ŚLĄSKA KONFERENCJA NA KATOWICKIEJ POLONISTYCE

W dniach 8-9 listopada br. odbyła się na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Śląskiego konferencja pracowników naukowych, studentów i gości zatytułowana Śląsk literacki. Ponieważ była to już piąta sesja z tego cyklu podzieliłem opinię redakcji “Gazety Uniwersyteckiej”, iż warto by przy okazji jej zrelacjonowania przyjrzeć się genezie i rozwojowi tychże śląskich naukowych dysput w murach katowickiej filologii. I choć nie brak we mnie wątpliwości, czy na taką refleksję powinien zdobywać się inicjator i główny organizator omawianych imprez, poddając się darowi przekonywania Redaktora Naczelnego “GU” podjąłem się tego zadania.


Sama idea zaproszenia filologów i ich gości do dyskusji o Śląsku pojawiła się w mej głowie już w roku 1995. Impulsem do zrodzenia się takiego pomysłu był referat profesora Aleksandra Nawareckiego Przez Königshütee. O dwóch dantejskich podróżach Kraszewskiego wygłoszony na konferencji poświęconej Alighieriemu Dante. Wystąpienie profesora Nawareckiego, które jedynie w niezbyt sporej części dotyczyło przejazdu Kraszewskiego przez tereny obecnego Chorzowa, sprowokowało niezwykle interesującą dyskusję i to generalnie bynajmniej nie literacką, ale z dominującym wątkiem osobistym, w której to właśnie Śląsk był tematem najważniejszym. Wymarzyło mi się wówczas, aby zorganizować naukowe spotkanie na którym Śląsk nie będzie jedynie przypadkowo pojawiającym się przyczynkiem do dyskusji, ale jej zasadniczym tematem. Do realizacji takiej idei użyłem formuły od wielu lat sprawdzonej na Wydziale Filologicznym UŚ – wspólnego naukowego spotkania pracowników naukowych, studentów i ich gości.

Pierwszej konferencji zdecydowałem się nadać tytuł Śląsk inaczej, jak się później okazało określając w ten sposób, niewątpliwie nieco intuicyjnie, charakter tej i następnych sesji. Jego główną cechą okazała się idea nowocześnie rozumianej rozmowy o Śląsku, dyskusji o “najbliższej ojczyźnie” prowadzonej w poetyce, szeroko obecnego na katowickim Wydziale Filologicznym, dyskursu postmodernistycznego. Konferencję Śląsk inaczej otworzyły wystąpienia Stefana Szymutki i Aleksandra Nawareckiego. Jak miało się okazać dwugłos dwóch rzeczonych filologów miał stać się najistotniejszą częścią każdego naszego śląskiego spotkania, główną osią i siłą napędową wszystkich konferencji. Nagrobek Ciotki Cili Szymutki i Pod klopsztangą Nawareckiego okazały się tekstami niezmiernie ważnymi. Były swoistym rozliczeniem się Ślązaka-intelektualisty ze Śląskiem właśnie, miejscem, które ukształtowało, określa i napędza, jak i poniekąd ogranicza jednocześnie. W obydwu tekstach do konstatacji “wielkich”, ogólnych dochodzono poprzez mówienie o rzeczach “małych”, najbliższych – klopsztandze (trzepaku) na podwórku za oknem, ciotce której konkretyzm przemawia po latach do dojrzałego historyka literatury bardziej niż filozofia Heideggera.

Konferencję drugą zatytułowałem Familok, rozumiejąc ów tytuł oczywiście bardzo szeroko, alegorycznie, jako parabolę Śląska i spraw z nim związanych. Część wystąpień koncentrowała się na familoku rozumianym literalnie bądź literacko – mówiły one o jego rzeczywistym obrazie, często tak różnym od tego znanego chociażby z filmów. Inne krążyły wokół tematu i “rozprawiały” się ze stereotypowym, właśnie “familokowym” widzeniem Śląska, kontynuowały budowanie humanistycznego obrazu regionu. Konferencja Familok wyszła poza obręb Wydziału Filologicznego UŚ – mieliśmy okazję gościć osoby z cieszyńskiej filii Uniwersytetu Śląskiego, z Uniwersytetu Opolskiego i Uniwersytetu Wrocławskiego. Wystąpił na niej również ówczesny wicemarszałek wojewódzkiego Sejmiku Samorządowego Jan Rzymełka, obecny odtąd rokrocznie na naszych spotkaniach, bardzo przychylny naszym inicjatywom. Część naukowa sesji wzbogacono częścią artystyczną – koncertem śląskiego bluesmana Jana “Kyksa” Skrzeka.

Konferencji trzeciej towarzyszyło, podobnie jak pierwszemu spotkaniu, ogólne hasło wywoławcze Nowy Śląsk. Mówiąc o Śląsku “nowym” mieliśmy na myśli Śląsk swoją nowość dopiero definiujący, a więc, co nieuniknione, odwołujący się również do swego dawnego kształtu, na zasadzie porównań i przeciwstawień wobec swego “przeszłego” obrazu określający swoją teraźniejszość i projektujący własną przyszłość w nadchodzącym tysiącleciu. Tę konfrontację przeszłości z teraźniejszością i prognozowaniem nieznanego trafnie spuentował dziennikarz miesięcznika “Śląsk” nadając relacji z konferencji tytuł Polityka, ekonomia i utopce. “Utopce” odnosiły się do mitologii Ziemi Pszczyńskiej, której poświęcono wówczas sporo miejsca, a “ekonomia” puentowała te wypowiedzi, które komentowały współczesny obraz Śląska – zarówno ekonomiczny, jak i społeczny, kulturowy oraz socjolingwistyczny. “Politykę” zaś odnieść można było do głosów projektujących przyszłość Śląska - konferencja Nowy Śląsk odbywała się mianowicie w czasie burzliwych debat nad przyszłym kształtem administracyjnym Polski. I chociaż większości jej uczestników bliskie było, oczywiste w murach Wydziału Filologicznego, przekonanie, iż nieporównywalnie istotniejsza jest dyskusja o przyszłości kulturowej, to jednak, co zrozumiałe, sprawy politycznej przyszłości Śląska przewijały się często. Tym kwestiom poświęcone było również w znacznej mierze, będące swoistym “postscriptum” konferencji, spotkanie z senatorem Kazimierzem Kutzem.

Tematem czwartej konferencji śląskoznawczej była Hałda. Po raz pierwszy wystąpienia (jak również teksty opublikowane w pokonferencyjnej książce) były tak bliskie tematycznie tytułowi konferencji. I chociaż nie brakowało na sesji referatów poruszających inne śląskoznawcze zagadnienia i nie nawiązujących wprost do hałdy, to jednak ogromna większość tekstów skupiała się na różnych aspektach “zwałowiska odpadów”. Przeróżne to były spojrzenia, poprzez tę różnorodność czyniące konferencję niezwykle interesującą. Mówiono więc o hałdzie literackiej, filmowej i malarskiej, ale i o tej mijanej codziennie. Zarówno o tej stanowiącej wielkie zagrożenie dla środowiska naturalnego, jak i tej już obłaskawionej przez człowieka i naturę. Co istotne, choć tematem wystąpień z pozoru była hałda, w rzeczywistości zawsze okazywał się nią Śląsk. Wielu referentów wychodząc od hałdy, poprzez trafnie i zręcznie stosowane metafory prezentowali niezwykle celny kulturowy obraz Śląska końca XX wieku. Dzięki takim wystąpieniom, książka z tekstami z IV konferencji uzyskała wyjątkowo zwarty kształt, “kompletnie” można rzec hałdę prezentując i analizując.

Piątemu spotkaniu nadaliśmy tytuł Śląsk literacki. To naturalne i zrozumiałe, że na Wydziale Filologicznym doszło do spotkania, które w całości postanowiliśmy poświęcić na przyjrzenie się literaturze “na” i “o” Śląsku. Symptomatyczne chyba jest to, iż doszło do tego dopiero przy piątym spotkaniu. Do takiej dyskusji musieliśmy dojrzeć, a poprzednie spotkania, będące często okazją do wystąpień na równi osobistych jak naukowych, zdecydowanie nam w tym pomagały.

Otwierając konferencję prodziekan Wydziału Filologicznego Elżbieta Gondek nawiązała do formuły konferencji jako spotkania profesorów i studentów przypominając (i podkreślając ich duże znaczenie) najważniejsze wspólne inicjatywy studentów i pracowników naukowych w historii polskiej nauki. Prowadzący pierwszą część konferencji prof. Włodzimierz Wójcik podzielił się swymi refleksjami związanymi z faktem uczestniczenia w piątej już konferencji śląskoznawczej. Stwierdzając, iż chociaż wiele już w obrębie katowickiej filologii o “Śląsku literackim” pisano, to tegoroczne spotkanie jest wciąż początkową próbą zmierzenia się z tą tematyką. Podkreślił również rolę tych konferencji, doskonale wpisujących się w powinność Uniwersytetu, który w swym otwarciu na świat nie powinien zapominać o istotnej “części składowej uniwersum” - o regionie, w którym się znajduje.

Większość wystąpień podczas Śląska literackiego koncentrowała się na literaturze dwudziestego wieku. I choć nie zabrakło referentów mówiących o piśmiennictwie dawniejszym, głównie siedemnastowiecznym (Zbigniew Kadłubek, Beata Stuchlik-Surowiak, Izabela Kaczmarzyk) tak naprawdę jedynie ostatnie stulecie doczekało się w miarę pełnego, choć oczywiście niekompletnego, omówienia. W swoim wystąpieniu dzieje literatury polskiej na Śląsku na przestrzeni całego, dobiegającego właśnie końca, wieku zaprezentował Marian Kisiel. Na poszczególnych okresach współczesnej literatury śląskiej i różnych jej zagadnieniach koncentrowali swą uwagę min. Krystyna Heska-Kwaśniewicz, Paweł Majerski, Paweł Lekszycki. Dzień pierwszy konferencji dominował generalnie w referaty ujmujące literaturę śląską w szerszej perspektywie. Natomiast w dniu drugim przeważały wystąpienia skupiające swą uwagę na poszczególnych przedstawicielach śląskiego życia literackiego. Miały wówczas także miejsce niecodzienne wydarzenia, kiedy to referatów mieli okazję wysłuchać ich główni bohaterowie. Na konferencji mianowicie obecni byli Stanisław Krawczyk, na temat życia i twórczości którego mówił Włodzimierz Wójcik i Alojzy Lysko, o języku opowiadań którego mówiła profesor Helena Synowiec. Interesująco o potrzebie stworzenia nowego literackiego mitu na Śląsku mówił Andrzej Jarczewski, na co dzień zastępca prezydenta Gliwic, w programie konferencji znalazły się również referaty dotyczące języka współczesnego Śląska – zarówno literackiego, jak i mówionego. Gorącą dyskusję wywołało wystąpienie Marka Szołtyska, który mówił o swoim ostatnim wydawnictwie Biblii Ślązoka.

Konferencja Śląsk literacki była w mym odczuciu zakończeniem cyklu. Pięć spotkań ułożyło się w pewną całość, która na pewno spełniła swoją rolę. Ostatnia jej odsłona naturalnie podsumowała i zamknęła cykl. Dalsze, nieco wymuszone, kontynuowanie go raczej nie byłoby wskazane, być może groziłoby wyczerpaniem się formuły spotkań. A na śląską tematyką na pewno nie zabraknie miejsca na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Śląskiego.