Powaga z uśmiechem na twarzy

Mogłoby się wydawać, że zwykłemu śmiertelnikowi trudno byłoby pogodzić pasję do muzyki poważnej i zainteresowanie absurdalnym humorem, miłość do szant, mazurskich tawern, wędrówek wysokogórskich, gry na skrzypcach, profesjonalnego śpiewu, pisania, a w tym wszystkim osiągać duże sukcesy i czerpać z tego nieodpartą satysfakcję. A jednak można...

Marta Giglok jest studentką drugiego roku kulturoznawstwa oraz pierwszego roku teologii w Uniwersytecie Śląskim. Jej ostatnim osiągnięciem jest zwycięstwo w konkursie literackim "Gliwice i Górny Śląsk jako wspólne polsko-niemieckie dziedzictwo kulturowe. Poszukujemy nowego Horsta Bienka.", zorganizowanym przez Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej w Gliwicach.

- Opowiadanie pt. Powrót, które zostało tak docenione przez jury, jest dla mnie bardzo cenne, ponieważ jego motywy oparte są na historii mojej rodziny. Poza tym, jest to moje pierwsze osiągniecie literackie! Wzięłam udział w konkursie, bo od dawna pasjonuje mnie historia Śląska i szeroko rozumiana kultura. Wygrana to dla mnie duża niespodzianka - wyznaje Marta.

Foto: Agnieszka Sikora

Wygrany konkurs zdemaskował kolejny talent młodej bytomianki. Marta bowiem od zawsze interesowała się muzyką poważną. Była finalistką XXXIV Olimpiady Artystycznej w sekcji historii muzyki. Doskonaleniu się w teorii muzycznej towarzyszył rozwój umiejętności praktycznych w tym obszarze. Marta ukończyła klasę skrzypiec w Społecznym Ognisku Artystycznym w Bytomiu. Obecnie uczęszcza na lekcje śpiewu do pani Krystyny Kasprzak. Pasję muzyczną studentka realizuje śpiewając w scholi liturgicznej parafii pod wezwaniem Bożego Ciała w Bytomiu Miechowicach. Na niedawno zakończonym XIII Ogólnopolskim Festiwalu Kolęd i Pastorałek w Będzinie jury przyznało zespołowi pierwszą nagrodę w kategorii scholi młodzieżowych.

- Zapewne komisję oczarowała magia wykonywanego przez nas chorału gregoriańskiego - kwituje Marta.

Jeśli ktoś w tym miejscu uznał, że ma do czynienia z osobą, która wolny czas spędza słuchając wyłącznie poważnej muzyki i wspierając swym głosem scholę liturgiczną, byłby w sporym błędzie. Marta uwielbia bowiem humor absurdalny - Latający Cyrk Monthy Pythona, Grzegorza Halamę, Kabaret Mumio, Łowców.B. By odpocząć, wciąż powraca na Mazury - żagle, szantowa nuta i bosmańskie tawerny pozwalają jej zapomnieć o troskach i kłopotach codziennych dni. Siłę dają jej również góry - piesze wędrówki z przyjaciółmi, zapach lasu i ogniska niejednokrotnie stają się inspiracją do dalszej pracy twórczej. Kiedy jednak trzeba odnaleźć natchnienie wśród hałd i tłumów miejskich, Marta uśmiecha się do popiskujących w klatce zeberek i wspólnie wyśpiewują kolejne partie nut.

AGNIESZKA TURSKA

Autorzy: Agnieszka Turska, Foto: Agnieszka Sikora