4 marca na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Śląskiego odbyła się konferencja podsumowująca projekt „Humaniści skuteczni na rynku pracy” współfinansowany ze środków Unii Europejskiej

Losy humanistów kołem (kompetencji) się toczą

Realizatorem projektu, którego celem była aktywizacja zawodowa 40 mieszkających w województwie śląskim absolwentów kierunków humanistycznych, było Stowarzyszenie Inicjatywa – znany w regionie animator kultury, organizator m.in. Festiwalu Filmów Cropp Kultowe w Katowicach. Uniwersytet Śląski był obecny w projekcie na kilku jego etapach.

Partnerem zagranicznym przedsięwzięcia było włoskie Stowarzyszenie Eurocultura, zajmujące się aktywizacją różnych grup zawodowych, a nadzór nad całością sprawował Wojewódzki Urząd Pracy (WUP) w Katowicach. W projekcie zastosowano wypracowaną cztery lata temu w Holandii metodologię INKAS, opisaną merytorycznie przez Uniwersytet w Bochum, a wdrażaną w Grecji, Hiszpanii, Bułgarii, Niemczech, we Włoszech i na Węgrzech. W swoim pierwotnym założeniu model ten zakładał wprowadzenie na rynek pracy osób z lekką niepełnosprawnością intelektualną i polegał na współfinansowaniu pensji pracownika przez władze lokalne i pracodawcę, który płaciłby tylko za taką część pracy, jaka byłaby dla niego wartościowa. Przykładowo: jeśli na wstępie pracownik prezentowałby tylko 10 proc. kompetencji potrzebnych na danym stanowisku, aż 90 proc. jego apanaży byłoby pokrywanych ze środków publicznych. Następnie, na drodze rozłożonych w czasie weryfikacji z udziałem zewnętrznego konsultanta, sprawdza się poziom kompetencji i wytycza się ścieżki rozwoju umiejętności, co pociąga za sobą zmianę w rozkładzie finansowania. Docelowo pracodawca ma zyskać w pełni wykwalifikowanego na danym stanowisku pracownika, ale też w pełni przejąć jego wynagrodzenie.

– Takie rozwiązanie było korzystne dla wszystkich trzech stron: ludzi pozostających bez zatrudnienia, pracodawców oraz lokalnych urzędów pracy – mówił Tomasz Szabelski, prezes Stowarzyszenia Inicjatywa. – Na potrzeby naszego projektu musieliśmy nieco zmodyfikować metodologię INKAS, na przykład w kwestii subsydiowania wynagrodzeń, które w całości pokrywane były ze środków europejskich.

Do etapu rozmów kwalifikacyjnych zaproszono 80 ze 160 kandydatów spełniających wymogi formalne, tzn. osoby bezrobotne lub nieaktywne zawodowo poniżej 25. roku życia, mieszkające w województwie śląskim, legitymujące się wykształceniem humanistycznym. W związku z tym pojawiły się jednak pewne problemy definicyjne.

– Pisząc projekt, myśleliśmy o humanistach bardzo szeroko, zaliczając do nich absolwentów politologii czy socjologii – relacjonuje Hanna Kostrzewska, koordynatorka projektu i absolwentka kulturoznawstwa na UŚ. – Okazało się, że od 2004 roku mamy w stosownym rozporządzeniu ministerialnym wyodrębnioną kategorię nauk społecznych. Na szczęście dzięki decyzji WUP mogliśmy jako humanistyczne potraktować wszystkie kierunki ujęte zarówno we wspomnianym rozporządzeniu, jak i określone jako takie w wewnętrznych rozporządzeniach poszczególnych uniwersytetów.

W części zasadniczej projektu znalazło się 40 osób (35 kobiet i 5 mężczyzn). Przed rozpoczęciem okresu szkoleniowego poprzedzającego najistotniejszą fazę staży uczestnicy zostali poddani badaniom fokusowym oraz pogłębionym wywiadom indywidualnym. Miały one na celu maksymalne dopasowanie przyszłych stażystów do oczekiwań i wymogów przyszłych stażodawców. – Jedną z osób przeprowadzających wywiady była kierownik Biura Karier UŚ Agnieszka Dunaj, która współpracowała z nami także podczas rozmów kwalifikacyjnych, a jeszcze wcześniej, kiedy zabieraliśmy się dopiero do pisania projektu, udostępniła nam wyniki badań, w których analizowano losy zawodowe absolwentów studiów humanistycznych – dodaje Hanna Kostrzewska, która podkreśla także pomoc kół naukowych i mediów akademickich Uniwersytetu Śląskiego w promocji przedsięwzięcia.

Kluczowym narzędziem oceny kompetencji uczestników projektu stosowanym podczas trzech odbywających się w trakcie okresu stażowego superwizji było tzw. koło kompetencji. – Dzieliliśmy je na osiem sfer, po czym razem ze stażystami i ich opiekunami przypisywaliśmy każdej sferze konkretną kompetencję, a następnie wyznaczaliśmy jej poziom w skali od jednego do pięciu. Rezultatem działania było stworzenie koła zębatego, które stanowiło punkt wyjścia do pracy nad wybranymi elementami – wyjaśniał prezes Szabelski, pełniący w projekcie funkcję jednego z superwizorów.

Ostatecznie staż ukończyło 38 osób – jedna z uczestniczek otrzymała pracę jeszcze przed jego rozpoczęciem, a jedna – w jego trakcie.

– Po zakończeniu stażu aż 70 proc. uczestników projektów znalazło zatrudnienie na różnych zasadach, a spora część pozostała w miejscach odbywania stażu. To najlepiej świadczy o powodzeniu projektu – przekonywał prezes Szabelski. Czy spodziewano się aż tak dobrego wskaźnika? – Jeżeli istniałby obowiązek określania tego, ilu uczestników musi znaleźć zatrudnienie, a czasami od ubiegających się o finansowanie wymaga się zatrudnialności na poziomie na przykład 30 proc., w obawie przed niepowodzeniem prawdopodobnie w ogóle nie przystąpilibyśmy do konkursu – twierdzi Hanna Kostrzewska.

Powodzenie przedsięwzięcia rodzi w naturalny sposób pytania o kontynuację. Wszystko zależy jednak od dystrybucji pieniędzy unijnych w latach 2014–2020. – Na razie czekamy na kolejne konkursy, w ramach których moglibyśmy realizować podobne inicjatywy. W połowie tego roku powinny być one rozpisane. Przy dobrych wiatrach być może pod koniec roku moglibyśmy wystartować z nowymi propozycjami – zapowiada koordynatorka projektu. Prawdopodobnie znowu skierowane byłyby one do młodych ludzi związanych z szeroko pojętą humanistyką. – Z relacji naszych uczestników wiemy, że ich znajomi „z branży” często pytają o kolejną edycję projektu. Na pewno chcielibyśmy zrobić coś podobnego, bo ze względu na naszą siedzibę zlokalizowaną w pobliżu Wydziału Filologicznego UŚ oraz nasze działania jesteśmy bliżej humanistów niż ścisłowców. Na pewno nie byłby to projekt w proporcji jeden do jeden, jest po prostu kilka elementów (metodologicznych, organizacyjnych), które chcielibyśmy poprawić. Zależy nam na przykład na skróceniu czasu między przystąpieniem uczestnika do projektu a rozpoczęciem zasadniczej jego części, czyli stażu – podsumowuje Hanna Kostrzewska.

Autorzy: Tomasz Płosa