PAMIĘCI PROFESORA STANISŁAWA GRZESZCZUKA

BIBLIOTEKOZNAWCA Z WYBORU

Profesor BIBLIOTEKOZNAWCA Z WYBORU

PAMIĘCI PROFESORA STANISŁAWA GRZESZCZUKA.

"Jest kto, co by wzgardziwszy te doczesne rzeczy
Chciał ze mną dobrą tylko sławę mieć na pieczy,
I starać się, ponieważ musi zniszczeć ciało,
Aby imię przynajmniej po nas tu zostało?

[J. Kochanowski: Pieśni II 12 w. 17-20]

25 października pożegnaliśmy na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie Pana Profesora Stanisława Grzeszczuka [11 XI 1934 - 20 X 1999] wybitnego historyka literatury, edytora i bibliologa.

Był absolwentem polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego i przez wiele lat profesorem tego Uniwersytetu. Użyczał swej wiedzy także innym uczelniom m. in. Wyższej Szkole Pedagogicznej w Rzeszowie. W ostatnich latach był zatrudniony w Uniwersytecie Śląskim. Wielkie zasługi położył kierując Biblioteką Jagiellońską, najpierw jako jej długoletni wicedyrektor [1967 - 1974], potem jako dyrektor [1978 - 1981]. Pan Profesor pełnił ważne funkcje dla rozwoju nauki i edukacji w Polsce. Był członkiem Centralnej Komisji do Spraw Tytułu Naukowego i Stopni Naukowych oraz Komitetu Badań Naukowych, przewodniczącym Komisji Historycznoliterackiej Krakowskiego Oddziału PAN oraz Komisji Egzaminacyjnej dla Bibliotekarzy i Dokumentalistów Dyplomowanych MEN.

Prace badawcze Profesora Grzeszczuka koncentrowały się głównie na literaturze polskiej XVI - XVIII stulecia. Łączył zainteresowania interpretacyjne z bibliograficznymi i filologicznymi. Wielkim osiągnięciem Uczonego stało się wprowadzenie nowoczesnej teorii do badań nad literaturą plebejską XVI - XVII wieku. Profesor Grzeszczuk analizował nazewnictwo literatury sowizdrzalskiej, jej swoisty humor, związek z folklorem oraz usytuowanie w porządku literackiej. Nie mniej ważnym nurtem zainteresowań Profesora były studia nad twórczością Jana Kochanowskiego oraz Krzysztofa Opalińskiego.

Badania nad życiem literackim Oświecenia uwieńczone zostały kilkutomową edycją źródłową ogłoszeń księgarskich "Gazety Warszawskiej" (wspólnie z Danutą Hombek). Jako edytor opracował ponadto Profesor Grzeszczuk Antologię literatury sowizdrzalskiej oraz Staropolską poezje ziemiańską, wydawał utwory Łukasza Opalońskiego, Wacława Potockiego, Józefa Ignacego Kraszewskiego.

Pan Profesor ogłosił ponad 300 prac naukowych i popularnonaukowych, w tym 32 obszerne książki. Wiele z nich ma charakter pomnikowy. Pod redakcją Stanisława Grzeszczuka ukazywał się "Biuletyn Biblioteki Jagiellońskiej" oraz wiele ważnych prac zbiorowych. Był sprawiedliwym i życzliwym recenzentem, a także znakomitym wykładowcą i opiekunem młodej kadry naukowej. W pamięci wspominających Go przyjaciół i współpracowników z Uniwersytetu Śląskiego pozostał jako wybitny naukowiec, serdeczny kolega i prawy człowiek:

"Profesor Stanisław Grzeszczuk przybył do Instytutu Biliotekoznawstwa i Informacji Naukowej 1 X 1995 roku, obejmując obowiązki kierownika Zakładu Nauk Pomocniczych Bibliotekoznawstwa i Informacji Naukowej. Czuł się w Katowicach bardzo dobrze. Tu mieszkał i stąd wyjeżdżał do Krakowa na Uniwersytet Jagielloński, z którym nadal współpracował, i do Warszawy, na posiedzenia Centralnej Komisji i Komitetu Badań Naukowych. Zarówno zespół Instytutu, jak i studenci wiązali nadzieję z przybyciem wielkiego uczonego, który miał zapoczątkować nową specjalizację z zakresu edytorstwa komputerowego źródeł bibliologicznych. Specjalizacja ta cieszyła się dużym powodzeniem, a z czasem miała się przekształcić w odrębny fakultet.

Profesor Grzeszczuk od początku żywo włączył się w sprawy naukowe i organizacyjne Instytutu, zainteresowany sprawą jego rozwoju naukowego i dydaktycznego. Na posiedzeniach Rady Instytutu obecny był nawet wtedy, gdy rozważano sprawy pozornie nie najważniejsze, wyrażając sąd zawsze trafny i obiektywny. Dla młodych adeptów kariery naukowej był życzliwy i przyjazny, ale równocześnie sprawiedliwy i krytyczny.

Profesor Grzeszczuk był człowiekiem, który zdawał się harmonijnie godzić cechy pozornie przeciwstawne: ogromną pracowitość i precyzyjne wykorzystanie czasu (mawiał: "to, co dla uczonego najcenniejsze, to czas"), z ofiarowaniem go innym, gdy tego potrzebowali; naukową rzetelność i krytycyzm oceny z życzliwością dla ocenianego; własną karierę naukową z czynnym zaangażowaniem na rzecz rozwoju i wysokiego poziomu nauki i dydaktyki, a w ostatnich latach zwłaszcza bibliologii w Polsce. Jego naukowa uczciwość pozostanie wzorem dla młodych adeptów wkraczających na żmudna drogę pracy naukowej. Dlatego ślad, który Profesor pozostawił jest znacznie głębszy i istotniejszy, zarówno dla studentów, jak i dla młodej zwłaszcza kadry naukowej niż można by sądzić po krótkim stosunkowo okresie pracy na Wydziale Filologicznym UŚ. Przekazał On bowiem nie tylko wiedzę oraz dydaktyczne doświadczenie, ale i pewien wzór uczonego, integralnie związany z najlepszą tradycją uniwersytecką, wzór, który niestety coraz bardziej odchodzi w przeszłość. "

Irena Socha

* * *

Stanisław Grzeszczuk był człowiekiem wielkiego formatu. Poznaliśmy się i z czasem zaprzyjaźnili czterdzieści siedem lat temu - w roku 1952; było to w Krakowie przy ulicy Gołębiej (słynny "Gołębnik"), gdzie podjęliśmy studia polonistyczne. On od samego początku interesował się głównie piśmiennictwem staropolskim, ja dwudziestowiecznym. Pozwalało to nam dopełniać się. Łączyło nas przekonanie. że literatura dawna nie jest zbiorem martwych archiwaliów, że funkcjonowała w minionych wiekach jako literatura współczesna. Badając literaturę staropolską Stanisław Grzeszczuk wydobywał z niej wartości trwałe, żywe i aktualne w naszej współczesności.

Refleksje na tematy naukowe łączyliśmy z licznymi wędrówkami po górach. W pejzażu Tatr czy Beskidów rodziły się pomysły naszych książek i artykułów, prac zbiorowych, odczytów, Do niezapomnianych tygodni należy Murzasichle, gdzie wielekroć nasze rodziny spędzały wakacje. Bolesne jest to, że owe przeżycia są już tylko wspomnieniem.

Staś Grzeszczuk był przednim uczonym-humanistą, prawdziwym człowiekiem o mentalności uniwersyteckiej. jego szczególną cechą była życzliwość okazywana uczniom i kolegom. Lubił prowadzić badania zespołowe. Cieszył się nie tylko własnymi sukcesami, ale - co dość rzadkie - osiągnięciami innych.

Żegnając Go na Cmentarzu Rakowickim położyłem na jego trumnie żywą gałązkę laurową - symboliczny znak podziękowania za dorobek, jakim wzbogacił naszą kulturę i naukę oraz za te piękne lata niezawodnej przyjaźni...

Włodzimierz Wójcik