PORANEK POETYCKI

13 kwietnia o godzinie 9. 00 w Sali Rady Wydziału Filologicznego przy Placu Sejmu Śląskiego 1 doszło do długo wyczekiwanego spotkania studentów i pracowników naukowych z mieszkającą od kilku lat w Wiedniu poetką, a także autorką małych form prozatorskich, sztuk teatralnych i tekstów piosenek, Ewą Lipską. Obecny pobyt autorki Wierszy i Żywej śmierci w kraju związany był przede wszystkim z promocją jej najnowszego zbioru poetyckiego 1999, który staraniem "Wydawnictwa Literackiego" trafił dopiero co na półki księgarskie.

Ewa Lipska w objęciach prof. Włodzimierza Wójcika

I właśnie od przeczytania i skomentowania przez poetkę kilku z dwudziestu jeden liryków wypełniających ten jakże ważki w kontekście schyłku tysiąclecia tom, rozpoczęła się pierwsza część wtorkowego spotkania.

Drugą natomiast wypełniła bez reszty ożywiona dyskusja. Otworzył ją i zainicjował, prowadzący całe spotkanie, dr Marian Kisiel. Zanim jednak doszło do bezpośredniej i bardzo przyjaznej rozmowy poetki zwłaszcza z wielbicielkami jej talentu, ujawniła ona zebranym, iż siedzący tuż obok niej, prof. dr hab. Włodzimierz Wójcik, kierownik Zakładu Literatury Współczesnej, był w swoim czasie jej polonistą w nowohuckim liceum i członkiem jury konkursu poetyckiego, na który przesłała swój pierwszy wiersz. Te skądinąd ciekawe informacje nadały spotkaniu dodatkowego znaczenia i wartości. Bardzo mocno i wyraziście zaakcentowały bowiem to, co murom uniwersyteckim jest niezwykle bliskie, a mianowicie szczególną ważność relacji: nauczyciel - uczeń, mistrz - czeladnik oraz zawsze aktualną problematykę pokoleń.

I my tam byliśmy ...

Pytań do Lipskiej było wiele. Najogólniej podzielić je możemy na dwie kategorie. Na te dotyczące m. in. początków jej "kariery" pisarskiej i związków z "Pokoleniem 68", i na te dotykające kwestii związanych z współczesnością i najbliższą przyszłością, końcem wieku. Wśród tych ostatnich były zarówno takie, które dotyczyły zagadnień religijnych, filozoficznych, jak i te, które podnosiły sprawę Kosowa i wojny w Jugosławii.

W spokojnych i wyważonych słowach poetka odpowiedziała na wszystkie pytanie. Niejednokrotnie swoje wypowiedzi okraszała anegdotami literackimi. Bohaterami tych krótkich i bardzo dowcipnych opowiadań byli: Wisława Szymborska, Sławomir Mrożek i Jarosław Iwaszkiewicz.

Po oficjalnym zamknięciu spotkania, rozmowy kontynuowane były w kuluarach. W tym samym czasie autorka słynnego manifestu pokoleniowego lat sześćdziesiątych My cierpliwie podpisywała swoje książki.