11 czerwca na Wydziale Prawa i Administracji UŚ odbyła się ogólnopolska konferencja naukowa pt. „Dziś i jutro doświadczeń na zwierzętach”

Moralność naukowca

Pracownicy Katedry Teorii i Filozofii Prawa oraz członkowie Koła Naukowego Praw Zwierząt UŚ, którzy byli organizatorami wydarzenia, zaprosili do dyskusji najwybitniejszych ekspertów w dziedzinie wykorzystywania zwierząt w celach naukowych. Uczestników konferencji interesowały głównie etyczne, prawne i naukowe aspekty uwarunkowania doświadczeń nad zwierzętami zarówno na gruncie obecnie przyjętego modelu, jak i perspektyw jego dalszego rozwoju.

Prof. dr hab. Andrzej Elżanowski, pracownik Muzeum i Instytutu Zoologii Polskiej Akademii
Nauk
Prof. dr hab. Andrzej Elżanowski, pracownik Muzeum i Instytutu Zoologii Polskiej Akademii Nauk

W maju bieżącego roku w życie weszła nowelizacja Ustawy o ochronie zwierząt. Zamknęła długi etap dyskusji nad właściwym sposobem regulacji wykorzystywania zwierząt do celów naukowych i edukacyjnych. Wzbudziła jednak sporo kontrowersji oraz stała się zalążkiem kolejnych rozważań na temat tego, co faktycznie udało się osiągnąć dzięki nowej sytuacji prawnej oraz jakie wady i zalety ją cechują. Nad tą kwestią pochylili się również studenci i naukowcy Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego, którzy do debaty zaprosili wybitnych przedstawicieli nauki, zajmujących się tego typu zagadnieniami.

Konferencję otworzył opiekun Koła Naukowego Praw Zwierząt dr hab. Tomasz Pietrzykowski, po nim merytoryczny głos w sprawie szans, zagrożeń i niejasności wynikających z nowej ustawy zabrała mgr Justyna Więcławek. O niespójności stosunku ludzi do zwierząt i złej alokacji wysiłków na rzecz ich lepszego traktowania mówił prof. dr hab. Krzysztof Turlejski, neurobiolog i przewodniczący Krajowej Komisji Etycznej ds. Doświadczeń na Zwierzętach. Wykład pt. „Moralność naukowców jako bariera postępu w stosowaniu 3Z” wygłosił prof. dr hab. Andrzej Elżanowski, pracownik Muzeum i Instytutu Zoologii Polskiej Akademii Nauk. Swoje wystąpienie, jak zaznaczył na początku, oparł nie tyle na własnych refleksjach, ale na wynikach licznych badań naukowych prowadzonych na całym świecie.

– Przede wszystkim sprawdziłem literaturę dotyczącą tematu moralności badaczy i eksperymentatorów w stosunku do zwierząt, szczególnie w biomedycynie. Mówię o moralności rozumianej jako krytycznie przyjmowany zespół norm funkcjonujących w danej grupie społecznej – wyjaśnił prof. Elżanowski.

Naukowiec przeanalizował wyniki badań, w których porównano postawę etyczną naukowców, opinii publicznej oraz aktywistów prozwierzęcych. Jak się okazuje, eksperymentatorzy prezentują o wiele gorszy stosunek do zwierząt niż pozostałe grupy ujęte w teście. Twórcy sondażu chcieli sprawdzić, jak duża część przedstawicieli wspomnianych środowisk aprobuje każde z czterech rodzajów wykorzystania zwierząt: w badaniach medycznych, dysekcji, szeroko pojętej rozrywce oraz wykonywaniu z nich np. futer.

– Jak widzimy, naukowcy przychylają się bardziej niż tzw. normalny człowiek do praktyk wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych oraz jako osobistej dekoracji – zauważył prelegent.

Profesor Andrzej Elżanowski przytoczył także wyniki wieloletnich badań prowadzonych przez Arnolda Arluke’a: – Wskazuje on, że wiele osób stykających się z wykorzystywaniem zwierząt w celach naukowych miało w latach późniejszych oznaki depresji i objawy lękowe, w tym koszmary i bezsenność. Często skutkowało to zwiększeniem spożycia alkoholu. Około 20 procent badanych porównywało doświadczenia na zwierzętach do Holokaustu – mówił profesor. Zaznaczył też, że większy dyskomfort dostrzeżono szczególnie wśród nowych i mało doświadczonych pracowników.

– Według Arluke’a ci ludzie radzili sobie z poczuciem winy na różne sposoby. Wielu zaczęło postrzegać zwierzęta jako modeli. W celu ich uprzedmiotowienia przestano nadawać im imiona, zaczęto je za to numerować – wyjaśnił naukowiec.

Zwrócił również uwagę na to, że eksperymentatorzy nie potrafią zdobyć się na głębszą refleksję etyczną, zazwyczaj tłumacząc swoją działalność, powołują się na regulacje prawne, według których muszą postępować.

– W takich przypadkach nie powinni tłumaczyć się wyłącznie naukową koniecznością. Nawet największa przydatność krzywdzących działań nie zwalnia nikogo od ich etycznego uzasadnienia! – przekonywał prof. Elżanowski, wskazując na jeszcze jedną kwestię: – Wiele badań dowiodło, że studia weterynaryjne i medyczne hamują rozwój moralny. Zgodzę się z tym, bo sam w czasie tego etapu edukacji osiągnąłem najwyższy w swoim życiu stopień zobojętnienia na los zwierząt.

Swoją prelekcję podsumował krótkim wnioskiem, że to bariery moralne, a nie palące potrzeby ludzkości stoją na drodze zasadniczemu ograniczeniu skali zamęczania zwierząt w biomedycynie i nie tylko: – Eksperymentatorzy są etycznie niewiarygodni i nie tylko nieprzygotowani i niezdolni do krytyki zastanej moralności zawodowej, ale też gotowi do okłamywania opinii publicznej.

Krótko o miejscu refleksji etycznej w administracyjnej procedurze uzyskiwania zgody na przeprowadzenie doświadczeń na zwierzętach opowiedział prof. dr hab. Wojciech Pisula. Naukowiec przyznał, że głęboko wierzy w zmianę postaw moralnych, a dobrym narzędziem, aby ją osiągnąć, jest prawo.

– W ciągu ostatnich kilkunastu lat dzięki licznym modyfikacjom przepisów zaszły ogromne przemiany w standardach moralnych – ocenił naukowiec.

Podczas konferencji wystąpili także: dr n. med. Bartłomiej Orlik, prof. dr hab. Piotr Skubała, dr Anna Potempska oraz dr Janusz Związek. Po każdej prelekcji słuchacze podejmowali żywą i równie twórczą jak same wykłady dyskusję.

Autorzy: Wojciech Kowalczyk
Fotografie: Wojciech Kowalczyk