RAZEM CZY OSOBNO?

Katowice, 17 maja 1999 r.

Pan Dariusz Rott
Redaktor Naczelny
"Gazety Uniwersyteckiej"

Szanowny Panie Redaktorze,

opublikowany w marcowym numerze "Gazety Uniwersyteckiej" artykuł Pani Wandy Dziadkiewicz "Razem czy osobno? " stał się już w kwietniu obiektem żarliwej polemiki prof. dr. hab. Jana Malickiego, zaś maj przyniósł komentarz do tej polemiki autorstwa prof. dr. hab. Jacka Jani. Dwa ostatnie teksty, zwłaszcza zaś obszerna wypowiedź Dyrektora Biblioteki Śląskiej zawierają stwierdzenia, do których mamy obowiązek się odnieść. Chodzi o, marginalny zresztą dla całej sprawy, a wprowadzony przez Pana Profesora Malickiego, wątek ubiegłorocznych wyborów samorządowych. W przekonaniu, że pozostawienie tej sprawy bez odpowiedzi byłoby akceptacją niegodnych środowiska naukowego pomówień, prosimy o zamieszczenie w numerze czerwcowym przedstawionych poniżej wyjaśnień. I tak:

l. Pani Wanda Dziadkiewicz, Dyrektor Biblioteki Uniwersvteckiej, czyniąc nam wielki honor zgodziła się kandydować w tych wyborach do Sejmiku Śląskiego w barwach Unii Wolności. Podobnie jak 100 innych osób z naszych list (licząc także kandydatów do Rady Miejskiej Katowic) dysponowała ulotką - Pan Profesor Malicki woli ten druk określać mianem "prospektu". co przyjmujemy jako komplement dla poziomu edytorskiego- przedstawiającą Ją na tle gmachu Biblioteki Śląskiej. Decyzję o takim wykorzystaniu wizerunku Biblioteki Śląskiej podjął Miejski Sztab Wyborczy Unii Wolności w Katowicach, którego członkami byli niżej podpisani. O tym, że Pani Dyrektor Dziadkiewicz nie miała z tym pomysłem nic wspólnego, Pan Profesor Malicki wie doskonale co najmniej od września, więc czynione przez niego insynuacje mogą być tylko przejawem złej woli.

2. Decydując się na zaprezentowanie naszych kandydatów na tle budynku Biblioteki Śląskiej, pragnęliśmy podkreślić, że Katowice (podobnie zresztą jak cały Śląsk) nie zamierzają być postrzegane wyłącznie jako ośrodek przemysłu, ale aspirują do roli centrum kulturotwórczego i naukowego. Czy Pan Profesor Malicki uważa, że najlepszym tłem dla kandydatów do władz samorządowych byłyby wieże wyciągowe kopalń i kominy hut?

3. Uznanie dla Dyrektora Biblioteki Śląskiej i szacunek dla jego imponujących dokonań nie wiodą nas do wniosku, że jest on właścicielem praw do wizerunku Książnicy. Pragniemy, by jak najprędzej bryła gmachu Biblioteki Śląskiej stała się takim powszechnie rozpoznawalnym symbolem Katowic, jakim jest np. "Spodek", czy Pomnik Powstań Śląskich.

4. Nigdy, ale to nigdy nie postała nam w głowach myśl, że nie najlepszy wynik naszej partii we wrześniowych wyborach samorządowych w Katowicach "zawdzięczamy" symbolice gmachu kierowanej przez Pana Profesora Malickiego instytucji. A przecież hipoteza taka jest równie wiarygodna, jak stwierdzenie Pana Profesora, że "reklamówka wyborcza sugerowała uczestnictwo [Pani Dyrektor Dziadkiewicz - prof. Malicki dość małostkowo unika wymieniania nazwiska] w wielkim sukcesie wszystkich pracowników Biblioteki Śląskiej".

5. Reasumując: Nie zamierzamy się odnosić do wszystkich problemów, poruszanych w trzech określonych na wstępie artykułach, choć korci nas, by powiedzieć niejedno o treści, a zwłaszcza o formie tej polemiki. Nie możemy się jednak zgodzić, by osoba, która uczyniła nam zaszczyt reprezentowania naszej partii w służbie społecznej, była z tego powodu narażona na niewybredne ataki. Pani Dyrektor Wanda Dziadkiewicz żadną miarą nie może być posądzana, że "stroiła się w cudze piórka", a jeśli Pan Profesor Malicki ciągle jeszcze, mimo upływu czasu, żywi urazę o minioną kampanię wyborczą, to właściwym adresatem pretensji jest Zarząd Koła Unii Wolności w Katowicach (ul. Pocztowa 16, tel. 253-98-46).

Z poważaniem

podpis podpis

Pan Prof. dr hab. Jan Malicki
Dyrektor Biblioteki Śląskiej
Zastępca Przewodniczącego
Państwowej Rady Bibliotecznej
Przewodniczący Forum
Użytkowników PROLIBA'a

Szanowny Panie Profesorze,

pragnę wyjaśnić, ze w artykule moim " Razem, czy osobno" ( Gazeta Uniwersytecka nr6/1999), nie zamierzałam uszczknąć i przywłaszczyć sobie nawet najdrobniejszego listka słusznie należących się Panu laurów. Pracując przez 43 lata w bibliotekarstwie, w tym przez 18 lat jako dyrektor Biblioteki Uniwersyteckiej ( plus 5 lat pełniąc obowiązki zastępcy dyrektora) - co był Pan uprzejmy z iście filologiczną akrybią wyliczyć - pamiętam działania zmierzające do inkorporacji Pańskiej Biblioteki do Uniwersytetu Śląskiego.

Mój artykuł, był jedynie próbą przeciwstawienia się ewentualnemu ponowieniu takich pomysłów. Wydaje mi się, że dość przejrzyście udowodniłam tezę, iż po wybudowaniu wspaniałego gmachu Biblioteki Śląskiej pora na budynek dla Biblioteki Uniwersyteckiej

Pana artykuł przytaczający niskie wskaźniki wykorzystania księgozbioru Pańskiej Biblioteki przez studentów i pracowników naukowych Uniwersytetu Śląskiego potwierdził tylko moją tezę - Uniwersytet Śląski potrzebuje własnej biblioteki, zdolnej do wypełniania wszystkich funkcji jakie powinna spełniać nowoczesna biblioteka akademicka, by zaspokoić potrzeby korzystających z niej obecnie 18 538 czytelników - studentów i pracowników Uniwersytetu.

Z poważaniem

Wanda Dziadkiewicz
bibliotekarz dyplomowany

P. S. Zdjęcie przedwyborcze na tle budynku Pańskiej Biblioteki nie było moim pomysłem, co sugeruje Pan w swoim artykule, lecz montażem dokonanym przez Komitet Wyborczy, o czym Pan doskonale wie. Dlatego oczekuję, że zdobędzie się Pan na sprostowanie tej nieuczciwej insynuacji.

Katowice, 29 kwietnia 1999