Bogarodzica - Matka - Patronka

Poezja ks. Jana Twardowskiego dotyka spraw najważniejszych dla ludzkiej egzystencji, prawd podstawowych, o których potrafił On pisać prosto, wyraziście, z nutą filozoficznego poczucia humoru. Wielu podkreśla, że twórczość ta była owocem modlitewnej więzi kapłana-poety z Bogiem i Matką Najświętszą. Badacze twórczości ks. Twardowskiego wskazują, że poeta częściej ukazywał Maryję jako Matkę człowieka niżeli jako Matkę Boga1) . Jej obraz troskliwej, czułej, wybaczającej matki dominuje w twórczości kapłana-poety.

Matka Boża otrzymuje rysy ludzkiej matki, pochylonej nad lampą, patrzącej przez okno, wchodzącej po kamiennych schodach. Nawet niebo w tych utworach do złudzenia przypomina naszą ziemską egzystencję ze swymi zmartwieniami, troskami:

każdy ma swoje własne zajęcia
tylko ja zwyczajnie jak mama
muszę mieć czas na wszystko
i dla wszystkich"
            [Matka dla wszystkich]

Ks. Tymoteusz - dawny uczeń, kawęczyniak, przygotowany przed laty przez Księdza Profesora do matury, tak napisał o tej wielkiej miłości Poety do Matki Bożej: "Pewnie to taka blizna dzieciństwa. Tęsknota za matką. Wszystkie Jego przeżycia będą wracały do wigilii w domu, do opłatka matki, do swetra od siostry. Całą tę dziecięcą miłość i dorosłą tęsknotę zamknął w miłości do Matki Bożej2) ".

Piękny utwór O płaszczu Matki Bożej ukazuje Jej rolę Opiekunki, zwłaszcza wobec tych, którzy tej opieki zdają się nie widzieć:

I zawsze ten, co stale mówi, że nie wierzy,
po cichu go odnajdzie i swe łzy w nim schowa.

Skłonność do parafrazowania i zupełnie nowego ujmowania motywów stereotypowych pozwoliła kapłanowi-poecie wyrazić swoje prośby, rozmawiać z Matką Bożą w nowy, zaskakujący sposób. Taki ciepły, osobisty, pełen humoru ton pobrzmiewa w utworze Prośba:

Matko łaskawa
zmiłuj się nade mną
(...)
- szturchnij czasem
po ciemku

Poeta konsekwentnie kreśli nowy portret Matki Bożej, wolny od dawnych konwencji, zmienianej przez kolejne kierunki w sztuce. Szuka obrazu Matki Bożej bliskiego człowiekowi, ponadczasowego, ludzkiego. W jednym z utworów Maryja sama wyraża to pragnienie:

Uciekam od obrazkowych ikon
mówiła Matka Boska
od papierowej o mnie abstrakcji
od pań jak modnych lalek
pozujących do moich portretów
od kanonizowanej kosmetyki
                        [Uciekam]

Takie pragnienie szczerego wypowiadania myśli stanowiło zachętę do szukania nowych sposobów ich wyrażania. Prawdziwe nowatorswo poezji ks. Twardowskiego dostrzegano w utworach, w których Matka Boża jest podmiotem wypowiedzi. Czasem w takich wierszach umieszczone zostało łagodne pouczenie, wskazówka, które brzmiałyby fałszywie w innej formie wypowiedzi. W wierszu Antologia Maryja przekazuje postulat piszącym o Niej utwory:

Chodzą naokoło mnie na wysokich obcasach metafor
cieniutkimi łzami piszczą na moich obrazach
przynoszą na wyciągniętych dłoniach lirykę jak kurczaka
potem nawet na maszynie do pisania klękają oczami
Proszę o prozę

"Wiersze o Matce Bożej ks. Jana - tu zacytuję słowa Waldemara Smaszcza, Jego przyjaciela i autora wielu esejów poświęconych liryce księdza - poety - stanowią integralną część jego twórczości i odzwierciedlają wszystko, czym ona pulsuje. Autor nie zrezygnował w nich z tych wszystkich treści, jakimi od wieków żywi się polska maryjność, potrafił jednak nadać im bardzo osobisty wymiar3) ". Poeta przypomina o konieczności szukania w życiu okruchów mądrości. Aby zgłębiać tajemnice tej mądrości, nie potrzeba napuszonego języka, nie trzeba naukowych dyskusji. Poezja uczy wrażliwości, otwiera oczy, ułatwia proces poznawania, powolnego dojrzewania. Uciekając od tradycyjnego spojrzenia na Maryję, poeta "odkrył" dla naszej duchowości kult dziecięctwa Maryi. Bliski był mu wizerunek Matki Boskiej Skępskiej, Królewny. Poświęcił Jej kilka utworów. W wierszu Królewno poeta zwraca się do Maryi bezpośrednio, oddając Jej opiece swoją twórczość. Krótki ten utwór zacytuję na koniec, stanowi on bowiem swoistą metaforę życia i twórczości kapłana - poety:

Królewno ze Skępego
podaj rączkę
proszę
uratuj wiersze nieśmiałe i bose
takie co nie idą jak krytyk za modą
szanują księdza Bakę z klerykalna brodą
takie co nie świecą jak szyja ozdobna
za które nie płacą dolarami Nobla4)

O. prof. dr hab. EUSTACHY RAKOCZY ZP

Bolesław Rakoczy h. Rawicz (ur. 23.02.1943), od 1962 - zakonnik oo. paulinów, gdzie przyjął imię Eustachy. Od 1980 - pierwszy kapelan Solidarności Kombatantów, w 1994 roku - na ATK w Warszawie otrzymał stopień doktora nauk humanistycznych w zakresie historii. Habilitował się w 2002 roku (Polski Uniwersytet na Obczyźnie w Londynie). Od 2000 r. pełni funkcję prorektora w Akademii Polonijnej w Częstochowie i Gliwicach. Odznaczony ponad 50 odznakami żołnierskiego uznania, 10 medalami i krzyżami zasługi.


1) M. Karwala, Metafizyka oczywistości (o poezji ks. Jana Twardowskiego), Kraków 1996, s. 35.
2) Ks. Tymoteusz, Wypominki za śp. ks. Jana Twardowskiego, "Nasz Dziennik", 3 II 2006 r., s. 11.
3) W. Smaszcz, Mama, mamusia, matka, [w:] J. Twardowski, Rozmowa z Matką Bożą, wybór wierszy i posł. W. Smaszcz, Białystok, Kraków 2000, s. 67.
4) Tamże, s. 49