K. U. ds. P. M. U. R. S. S. - jak dziala

Komisja Regulaminowa URSS UŚ już od około roku pracuje nad spisaniem nowego regulaminu, który najprawdopodobniej zostanie zatwierdzony do marca bieżącego roku. Czy jakiekolwiek i jak wielkie zmiany może ten fakt spowodować w szarym życiu studenckim - tego nikt jeszcze nie może jednoznacznie określić. Materia zbyt płynna jest jeszcze w tej kwestii.

Garść konkretów udało mi się jednak jakoś ustalić w rozmowie z Mirosławem Rymerem, studentem prawa, przewodniczącym Uczelnianej Komisji ds. Pomocy Materialnej, na temat działalności wyżej wymienionej właśnie.

Dokładnie nie wiadomo na razie jakiego typu orkanem jest KU - podległym Samorządowi czy niezależnym, skoro powołuje ją Rektor - ale spośród kandydatów wysuniętych przez URSS. W poprzednim Regulaminie nie ma na ten temat słowa - tak więc nie wiadomo przed kim odpowiadają członkowie Komisji, którzy opiniują wnioski w kwestii ustalania wysokości i zasad rozdziału stypendium socjalnego oraz za wyniki w nauce, wysokość opłat i dopłat za miejsce w akademiku, wysokość zapomóg, opłat za obiady. Ostateczna decyzja podejmowana jest w drodze głosowania, z którego wynikiem liczy się rektor podejmując odpowiednie kroki administracyjne.

Skład Komisji ds. Pomocy Materialnej stanowią przedstawiciele wszystkich Wydziałów i innych jednostek kształcących UŚ (po dwóch z każdej jednostki). Każdy Wydział posiada jeden głos, a w przypadku braku quorum ostateczną decyzję podejmuje sam Rektor w porozumieniu z organem Rady Uczelnianej. Nikt chyba dokładnie nie wie o jaki organ konkretnie chodzi (jest to kwestia interpretacji przepisu), bo też i sytuacja braku quorum do tej pory nie wystąpiła i wszyscy mają nadzieję, że pozostanie tak po wsze czasy.

Wielość konarów tego drzewa stanowią pomniejsze komisje wydziałowe opiniujące wnioski o przyznanie stypendium socjalnego, miejsca w domu studenta, zapomogi. Jej członkowie często pełnią także funkcje w Radach Wydziałowych Samorządu Studenckiego, co nie zawsze wpływa korzystanie na efektywność działań.

Przejdźmy jednak od abstraktów struktury do konkretnych decyzji. Z dniem 1 stycznia br. weszło w życie rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej nakazujące m. in. obowiązek wprowadzenia stypendiów socjalnych dla osób niepełnosprawnych. Niestety "przypadkowo" nie przeznaczono na ten cel żadnych dodatkowych środków. Stypendia będą wypłacane już od nowego semestru.

Kolejnym pomysłem MEN są dopłaty do kosztów zakwaterowania w innym miejscu niż uniwersytecki akademik. Rozporządzenie to będzie realizowane na naszej uczelni od początku nowego roku akademickiego 1998/99. Dopłata przyznawana będzie na trzy miesiące z możliwością przedłużenia po okazaniu dowodu z potwierdzeniem zameldowania czasowego. Członkowie URSS UŚ, doceniając pomysłowość braci studenckiej w walce o każdą złotówkę, zamierzają wprowadzić ograniczenie mówiące o konieczności zwrotu otrzymanej kwoty jeśli wymeldowanie z zajmowanej kwatery nastąpi przed upływem trzech miesięcy.

Dopłata do kosztów zakwaterowania w miejscu innym niż dom studenta nie obejmuje oczywiście wszystkich studentów zamieszkujących na stancjach, co to to nie. Kwestia ta połączona jest z nowym kryterium branym pod uwagę przy przyznawaniu akademika: oprócz "zamiejscowych" wymagana będzie jeszcze od nowego roku akademickiego także trudna sytuacja materialna.

Na najbliższym zebraniu Komisji zatwierdzony zostanie najprawdopodobniej podział studentów na trzy grupy według tego właśnie kryterium. Do grupy pierwszej zaliczeni zostaną wszyscy studenci zamiejscowi, których miesięczny dochód na osobę w rodzinie nie przekracza maksymalnego progu stypendium socjalnego. Ci wybrańcy zapłacą jedynie 50% odpłatności za miejsce w akademiku. Do grupy drugiej będą należeć studenci zamiejscowi nie spełniający warunków koniecznych do uzyskania stypendium socjalnego. Dla nich opłata za akademik wyniesie 5090%. Trzecią grupę stanowią pozostali, a ci i tak miejsca w domu studenta nie dostaną. Dopłata do kosztów zakwaterowania w miejscu innym niż akademik dotyczy studentów pierwszej i drugiej grupy.

Na ostatnim zebraniu Komisji poruszono jeszcze sporną kwestię definicji studenta zamiejscowego. Do tej pory łączny dojazd z miejsca zamieszkania do uczelni i z powrotem, bez czasu oczekiwania przy ewentualnych przesiadkach musiał wynosić powyżej dwóch godzin. I całe szczęście pozostanie tak nadal mimo niebezpiecznego postulatu administracji dotyczącego wydłużenia tego czasu do trzech godzin. Przeważyły argumenty studentów.

Mirosław Rymer wskazał także na kilka innych problemów, z którymi boryka się Komisja Uczelniana ds. Pomocy Materialnej. Jest to przede wszystkim brak zainteresowania ze strony studentów lat młodszych. Brakuje rąk i głów do pracy, a tu trzeba nie raz posiedzieć w papierkach. Co będzie, kiedy aktualne "kierownictwo" Komisji ukończy studia?

Innym nierozwiązywalnym (prawie, prawie) problemem jest niezmiernie krótki czas, maksymalnie 3 dni, jaki ma do dyspozycji Komisja między otrzymaniem materiałów z Działu Spraw Studenckich a zebraniem Komisji. Dział Spraw Studenckich musi z kolei dość długo czekać, aż owe materiały spłyną z dziekanatów. Kółko się zamyka. Sprawę rozwiązać może jedynie zmuszenie wszystkich studentów pobierających stypendia do założenia kont w banku. Aktualnie taką akcję podjął Rektor, niezależnie, ale z pełnym poparciem Komisji. Wtedy wszystkie operacje dokonywane będą dużo sprawniej i spore sumy można zaoszczędzić na kosztach ochrony i dowozu gotówki do kas, które pokrywane są przecież także z funduszu stypendialnego. Tak więc studencie - marsz do konta!