19 stycznia 2014 roku odszedł wybitny artysta, ceniony nauczyciel akademicki, wieloletni pracownik Instytutu Sztuki Wydziału Artystycznego UŚ prof. zw. dr hab. Józef Hołard

Wypełnił swój czas

Śp. prof. zw. dr hab. Józef Hołard w latach 2005–2013 był kierownikiem Katedry (a potem Zakładu) Projektowania Graficznego na Wydziale Artystycznym Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie. Był nie tylko wybitnym artystą, uznanym twórcą w dziedzinie grafiki, który swoje prace prezentował na wielu wystawach w Polsce i za granicą oraz laureatem licznych nagród i wyróżnień. Odszedł wychowawca wielu pokoleń ludzi sztuki, dla których pozostanie niedoścignionym wzorem i mistrzem.

Czarne skrzydło, rysunek do plakatu Hybrydy 2 (gwasz, tusz, ołówek, tektura, 40x30 cm, 2011)
Czarne skrzydło, rysunek do plakatu Hybrydy 2 (gwasz, tusz, ołówek, tektura, 40x30 cm, 2011)

Banalne stwierdzenie o nadspodziewanie szybkim upływie czasu dopada nas zwykle w momentach przełomowych, często nieodwracalnych. To tak jak z zachodami słońca nad morzem. Zjawisko oczywiste, znane i przez niezliczone reprezentacje wizualne doprowadzone do pojęciowego kiczu, wyciąga mimo to setki ludzi na plażę, by w atawistycznym zachwycie przeżywali chwile uniesień.

Nic już się nie da zrobić. Józek wypełnił swój czas.

Pozostawił owoce talentu artystycznego w postaci wielu obrazów, rysunków, a także słów, które jako pedagog kierował do studentów, niekoniecznie z pełnym przekonaniem, że wiedzą w danej chwili, o co mu chodzi. Wszak pedagogika to działanie dla przyszłości.

Wystawa Plakatu Ekologicznego – Woda (plakat, druk cyfrowy,
70x100 cm, 2008)
Wystawa Plakatu Ekologicznego – Woda (plakat, druk cyfrowy, 70x100 cm, 2008)

Należał do artystów całkowicie niezależnych od wszelkich mód i orientacji. Obdarzony poczuciem humoru, potrafił dowcipnie puentować potoczne zjawiska, nadając im nowy wyraz. Dla przykładu: używał przed laty określenia „chłopcy zrobili” na coś, co się właśnie działo. I tak na plenerze w Toruniu wczesnym rankiem, gdy zapowiadał się gorący, słoneczny dzień, mawiał: „No, chłopcy nieźle przyświecili”, albo na przystanku w oczekiwaniu na autobus: „No, chłopcy się ociągają” itp. Było tych określeń sporo, bo moja wtenczas siedmioletnia córeczka obecna z nami na plenerze zapytała mnie kiedyś: „Tatusiu, gdzie pan Józek ciągle widzi tych chłopców?”.

Posiadał absolutne wyczucie formy tak samo jak muzycy obdarzeni absolutnym słuchem.

Fascynujące było, jak na czystej kartce papieru, oceanie możliwości wyborów, stawiał kreskę lub znak dokładnie tam, gdzie trzeba, uzyskując idealną równowagę kompozycji i proporcji.

Po plenerze w Grecji i odwiedzinach Meteorów w jego rysunkach i obrazach pojawiły się diabelskie ogony wystające ze skalnych szczelin oraz diable pazury. Na pytanie, skąd się to bierze, odpowiadał dowcipnym stwierdzeniem, że siedzi tam w środku mnóstwo tego paskudztwa i chłodzi ogony.

Bardzo interesującym wątkiem tematycznym obrazów Józka była między innymi erotyka w formie syntetycznych kobiecych aktów w wyrafinowanych graficznie kompozycjach i abstrakcyjnej kolorystyce. Szczególnie piękna była seria czarnych aktów, w której płaskie kształty ciał doprowadzone do czystości znaku graficznego nie traciły nic z biologicznego oddziaływania, pozostając jednak całkowicie w sferze krystalicznej wizji plastycznej.

Józek przygotowywał wystawę właśnie tych obrazów…

Ze względu na rangę swojej sztuki mógłby być zarozumiały i nieprzystępny. Ale nic podobnego nie miało miejsca. Oczywiście znał swoją wartość, ale miał dystans do siebie i tego, co robi. Żartując, opowiadał o kuszących tematach i w ogóle o przeżywanych doświadczeniach. Był malowniczą postacią wernisaży oraz spotkań towarzyskich w stylu dawnej cyganerii.

Odszedł całkowicie niespodziewanie w pełni sił twórczych i z planami na przyszłość, zaświadczając, jak niewiele tak naprawdę od nas samych zależy.

 


Śp. prof. zw. dr hab. Józef Hołard (1957–2015)
Śp. prof. zw. dr hab. Józef Hołard (1957–2015)

Józef Hołard był laureatem wielu nagród. Na Ogólnopolskich Wystawach Malarstwa „Bielska Jesień” – prestiżowym konkursie malarstwa współczesnego w Polsce – zdobył: w 1984 II nagrodę (srebrny medal), w 1986 – wyróżnienie BWA, w 1987 – II nagrodę (srebrny medal), w 1990 – I nagrodę (złoty medal), a w 2001 kolejne wyróżnienie. W późniejszym okresie wielokrotnie był członkiem jury Biennale Malarstwa „Bielska Jesień”. Na XI Ogólnopolskim Konkursie Malarstwa im. J. Spychalskiego otrzymał I nagrodę, a na Ogólnopolskiej Wystawie Malarstwa „Muzyka w malarstwie” w 1992 – III nagrodę i wyróżnienie, a w 1994 – III nagrodę. Józef Hołard był uczestnikiem wielu wystaw nie tylko malarstwa, ale również wystaw plakatu, rysunku i grafiki. Brał udział w największych światowych konkursach plakatu, między innymi w Katowicach, Warszawie, Finlandii, Japonii, Iranie, Bułgarii, Rosji, Chinach czy na Litwie, gdzie otrzymał nagrody, m.in.: Złoty Medal (2009/2010) na 3. Międzynarodowym Biennale Grafiki „Of the Islamic World” w Teheranie (Iran), pierwszą nagrodę w Konkursie na Plakat Promujący IX Międzynarodowy Konkurs Dyrygentów w Katowicach (2011). W 2007 roku został uhonorowany Nagrodą Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Był „ambasadorem” Międzynarodowego Biennale Plakatu Społeczno-Politycznego w Oświęcimiu. W 2014 roku był członkiem Międzynarodowego Jury tego Biennale.


Odrzucam sztukę, która jest publicystyczną ideologią, nawet antysztukę i wszelkie akty obrazoburstwa, bo one też są ideologią. Dlaczego mimo to jednak artysta identyfikujący się z przedstawioną tu postawą myśli o odbiorcy? Obraz nie jest przecież programowym malarstwem gestu (choć czasami nim bywa), nie jest też aktem podświadomym (choć i nim bywa znacznie częściej). To mimo wszystko kompozycja, czyli poddanie się kontroli ratio. To także chęć podzielenia się tym, co twórczego wyzwoliło się w nas. Bynajmniej nie chodzi tu tylko o greckie katharsis, ale o wspólnotę intelektualną. Tworzenie to poniekąd stwarzanie intelektualnego królestwa z tymi, którzy czują podobnie.

Credo artystyczne Józefa Hołarda (fragment)


Jeśli sztukę można podzielić na nurt racjonalny – którego twory są wykoncypowaną kreacją erudycyjnego intelektu – i drugi nurt – spontaniczny i emocyjny, opowiadam się po tej drugiej stronie. Podział ten jednak nie przebiega nigdy ostro. Tworząc pod wpływem impulsu, malarz nie przestaje myśleć o obiekcie jako o kompozycji. Najbardziej emocjonalna sztuka nie może wyrwać się spod kurateli komponowania, pojętej w pozytywnym znaczeniu tego słowa.

Credo artystyczne Józefa Hołarda (fragment)


Czarownice z Salem, Arthur Miller, Teatr Polski (plakat, druk cyfrowy,
70x100 cm
Czarownice z Salem, Arthur Miller, Teatr Polski (plakat, druk cyfrowy, 70x100 cm

Tytus Andronikus, William Shakespeare, Teatr Polski (plakat, druk
cyfrowy, 70x100 cm)
Tytus Andronikus, William Shakespeare, Teatr Polski (plakat, druk cyfrowy, 70x100 cm)

Autorzy: Witold Jacyków
Fotografie: Witold Jacyków