Po spotkaniu z posłem

UNIA CORAZ DALSZA

3 kwietnia na Wydziale Nauk Społecznych UŚ miało miejsce spotkanie z posłem Janem Rzymełką, którego temat stanowiła problematyka integracji Polski z Unią Europejską. Organizatorem było Naukowe Koło Integracji Europejskiej działające na naszym uniwersytecie. W spotkaniu, oprócz studentów, licznie uczestniczyła młodzież licealna, dla której zagadnienia te nie były wcale obce, bowiem chętnie zabierała głos w dyskusji.

Jan Rzymełka, rodowity Górnoślązak, urodzony w Katowicach i mieszkający tu nadal z wykształcenia jest sozologiem (tj. ekologiem) oraz magistrem filozofii. W stopniu doktora pracuje naukowo na UŚ. Jest członkiem wielu międzynarodowych organizacji ekologicznych. Obecnie jako poseł RP związany z Platformą Obywatelską zajmuje się m.in. negocjacjami z UE w obszarze ochrony środowiska.

Poseł Rzymełka omawiając aktualny stan i przebieg negocjacji Polski z UE szczególną uwagę zwrócił na ochronę środowiska, jako na ten z rozdziałów, z którym nasz kraj będzie miał najwięcej problemów i, który właśnie z tej przyczyny, przewidziany jest do zamknięcia jako jeden z ostatnich. W obszarze tym nie wystarczy tylko przyjęcie prawa unijnego. To dopiero pierwszy punkt w realizacji polityki proekologicznej Wspólnot Europejskich. Kolejne muszą dotyczyć aktywnego wdrażania ustaw, ich sumiennego i konsekwentnego przestrzegania, a to wiąże się z olbrzymimi obciążeniami finansowymi, których Polska sama udźwignąć nie jest w stanie. Dodatkowym utrudnieniem jest, że przepisy prawne chroniące środowisko wymagają ciągłych dostosowań, zmian. Unijne działania dotyczące ochrony środowiska nastawione są bowiem nie tylko na likwidowanie szkód ekologicznych, ale przede wszystkim na ich zapobieganie zgodnie z maksymą zawartą w tzw. Jedenastu Ekologicznych Zasad Unii Europejskiej", która brzmi: "lepiej zapobiegać, niż leczyć".

Sytuacja Polski jest tym cięższa od innych państw zachodnioeuropejskich, ponieważ oprócz "zapobiegania" nadal mamy wiele do "leczenia", co jest pozostałością po okresie 1945-89, ale i także wynikiem odmiennego podejścia do spraw ochrony środowiska. Nasze prawo przede wszystkim ochrania zasoby przyrodnicze, a w niewielkim stopniu skupia się na zobowiązywaniu użytkowników środowiska. W szczególności zaś chodzi tu o podmioty gospodarcze, by bezwzględnie przestrzegały normy dotyczące emisji szkodliwych substancji.

Nie ma w zasadzie dziedziny w ochronie środowiska, w której byłoby na tyle dobrze, że obeszłoby się bez programu dostosowawczego. I tak najbardziej, zgodnie z wytycznymi Unii, mamy się skupić m. in. na wodzie pitnej, kanalizacji, oczyszczaniu ścieków, ochronie wód, redukcji emisji do atmosfery, jakości powietrza i gospodarce odpadami.

Polska w ramach funduszy przedakcesyjnych (np. program ISPA) będzie dostawać na ochronę środowiska około 177 mln euro rocznie. Ale to oznacza, że w prawie 90% programy dostosowawcze i tak będą finansowane ze źródeł krajowych. Dopiero gdzieś po 2010 nasz kraj będzie mógł w pełni korzystać z funduszy strukturalnych przeznaczonych na ochronę środowiska, ale oczywiście pod warunkiem, że przystąpimy do UE.

Jan Rzymełka wskazywał również, że tempo negocjacji spada, co jest tym bardziej niekorzystne, ponieważ do omówienia zostały najtrudniejsze rozdziały. Oddalamy się od peletonu państw kandydujących, które mają być przyjęte w pierwsze turze rozszerzenia. Powodem takiego stanu rzeczy jest przede wszystkim upór Polaków, niechęć do ustępstw dotycząca np. okresu przejściowego na wykup ziemi przez cudzoziemców. - Co nam da takie opóźnianie? pytał poseł. Tylko na tym stracimy, bo UE odgryza się i utrudnia dostęp Polakom na europejskie rynki pracy. Zachowanie takie jest również potwierdzeniem dla stereotypowego wyobrażenia Europy Zachodniej o Polakach, jako wywyższających się, klerykałach itp. Czemuż się dziwić, skoro w statystykach ONZ pod wieloma względami figurujemy jako jedni z najgorszych. Tak jest np. odnośnie zużycia mydła na jednego mieszkańca w ciągu roku, czy nawet używania wulgaryzmów w codziennej mowie.

Poseł Rzymełka wie, że młode pokolenie nie pasuje do tego opisu, ale to starsze rzeczywiście pozostawia wiele do życzenia. I może okazać się tak, że przejdziemy pomyślnie przez wszystkie obszary negocjacyjne... Ale w referendum Polacy wypowiedzą się przeciw wstąpieniu do UE. I tak przecież może być.

Autorzy są studentami II roku politologii na UŚ, członkami NIKE.

NKIE zaprasza wszystkich zainteresowanych do uczestnictwa w "Eurowykładach", czyli wykładach poświęconych problematyce europejskiej. Najbliższy wykład pt. "Kryteria z Maastricht a sytuacja makroekonomiczna Polski" odbędzie się 22 maja na WNS UŚ. Osoby chcące włączyć się w działalność Koła są mile widziane. Zapraszamy!