Międzyuczelniana inauguracja roku akademickiego 2005/2006

Uroczysta Msza św. inaugurująca nowy rok akademicki 2005/2006 na śląskich uczelniach odbyła się 11 października br. w Archikatedrze Chrystusa Króla w Katowicach. Zgodnie z tradycją, podczas uroczystości inauguracyjnych wręczona została nagroda "Lux ex Silesia", która została ufundowana w 1994 r. przez metropolitę górnośląskiego abp. Damiana Zimonia i przyznawana jest osobom szczególnie zasłużonym dla dziedzictwa naukowego i duchowego Regionu Śląskiego. Nazwa wyróżnienia nawiązuje do miana, jakim w Krakowie określano św. Jacka i bł. Czesława Odrowążów. Mówiono o nich: Ex Silesia Lux (Światło ze Śląska).Laureatami nagrody "Lux ex Silesia" zostali dotychczas m.in. prof. Julian Gembalski, Henryk Mikołaj Górecki, prof. Tadeusz Sławek, prof. Irena Bajerowa, prof. August Chełkowski, prof. Jerzy Zieliński, prof. Kornel Gibiński, abp. Alfons Nossol i Wojciech Kilar. Tegoroczną nagrodę odbierał ks. prof. zw. dr hab. Remigiusz Sobański, profesor Uniwersytetu Śląskiego i Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

Ks. prof. zw. dr hab. Remigiusz Sobański pracuje w Zakładzie Prawa Karnego UŚ, którym do 2003 roku kierował. Sam bp Tadeusz Pieronek uważa Laureata za najlepszego prawnika kanonistę w Polsce. Ks. Prof. Sobański był m.in. ekspertem sejmowych Komisji: Konstytucyjnej i ds. Ratyfikacji Konkordatu, przewodniczy katowickiemu Sądowi Metropolitalnemu. W latach osiemdziesiątych był rektorem Akademii Teologii Katolickiej (obecnie Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego). Jest doktorem honoris causa Uniwersytetu w Bonn. Od Ojca Świętego Jana Pawła II otrzymał tytuł protonotariusza apostolskiego (infułata). Ponadto jest kawalerem Krzyża Komandorskiego Orderu Odrodzenia Polski. Mszy świętej przewodniczył Arcybiskup Metropolita Katowicki Damian Zimoń, którego słowo na nowy rok akademicki zamieszczamy poniżej.

Red.


Rz 1, 16-25
Łk 11, 37-41


Magnificencje Rektorzy!
Szanowni Profesorowie!
Drodzy Studenci!
Umiłowani w Chrystusie Siostry i Bracia!

Studiowanie stało się koniecznością życiową. To, co kiedyś było zarezerwowane dla nielicznych dzisiaj jest dostępne prawie dla każdego młodego człowieka. Takie SA wymagania naszej cywilizacji. Kto chce aktywnie w niej uczestniczyć musi posiąść odpowiednia wiedzę. Wiedza dzisiaj daje dostęp do cywilizacji rozumu i postępu. Polskie środowiska również uczestniczą w tym samym procesie. Dlatego współczesny młody człowiek podejmuje wyzwanie. Takich dziś w Polsce są setki tysięcy. Zyskujemy wiedze, ale czy zyskujemy człowieczeństwo?

Oto pytanie, wobec którego żadna uczelnia nie może przejść obojętnie. Lista współczesnych pokus, z jakimi musi się zmierzyć środowisko akademickie jest długa. Uczelnia musi funkcjonować według zasad ekonomicznych, ale czy wychowanie młodego pokolenia jest również dla niej istotne? Zaczynają przeważać dyscypliny ważne dla gospodarki i polityki, ale czy zagadnienia humanistyczne nie schodzą na dalszy plan? Kiedyś filozofia i teologia dominowały, bowiem pozwalały lepiej rozumieć życie ludzkie. Dzisiaj zaczynają królować prawo i psychologia ponieważ mogą zapewnić władzę nad człowiekiem. Wobec takich pokus musi pojawić się pytanie nie tylko o rozwój nauki jako takiej, ale przede wszystkim o człowieka. Kim jest człowiek> Jaki jest sens jego życia? Jest tylko przedmiotem nauki czy także jej podmiotem?

Ewangelia dzisiejsza mówi o nauczycielach, którzy zaniechali refleksji nad swoją misją i dlatego odeszli od tego do czego zostali powołani. Pozostały zewnętrzne gesty wykonywane automatycznie, kiedyś wyuczone, dziś pozbawione autentyczności. Głoszą naukę, do której sami nie są przekonani. Niekonfrontowana z kolejnym pokoleniem ludzi nauka ta oddaliła się od prawdy o człowieku i świecie. Chrystus mocno krytykuje faryzeuszy, bowiem między nimi a słuchaczami powstała ogromna przepaść. Zabrakło komunikacji, która jest konieczna dla przekazu prawdy. Jezus Chrystus zatem ukazuje istotę: Raczej dajcie to, co jest wewnątrz na jałmużnę, a zaraz wszystko dla was będzie czyste. Otwórzcie się, ukażcie siebie, dzielcie się tym, co macie w swoim sercu. U podstaw przekazu prawdy jest wspólnota, do której muszą należeć głoszący prawdę i przyjmujący ją. Przekazywanie prawdy może dokonywać się tylko we wspólnocie. Inaczej wkradnie się handlowanie wiedzą lub manipulowanie prawdą.

Od 1999 roku trwa Proces, nazywany Bolońskim od miasta, w którym odbyło się pierwsze spotkanie przedstawicieli niektórych uniwersytetów europejskich. Obecnie w ten proces włączyło się 45 europejskich krajów, w tym również państwo Watykan. Wszyscy uczestnicy tego procesu maja nadzieję, że do 2010 roku zostanie zbudowany Europejski Obszar Szkolnictwa Wyższego, nowy akademicki model jedności w różnorodności. Ufamy, że powstanie jedna europejska akademicka wspólnota, która pomoże nie tylko lepiej zorganizować i dopasować do obecnych warunków uczelnie, ale także przyczynić się bardziej do rozwoju człowieka, lepiej wprowadzić go w życie społeczne, pomóc mu w zrozumieniu współczesnego świata. Arcybiskup Józef Życiński, w czasie IV Konferencji Ministrów Edukacji tego roku w Bergen, w Norwegii, jako delegat Stolicy Apostolskiej powiedział: Jeśli chcemy stworzyć nowe formy jedności akademickiej na kontynencie, na którym w minionym stuleciu powstały dwa systemy totalitarne, mamy moralny obowiązek uznać ludzką godność za wartość nadrzędną, odgrywającą zasadniczą rolę w społeczeństwie Europy. Stawką jest człowiek, całe jego społeczeństwo. Ewangelia jest jednoznaczna. Prawda jest dla człowieka żadna ideologia nie może tego zmienić. Postęp i nauka SA dla człowieka, dla jego dobra, by człowiek lepiej zrozumiał siebie, by zrealizował swoje powołanie.

Jest sens życia ludzkiego? Św. Paweł w Liście do Rzymian wypowiada zdanie, które będzie przez wieki analizowane i rozważane wielokrotnie: Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty - wiekuista Jego potęga oraz bóstwo - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła. Jaki potencjał jest zawarty w ludzkim umyśle, że potrafi przekraczać granice ziemskiego doświadczenia? Co sprawia, że refleksja nad tajemnicą życia jest właściwie nigdy niewyczerpana? To musi prowadzić do pytania o samego człowieka. On nie pozwala się zamknąć w cywilizacji konsumpcjonizmu, ani w kulcie niezależności. Wielu współczesnych Europejczyków zrzuca gorset rewolucji kulturowej lat 60., bo okazał się za ciasny; człowiek się w nim dusił i zatęsknił za perspektywą o wiele bogatszą, gdzie można oddychać świeżym powietrzem i mieć przed sobą jasną drogę do celu.

Od kilku dni w Rzymie trwa Synod Biskupów, podejmujący temat Eucharystii. Papież Jan Paweł II, który ustanowił Rok Eucharystii Listem Apostolskim Mane Nobiscum Domine, pisze pod koniec dokumentu następujące słowa: "Kultura Eucharystii" rozwija kulturę dialogu, która z niej czerpie swą siłę i pokarm. Eucharystia rodzi nową kulturę opartą na wzajemnym szacunku i głębokim dialogu. Tutaj, przy ołtarzu Chrystusa, okazuje się, że możemy odrzucić wszelkie uprzedzenia, doświadczyć prawdziwej równości wszystkich wobec Boga i dochodzi do spotkania nie tylko wzroku, ale także serca. Eucharystia może zmienić to, co wydawało się niemożliwe do zmiany. Eucharystia może zbudować to, co było za trudne dla pojedynczego człowieka. Eucharystia jest wspólnotą, w której człowiek odnajduje siebie, jest w stanie określić swoje powołanie.

Każdy człowiek chce być szczęśliwy. Ewangelia określi drogę człowieka jako powołanie do świętości. To znaczy, że pełnię szczęścia może zrealizować tylko w jedności z Bogiem i człowiekiem. Nie można być szczęśliwym w pojedynkę. Papież Benedykt XVI tego roku w Kolonii wołał do ludzi młodych: Na szerokich połaciach świata występuje dzisiaj dziwne zapominanie o Bogu. Wydaje się, że wszystko toczy się jednakowo także bez Niego. Jednocześnie jednak występuje poczucie frustracji, niezadowolenia z wszystkiego i z wszystkich. Chce się wołać: nie można żyć w ten sposób! Naprawdę nie... Drodzy młodzi, szczęście, którego szukacie, szczęście, którego macie prawo doświadczać ma imię i oblicze: to Jezus z Nazaretu, ukryty w Eucharystii. Tylko On daje pełnię życiu ludzkości... Kto wprowadzi Chrystusa do swojego życia nie straci niczego, niczego - absolutnie niczego z tego, co czyni życie wolnym, pięknym i wielkim... Bądźcie całkowicie pewni: Chrystus nie zabiera niczego, co w was jest piękne i wielkie, lecz prowadzi wszystko do doskonałości na chwałę Bożą, szczęście ludzi, zbawienie świata.

Takiego człowieka spotykamy, taki człowiek jest nam podarowany przez Boga. Za takiego człowieka możemy wziąć odpowiedzialność. Nie mamy nad nim władzy. Jednak spotkanie z nim jest wpisane w nasze powołanie. Prośmy Boga, by pomógł nam dobrze Jemu służyć.

Damian Zimoń
Metropolita Katowicki

Autorzy: Damian Zimoń