Rozmowa z Jeanem Petaux członkiem Rady Naukowej MNSP i koordynatorem projektu ze strony Instytutu Nauk Politycznych (IEP) z Bordeaux.
Co zadecydowało o wyborze Uniwersytetu Śląskiego jako partnera w działaniach na rzecz utworzenia Międzynarodowej Szkoły Nauk Politycznych właśnie w Katowicach?
Było to spotkanie, trochę jak w to życiu bywa, pomiędzy wolą i przypadkiem. Ze strony profesora Jacka Wodza, Dyrektora Międzynarodowej Szkoły Nauk Politycznych, była chęć odnowienia nauczania nauk politycznych na Uniwersytecie Śląskim. Podobne było życzenie Ambasady Francji w Polsce, a dokładniej radcy kulturalnego pełniącego swoje obowiązki w latach 1991-2 pana Jeana - Jacquesa Bossou, który uważał, że w okresie głębokich przemian, które zaczęła przeżywać Polska po 1989 roku trzeba, aby Francja była obecna w procesie budowania od postaw nowych polskich elit.
Przypadek chciał, że Jean - Jacques Bossou znał dobrze Instytut Nauk Politycznych z Bordeaux, gdzie sam w przeszłości przygotowywał się do pozytywnie zdanego konkursowego egzaminu wstępnego do ENA - Ecole Nationale d'Administration - wyższej szkoły dla francuskich wysokich urzędników państwowych. Całkiem naturalne więc było, że gdy musiał zwrócić się do partnera francuskiego to wybrał Nauki Polityczne w Bordeaux. Ten pierwszy, tak z racji renomy jak i swoich pomyślnych wyników w przygotowywaniu do konkursów administracyjnych, Instytut Nauk Politycznych na prowincji Francji został więc zaproponowany przez Ambasadę Francji.
Po pierwszych kontaktach narodziła się prawdziwa przyjaźń pomiędzy zespołami polskim i francuskim. Od tej chwili trwa ona od ponad 5 lat ponieważ, co jest wyjątkowe w tego rodzaju operacjach, otwarcie MSNP nastąpiło bardzo prędko, już 18 miesięcy po pierwszych kontaktach, w listopadzie 1993 odbyła się inauguracja.
Jak francuscy partnerzy oceniają współpracę z Polską i działalności MSNP w chwili obecnej?
Trzeba wskazać we wstępie do tej odpowiedzi, że rozpoczęta współpraca z Uniwersytetem Śląskim w zakresie MSNP jest doskonała i mocno zależy od jasno wyrażonej woli wszystkich aktorów współpracy. Chciałbym zresztą w tym momencie podkreślić rzeczywiste poparcie włożone w ten projekt przez rektora M. Pazdana w czasie otwierania szkoły i dzisiaj kontynuowane przez rektora T. Sławka. Trzeba także wymienić istotną pomoc Fundacji Francja - Polska i jej Przewodniczącego Jacquesa de Challendara, który partycypuje w kosztach szkoły i bez tego wsparcia nie moglibyśmy dobrze prowadzić naszego projektu.
Udział Nauk Politycznych z Bordeaux razem z naszymi przyjaciółmi belgijskim z Wydziału Nauk Politycznych z Katolickiego Uniwersytetu w Louvain jest oparty na dwóch zasadach: pomocy pedagogicznej i opiece technicznej. Pierwszy punkt jest realizowany poprzez misje profesorów bordoskich, którzy przyjeżdżają na prowadzone po francusku zajęcia ze studentami MSNP. Trzeba wiedzieć, że praktyka języka francuskiego jest podstawową zasadą w naszym projekcie: ponad 40 % zajęć odbywa się w tym języku, egzamin wstępny, ustne egzaminy kończące rok, jak również Grand Oral na zakończenie studiów. Efektem współpracy pedagogicznej jest też stała obecność na miejscu kooperantów francuskich, zapewniających prowadzenie cotygodniowych konferencji metodycznych po francusku. Chciałbym tu wyrazić szacunek dla Emanuela Nadala, dla jego pracy i stałego wysiłku podejmowanego od stycznia 1997 przez niego na rzecz funkcjonowania szkoły.
Opieka techniczna, druga zasada współpracy prowadzonej z MNSP, to przede wszystkim pomoc kadry pedagogicznej trwająca cały rok oraz szczególnie w trakcie rekrutacji nowych studentów i egzaminów na koniec roku (przewodniczenie jury, konferencje nadzwyczajne).
Trzeba wyraźnie powiedzieć, że naszą wolą jest "spolonizować" całkowicie działalność szkoły. Oznacza to, że grupa zgromadzona wokół profesora Wodza wykonuje znaczące prace i rozwiązuje już wszystkie codzienne problemy szkoły. Służy temu również przeprowadzony konkurs na Sekretarza Generalnego Szkoły, który wygrała pani Agata Pasternak,
Można wreszcie powiedzieć, że współpraca miedzy IEP z Bordeaux, UŚ i MSNP układa się doskonale i daje szkole rzeczywisty dynamizm, który potwierdza stale rosnąca renoma placówki.
Czy fakt przyjęcia Polski do Unii Europejskiej zmieni coś w tej współpracy?
Nie sądzę. Zabiegaliśmy, od otwarcie MSNP, o pomoc ze strony Unii Europejskiej, aby móc skorzystać z pomocy finansowej, z programu TEMPUS. Z przyczyn całkowicie niejasnych pomoc ta nigdy nie została przyznana - bez żadnego prawdziwego wyjaśnienie. Zdecydowaliśmy więc, że musimy radzić sobie sami.
Znacznie bardziej pozytywne jest to, , iż MSNP jest znakomitą trampoliną dla studentów pragnących wstąpić do Kolegium Europejskiego w Natolinie. Na 41 pierwszych absolwentów Szkoły z lat 1996 i 1997 siedmiu dostało się do Natolina, a jedna z nich panna Magdalena Burnat jest dziś asystentką polskiego negocjatora przyjęcia Polski do Unii. Ten wymiar jest bardziej satysfakcjonujący niż cała reszta spraw i pozwala podnosić jakość kształcenia w szkole. Jakość potwierdzoną przez fakt, że jedna osoba z promocji 1997 roku została przyjęta do ENA we Francji, drogą wyjątkowo trudnego egzaminu dla cudzoziemców i że 3 innych absolwentów z 1996 roku wstąpiło do Krajowej Szkoły Administracji Państwowej w Warszawie.
Wydaje mi się, że wejście Polski do Unii ułatwi otwarcie możliwości dla naszych studentów i jest to zjawisko bardzo pozytywne.
Jakie są korzyści dla IEP z finansowania MNSP?
Wszystko zależy od tego, co kto rozumie pod słowem korzyść. Z punktu widzenia materialnego nie pojmujemy naszych inwestycji w system uniwersytecki polski jako źródła dochodów. To nie jest problem. Przeciwnie odnosimy rzeczywiste korzyści z punktu widzenia intelektualnego i uniwersyteckiego. Uczestnicząc w konstruowaniu wyższej francuskojęzycznej szkoły z zakresu nauk politycznych, jak również ekonomii, prawa publicznego i administracyjnego mamy pewność, że pomagamy społeczeństwu polskiemu w tworzeniu swoich elit i wprowadzeniu na rynek pracy wysoko wykształconych kadr cenionych też przez polski samorząd lokalny ( chcę jako przykład podać naszych młodych absolwentów, którzy pracują w gminach na Śląsku, na przykład w Rybniku) lub w licznych przedsiębiorstwach francusko - polskich, które wchodzą tej chwili na Śląsk i do całej Polski.
Ten wymiar wart jest wszelkiej możliwej zapłaty i pozwala na wyobrażenie sobie prawdziwej, trwałej i bogatej, współpracy z Polską.
Dziękuję ze rozmowę.