Działalność grupy poetyckiej „Horyzont” na Wydziale Filologicznym UŚ

Poezja na ulice!

Mimo że „Horyzont” zainaugurował działalność zaledwie parę miesięcy temu, to fakt istnienia studenckiego przylądka poezji przebił się już do świadomości społeczności akademickiej Wydziału Filologicznego… i nie tylko. Grupę poetycką tworzą żacy III roku filologii polskiej: Marcel „Donki Chote” Kosakowski, Michał „L.J.Grafoman” Łukowicz oraz Mateusz „MrCrowley” Wróbel.

Horyzontalni, czyli: Michał „L.J.Grafoman” Łukowicz, Mateusz „MrCrowley” Wróbel oraz Marcel „Donki Chote” Kosakowski
Horyzontalni, czyli: Michał „L.J.Grafoman” Łukowicz, Mateusz „MrCrowley” Wróbel oraz Marcel „Donki Chote” Kosakowski

Nieformalną siedzibą „Horyzontalnych”, zgodnie z najlepszymi wzorcami twórców Młodej Polski i dwudziestolecia międzywojennego, jest miejsce, w którym w równym stopniu można roztrząsać kwestie poetyckich wrażliwości, jak i poszukiwać inspiracji w rozkoszach stołu. Dosiadając się do ich stolika w katowickim Bellmer Cafe, błyskawicznie zostaję wciągnięty w pełne pasji rozważania – między innymi o tym, czego trzeba, by do haseł promujących Katowice dołączyło również „miasto poezji”. A wszystko zaczęło się z hukiem.

Piękny, wysoki / dumą podparty / wiatrak
epoki / ze skrzydłem startym

Pierwszego dnia wiosny 2012 roku przed wejściem na Wydział Filologiczny w Katowicach kilkadziesiąt osób zgromadziło się na wezwanie „Horyzontalnych”, by usłyszeć manifest nowej grupy i wspólnie wykrzyczeć wiersz napisany specjalnie na tę okazję, protestując tym samym przeciw twierdzeniu Hansa- Georga Gadamera, że „poeci z konieczności stali się cisi”.

– Akcja pod wydziałem przeszła nasze oczekiwania. Liczyliśmy, że wpadną nasi znajomi, tymczasem nagle okazało się, że przyszli ludzie zupełnie obcy, czytali coś, co wyszło od nas i podobało im się to – wspomina Marcel. – A dalej poszło już siłą rozpędu.

wiatrem popchnięty / wiatrem szarpany /
mieli odmęty / zboża organy

Owo „dalej” to m.in. gazetka „Horyzontu”, regularnie rozdawana na Wydziale Filologicznym. Mają w niej swoje miejsce nie tylko utwory własne, ale również wiersze nadesłane przez innych studentów. Podobnie jak w przypadku cotygodniowych interaktywnych wieczorów poetyckich, odzwierciedla to jedno z założeń grupy, czyli wzbudzenie przekonania, że poeci są wśród nas i nie muszą się realizować poprzez intymne pisanie „do szuflady”, ale mogą wyjść do ludzi.

Biegną do niego młode ramiona / ze snopem
z pola ledwie zebranym / przez plon szarawy
/ gorzko zraniona / zgarbiona głowa – błogosławiona!

– Chcemy pokazać poetę jako osobę, która ukazuje innym swój świat, może rozszerzyć horyzonty, żeby zwrócić uwagę ludzi na rzeczy, o których wcześniej nie myśleli – mówi Michał. – A wydaje mi się, że nie dotrzemy do czytelników tylko poprzez pokorne odczytywanie wierszy, ale pokazanie czegoś ponad to. Stąd wlepy promujące nasz blog (horyzontalni. blogspot.com) czy akcje w komunikacji miejskiej związane z czytaniem poezji. Chcieliśmy, żeby zwykli ludzie, jadąc w tramwaju, sięgnęli po jakiś wiersz i przenieśli się w zupełnie inną rzeczywistość.

Jedyna co jeszcze w polu brodzi / by zebrać
wydalone szczątki /
przez tych co wołają na siebie młodzi / myślący,
że tworzą nowe porządki

Najnowszy pomysł grupy to promowanie poezji w szkołach. „Horyzontalni” twierdzą bowiem, że w dzisiejszych czasach stała się ona uwarunkowana, podczas gdy do gimnazjalistów z reguły nie trafia przekonanie, że powinni polubić poezję, gdyż „wielką była”, niezależnie od tego, jak odległa bywa od współczesnych realiów. – Nie zdeprawujemy uczniów „Wiosną” Tuwima czy utworami Wojaczka, a możemy w ten sposób ich zaciekawić i sprawić, by przychylniej spojrzeli na lirykę – przekonują studenci. – Młodzież na spotkaniach mogłaby przynosić swoje utwory, by o nich rozmawiać czy, na ich bazie, prowadzić warsztaty z interpretacji tekstu. W ten sposób możemy dać filologii niepowtarzalną reklamę.

Lecz wrócą do młyna z głodu ospali / czekając
na efekt pracy wiatraka /
i z własnych ust nań będą dmuchali / kretyn
z idiotą, z debilem pokraka!

Fragmenty programowego wiersza
grupy pt. „Wiatrak”

– Co tydzień mamy nowe pomysły na coraz większą skalę, ale potrzebujemy środków, by je sfinansować – mówi Mateusz. – Na akcję w trakcie korowodu juwenaliowego otrzymaliśmy wsparcie od Biura Promocji i Imprez Akademickich UŚ, ale na pewno nie wzgardzilibyśmy dalszą pomocą w zabezpieczeniu materialnym kolejnych projektów, które często przekraczają możliwości studenckiego mieszka. Nie chcemy się zamykać na wydział, ale iść dalej! Mamy w planach również wydanie własnego tomiku oraz zrealizowanie spektaklu poetyckiego. Trudno powstrzymać entuzjazm, gdy widzimy, że osoby, które do tej pory były kompletnie sceptyczne, potrafiliśmy zachęcić do poezji. O to właśnie chodzi!

„Horyzontalni” zapewniają, że nie zabraknie im inwencji ani chęci, by udowadniać, że poezja może być alternatywą dla prozy (także prozy życia), a w stolicy Górnego Śląska będzie o niej coraz głośniej. Jakby na potwierdzenie, zaraz po moim odejściu przy stoliku wybucha twórczy rwetes związany z lekturą nowych wierszy.

Motto grupy głosi, że oddają wiersze w dobrych ludzi ręce. Kto z Państwa pierwszy?

Autorzy: Tomasz Okraska
Fotografie: Tomasz Okraska