W 75. rocznicę zamordowania polskich profesorów wyższych uczelni Lwowa na Wzgórzach Wuleckich przez nazistów

Lwów jest wszędzie

W tym roku mija siedemdziesiąt pięć lat od tragicznego w skutkach dla nauki polskiej mordu dokonanego przez hitlerowców na profesorach lwowskich. W ramach upamiętnienia tej rocznicy 16 czerwca w Centrum Informacji Naukowej i Bibliotece Akademickiej z inicjatywy Antoniego Wilgusiewicza, prezesa Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich, odbyło się spotkanie z prof. dr hab. Adamem Redzikiem z Uniwersytetu Warszawskiego, pomysłodawcą, redaktorem i współautorem książki pt. Academia Militans. Uniwersytet Jana Kazimierza we Lwowie.

Gościem specjalnym spotkania był Jan Longschaps de Bérier, syn ostatniego rektora Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie
Gościem specjalnym spotkania był Jan Longschaps de Bérier, syn ostatniego rektora Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie

Prof. Adam Redzik, prezentując książkę, podkreślił, że jest ona pierwszą próbą pełnego przedstawienia historii jednego z najważniejszych w dziejach nauki ośrodków Europy Środkowo-Wschodniej – Uniwersytetu Lwowskiego – od jego początków w połowie XVII wieku do depolonizacji w połowie XX wieku. Publikację tę stworzyli specjaliści w dziedzinie historii poszczególnych nauk: nauk przyrodniczych i ścisłych (prof. dr hab. Roman Duda, prof. dr hab. Andrzej Kajetan Wróblewski), teologii (ks. prof. dr hab. Józef Wołczański), prawa (dr hab. Adam Redzik), medycyny (prof. dr hab. Wanda Wojtkiewicz-Rok) oraz historiografii (dr hab. Łukasz Tomasz Sroka, doc. dr Marian Mudryj). W odrębnym rozdziale omówiono zagadnienie działalności we Lwowie w latach 1921–1925 Ukraińskiego (Tajnego) Uniwersytetu jako opozycji do polskiego Uniwersytetu Jana Kazimierza.

Na uwagę zasługują unikalne fotografie zamieszczone w publikacji. Autorzy, prezentując historię Uniwersytetu Jana Kazimierza, akcentują znaczenie najważniejszych szkół naukowych, które przyniosły Uniwersytetowi Lwowskiemu światową sławę i do dzisiaj oddziałują na naukę polską.

Prof. Adam Redzik podkreślił, że ideą przewodnią książki jest dążenie do podkreślenia nieodłączności losu uniwersytetu od losu ludzi, jego wykładowców i studentów.

Poruszona problematyka pobudziła słuchaczy do ożywionej dyskusji, którą rozpoczął dr Jan Longchamps de Bérier, syn ostatniego rektora Uniwersytetu Jana Kazimierza, prof. Romana Longchamps de Bérier, który wraz z trzema starszymi synami został zamordowany na Wzgórzach Wuleckich. Wspominał profesorów, których widywał w domu rodzinnym i których tragiczny los połączył z jego najbliższymi. Jan Longschamps de Bérier miał wówczas 11 lat. Podkreślił, że traumatyczne przeżycia spowodowały podjęcie przez wielu Polaków trudnej decyzji o opuszczeniu ukochanego miasta na zawsze. On wraz z matką wyjechał przedostatnim transportem, ostatecznie osiedlając się w Gliwicach.

Na zakończenie spotkania część osób udała się na Wydział Prawa i Administracji, żeby zwiedzić wystawę książek, które pochodzą m.in. z księgozbiorów profesorów lwowskich, w tym ze zbioru rodziny Longchamps de Bérier.

19 czerwca z inicjatywy pracowników Uniwersytetu Śląskiego oraz Duszpasterstwa Akademickiego odbyła się uroczysta msza święta w intencji śp. profesorów lwowskich w krypcie katedry Chrystusa Króla w Katowicach. Ks. dr hab. Antoni Bartoszek, dziekan Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego, w swojej homilii przedstawił historię mordu dokonanego przez hitlerowców na Wzgórzach Wuleckich 4 lipca 1941 roku. Przypominając sylwetki profesorów, podkreślił, że służba prawdzie i wolności często wiąże się z cierpieniem, a nawet ze śmiercią. Nietrudno również odpowiedzieć na pytanie, dlaczego naziści okazali taką agresję wobec polskich uczonych. W swoich rozważaniach nawiązał do pytania Jezusa skierowanego do uczniów: Za kogo mnie uważacie? Jedynie Piotr odpowiedział: Za Mesjasza Bożego. Własny namysł i opowiedzenie się po stronie prawdy zadecydowały o jego słowach i losach. Ta ewangeliczna scena stanowi komentarz do tragicznego losu profesorów lwowskich. Modlitwą i chwilą zadumy dziękowali przedstawiciele środowiska akademickiego za ich wielki wkład w naukę polską, którego spadkobiercą jest również Uniwersytet Śląski. Oprawę mszy stanowił koncert w wykonaniu prof. Juliana Gembalskiego, wybitnego kompozytora i wirtuoza organów, i sopranistki prof. Michaliny Growiec. Końcowy akcent uroczystości stanowił poruszający wiersz Adama Zagajewskiego Jechać do Lwowa w wykonaniu Marii Stokowskiej-Misiurkiewicz, aktorki Teatru Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach.

Po mszy delegacje Uniwersytetu Śląskiego i Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich złożyły kwiaty pod tablicą upamiętniającą profesorów lwowskich. W tym miejscu odmówiono również modlitwę w intencji pomordowanych.

Autorzy: Ewa Żurawska
Fotografie: Agnieszka Nęcka