, jak też wywołujące konflikty. Cechy cywilizacyjne obejmują "szyfr" i kształt poszczególnych sfer, co wyznacza ramy dla działań poszczególnych jednostek. Cechy inne takie jak rasa, język, kultura, religia, które również łączą lub dzielą ludzi, mają drugorzędne znaczenie - nie mają one bezpośredniego związku z oddziaływaniem poszczególnych cywilizacji i mogą być jednakowe lub różne w każdej z nich. To cywilizacje i cywilizacyjne cechy upodabniają ludzi objętych działaniem jednej z nich do siebie, a odróżniają ich od innych, działających w ramach innych cywilizacji.

Cywilizacje nadchodzą falami i ogarniają różne obszary globu, nakładając się na cywilizacje wytworzone wcześniej. Każda z nich przynosi swój "szyfr" i wykształca stopniowo oparte na nim sfery. Nie zawsze "przypływająca" cywilizacja obejmuje cały świat, nie zawsze też łatwo oddzielić od siebie zjawiska związane z cywilizacją czy też cywilizacjami wcześniejszymi i nadchodzącą. Sytuacja jest zwłaszcza skomplikowana, gdy kształt nowej cywilizacji nie jest jeszcze określony, gdy wykształca ona dopiero swoje sfery, współistniejąc z formacją wcześniejszą. Często wtedy nie dostrzega się jej nadejścia, a zjawiska z nią związane przypisuje się cywilizacjom wcześniejszym. Jednak ze względu na odmienny "szyfr" leżący u podłoża różnych cywilizacji nie jest możliwe i w wyjaśnieniach pojawia się chaos i bezład. Ale tylko w wyjaśnieniach, ponieważ w rzeczywistości u podłoża wszystkich zachodzących przemian leży ukryty ład, często tylko inny od zakładanego. Trzeba umieć go dostrzec, a wtedy wszystko wokół nas nabierze przejrzystości, w związku z czym łatwiej będzie nam działać w teraźniejszości i kształtować przyszłość, łatwiej wspierać to, co dla ludzkości pozytywne.

W perspektywie historycznej pierwsza wykształciła się cywilizacja rolnicza, agrarna, którą przyniosła pierwsza cywilizacyjna fala - fala rolnicza. Życie ludzi w jej ramach związane było z ziemią. Korzystano z odtwarzalnych, naturalnych baz energetycznych, a stosowane technologie służyły zwielokrotnianiu siły mięśni pracujących. Produkowano i wytwarzano właściwie wyłącznie na swoje własne potrzeby, wymiana nie była rozwinięta. Również wymiana informacji pomiędzy ludźmi była ograniczona - komunikowano się bezpośrednio, przekazując sobie niewiele wolno zmieniających się informacji. Ludzie żyli, pracowali i wychowywali się w ramach naczelnej instytucji społecznej, jaką była wielopokoleniowa rodzina lub wioska. Władzę, która nie musiała podejmować zbyt wiele decyzji związanych z funkcjonowaniem społeczeństw rolniczych, sprawowały elity. Ich pozycji społecznej nie kwestionowano, człowiek bowiem od dziecka przyzwyczajany był do akceptacji panującego i nie zmieniającego się ładu społecznego.

W XVII wieku cywilizację rolniczą zaczęła zalewać druga cywilizacyjna fala, która wykształciła cywilizację przemysłową. Pod wpływem rozwoju nauki i techniki wprowadzono nowe technologie produkcyjne, wymagające skupionych, naturalnych i wyczerpywalnych baz energetycznych jak ropa naftowa, węgiel, gaz. Rozwinięto nowe techniki komunikacyjne, umożliwiające szybki przepływ informacji pomiędzy ludźmi na niespotykaną dotąd skalę. Zmiany te wpłynęły na kształt gospodarki - zaczęto masowo wytwarzać oraz konsumować dobra i usługi. Wtedy konieczne stało się budowanie rynku - systemu wymiany dóbr i usług pomiędzy ludźmi. Ludzie za pośrednictwem rynku uzależnili się od siebie - sami nie wytwarzali już wszystkiego, czego potrzebowali i jeśli chcieli przeżyć, musieli uczestniczyć w rynku. Na potrzeby masowej gospodarki powstały też nowe instytucje społeczne - fabryki, szkoły i rodzina nuklearna. Każda z nich kontrolowała ludzi przez określony okres ich życia, nadzorując ich pracę, a wcześniej przygotowując ich do niej. Władzę w cywilizacji przemysłowej sprawowali ludzie, którzy posiadali środki umożliwiające im koordynowanie działania całego systemu społecznego pod kątem produkcji masowej, od której cywilizacja ta była uzależniona. Ponieważ w stosunku do cywilizacji rolniczej znacznie wzrósł bagaż decyzji, jakie władza musiała podejmować, struktury władzy w cywilizacji przemysłowej znacznie rozbudowano - obejmowała ona coraz szersze rzesze społeczeństwa. W ramach takiej cywilizacji wytworzyło się społeczeństwo masowe, złożone z ludzi, którzy myśleli, działali i odczuwali w podobny sposób. Masowość społeczeństw z jednej strony umożliwiała stały rozwój masowego systemu gospodarczego, z drugiej - system ten odpowiadał na potrzeby właśnie takiego społeczeństwa. Superideologia, spajająca funkcjonowanie całej przemysłowej cywilizacji, obejmowała takie zasady jak: stawianie człowieka ponad innymi gatunkami, przyznawanie mu prawa do nieograniczonego czerpania z dóbr natury oraz stawianie ludzkości za cel rozwoju gospodarczego. Nadawała ona sens i napędzała przemiany zachodzące we wszystkich podsystemach cywilizacyjnych.

Obecnie cywilizacja industrialna upada. Dlaczego? Po pierwsze, korzystając z wyczerpywalnych baz energetycznych, a stawiając sobie za cel stały rozwój gospodarczy, doprowadziła do wielu katastrof ekologicznych i zagraża całemu środowisku naturalnemu. Po drugie, nadchodzi trzecia fala przemian, która wykształci nieokreśloną jeszcze cywilizację, w ramach której obowiązuje odmienna od industrialnej superideologia. Gdy przeniknie ona wszystkie sfery życia ludzi, cywilizacyjne podsystemy ulegną przemianie, a ich cele - przedefiniowaniu. W chwili obecnej cywilizacje rolnicza, industrialna i "trzecia" nakładają się na siebie. Dwie pierwsze muszą odejść w zapomnienie i ustąpić miejsca tej ostatniej. Aby tak się stało, społeczeństwa agrarne i przemysłowe muszą wznieść się na nowy, być może "wirtualny" sposób funkcjonowania. Ludzie powinni świadomie i aktywnie wspierać ten proces, gdyż zmiany związane z rodzącą się cywilizacją przyczynić się mogą do poprawy sytuacji całej ludzkości.

Jaka będzie nowa, "trzecia" cywilizacja? Jaki obszar świata ogarnie? Tego jeszcze nie wiadomo, zwłaszcza iż ludzie swoimi działaniami mogą wpłynąć na jej ostateczny kształt. W tej chwili widoczny jest zasadniczy kierunek zachodzących przemian. Coraz częściej korzysta się z nowych technologii produkcyjnych, mniej energochłonnych, ponadto opartych na niewyczerpywalnych bazach energetycznych - energii słonecznej, wodnej, chemicznej. Sprzyja to odbudowie zniszczonego środowiska naturalnego. Rozwijają się takie przemysły jak komputerowy, oceaniczny, kosmiczny i biologiczny, w których bardzo ważnym surowcem staje się ludzka wiedza. Równolegle pojawiają się zupełnie nowe możliwości międzyludzkiej komunikacji - przepływ informacji następuje coraz szybciej, przekazywane są coraz większe ilości coraz bardziej zróżnicowanych informacji, co ma zasadnicze znaczenie dla rozwoju powyższych przemysłów i sprzyja ich rozproszeniu. Pod wpływem tych przemian społeczeństwo ulega odmasowieniu - ludzie stają się coraz bardziej zróżnicowani i zindywidualizowani. Wynika to z jednej strony z faktu, iż odmasowieniu ulega ich środowisko, z drugiej strony sami oni dążą do przekształcania swojego otoczenia i samych siebie, tworząc odmasowione instytucje społeczne. Wychowanie, edukowanie i praca coraz rzadziej zachodzi w instytucjach masowych, coraz częściej przyjmując zróżnicowane formy. W tak złożonej rzeczywistości społecznej konieczne staje się podejmowanie coraz większej ilości decyzji, zwiększyć się musi zasięg władzy. Przestaje wystarczać demokracja pośrednia, która odpowiednia była w społeczeństwie masowych, mającym jednolite potrzeby i problemy. Konieczne jest dzielenie się władzą z coraz szerszą rzeszą ludności, wprowadzanie demokracji bezpośredniej. Proces ten wspierać mogą nowoczesne technologie, umożliwiające każdemu bezpośrednie zabieranie głosu w procesie decyzyjnym. Warto też zwrócić uwagę na fakt, iż w ramach nowoczesnej gospodarki trzeciej fali zmniejsza się znaczenie sektora rynkowego, a rośnie znaczenie sektora prosumpcyjnego, w ramach którego człowiek wytwarza na konsumpcję własną. Ludzie coraz częściej wpływać mogą na proces produkcyjny, lub też samodzielnie wytwarzają potrzebne im dobra i wykonują usługi na potrzeby własne. Dzięki temu mogą uniezależnić się od uczestnictwa w rynku, co prowadzi do nowego spojrzenia na zjawisko bezrobocia. Pracy nie brak, ale niekoniecznie w ramach rynku - trzeba ją tylko wspierać i wynagradzać.
Bezrobocie to problem, który wytworzyła cywilizacja przemysłowa, uzależniająca przeżycie ludzi i funkcjonowanie społeczeństw od rynku. Natomiast cywilizacja, jaka wytworzy się w przyszłości, może ponownie dać ludziom dużą samowystarczalność i doprowadzić do rozwoju ich autonomiczności.

Czy globalne procesy, obserwowane obecnie w dziedzinie polityki, gospodarki i kultury, rzeczywiście przynoszą (przynajmniej niektóre z nich) poprawę ludzkiego losu? Czy optymistyczne spojrzenie na rzeczywistość Tofflera jest uzasadnione? Czy nie próbuje on prognozować przyszłości zapominając o tym, jaka faktycznie jest teraźniejszość? Zastanawiając się nad tym trzeba wziąć pod uwagę fakt, iż niektórzy futurolodzy opisując te same zjawiska co Toffler inaczej oceniają ich źródło i zwracają uwagę na ich mniej pozytywne skutki dla człowieka jako jednostki i grupy. Do nich należy Ritzer, który w racjonalnej naturze człowieka upatruje podstawowego źródła zachodzących obecnie przemian, ponadto w owej racjonalności dostrzega zagrożenie dla całej ludzkości. W jaki sposób uzasadnia swoje stanowisko? Zapraszam do lektury za miesiąc!