29 grudnia 2013 roku zmarł Wojciech Kilar, światowej sławy kompozytor, laureat wielu prestiżowych nagród, doktor honoris causa Uniwersytetu Śląskiego, wychowawca wielu pokoleń muzyków

Odszedł Mistrz miary rzeczy

3 stycznia 2014 roku w kościele parafialnym pw. Najświętszych Imion Jezusa i Maryi w Katowicach odbyła się msza święta, będąca pożegnaniem Wojciecha Kilara przez rodzinę, sąsiadów i parafian. Następnego dnia w archikatedrze Chrystusa Króla w Katowicach odbyły się uroczystości pogrzebowe o charakterze państwowym. Mszę celebrował metropolita katowicki arcybiskup Wiktor Skworc. Podczas uroczystości zabrzmiały kompozycje Wojciecha Kilara – Symfonia Adwentowa, Agnus Dei, Veni Creator, Exodus.

Wojciech Kilar (1932–2013)
Wojciech Kilar (1932–2013)

Wojciech Kilar często mówił o sobie, że jest Ślązakiem ze Lwowa, wygnańcem, który trafił z jednych Kresów na drugie oraz że jest przekonany, że byłby innym człowiekiem, który niezbyt by mu się podobał, gdyby nie Śląsk. W homilii pogrzebowej arcybiskup Wiktor Skworc poruszył temat opuszczenia przez Wojciecha Kilara lwowskiej ojcowizny i zamieszkania na Górnym Śląsku, który stał się dla niego oraz wielu innych mieszkańców utraconych Kresów nowym miejscem na Ziemi, a z czasem ojczyzną umiłowaną.

– „Wkomponował” się Wojciech Kilar w Górny Śląsk aż do pełnej identyfikacji z tą ziemią i jej mieszkańcami, gdzie zdobył wykształcenie muzyczne, gdzie znalazł dom i szczęśliwe lata swego małżeństwa z umiłowaną żoną Barbarą (…). A Górny Śląsk był szczodry w okazywaniu wzajemności. Miasto Katowice dało honorowe obywatelstwo, uniwersytet doktorat honoris causa, a górnośląski Kościół nagrodę Lux ex Silesia – bo był światłem ze Śląska, zapalającym i inspirującym... I na ziemi naznaczonej pracowitością mieszkańców Wojciech Kilar pracowicie tworzył.

Arcybiskup zauważył, że, jak my wszyscy, Kilar żył w czasach estetyki hałasu, która proponuje: „zastąpić Homera trzęsieniem ziemi, Horacego kamienną lawiną, wydobyć z trzewi to, co jest w trzewiach – przerażenie i głód... i jeszcze obnażyć drogi pokarmu, oddechu, pożądania” (Zbigniew Herbert, Pan Cogito a pop).

– Mistrz Wojciech, przeciwnie – był głosem dotykającym tajemnicy, a jego muzyka „metronomem wszechświata, egzaltacją powietrza i medycyną niebieską” (Zbigniew Herbert, Pana Cogito przygody z muzyką). Przemawiał do nas owocami swojej twórczości, o której nie tylko żałobne klepsydry piszą w samych superlatywach. Przemawiał do nas tym, czym sam żył, a co ubierał w alfabet nut. Przemawiał do nas językiem serca, pełnym emocji, uczuć, wątków narodowych i patriotycznych, religijnych i ludowych – dodał metropolita katowicki.

Arcybiskup Skworc w swojej homilii zwrócił uwagę, że umiłowanie ojczyzny przez Wojciecha Kilara miało niezwykły punkt ciężkości, a była nim Jasna Góra, gdzie bywał częstym gościem; gdzie nie tylko lokował swoje patriotyczne uczucia i religijne przeżycia. Stamtąd też czerpał siły i nadzieję jako człowiek modlitwy różańcowej i brewiarzowej, jako człowiek autentycznie głębokiej duchowości. To z niej czerpał inspirację dla swej twórczości, która przenosi na wyżyny ducha i przynosi doświadczenie sacrum.

Na zakończenie ks. abp. Wiktor Skworc powiedział: – Nie ma nic piękniejszego niż ludzkie życie wpisane w wieczność Boga i Jego miłość, która – słowami Dantego i muzyką Sinfonii de motu – „wprawia w ruch słońce i gwiazdy”. Nie ma nic piękniejszego niż życie, które ma swój początek i kres w źródle życia – w Bogu.

Po mszy głos zabrali m.in. przedstawiciele rządu, prezydenta RP oraz prezydent Katowic. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Komorowski skierował do uczestników uroczystości pogrzebowych śp. Wojciecha Kilara słowa, które odczytał minister Maciej Klimczak. Prezydent napisał m.in.: „Po odejściu Wojciecha Kilara trudno było o symboliczną i jakże potrzebną w takiej chwili minutę ciszy. Natychmiast przerywały ją dźwięki, wydobywane z naszej pamięci kompozycje znane nie tylko z sal koncertowych, ale także z filmów, nagrań. Tym boleśniejsza była refleksja, że oto polska muzyka, polska kultura straciła znakomitego artystę, który nie stworzy już żadnego utworu. Tak. W kontekście śmierci Wojciecha Kilara dojmująca cisza staje się zjawiskiem nienaturalnym, trudnym do przyjęcia. Myślę, że właśnie w ten sposób przejawia się wielka siła jego dzieła, a zarazem wyraz naszego ogromnego szacunku wobec talentu, pracy i spuścizny wybitnego kompozytora”.

Wicemarszałek Sejmu Marek Kuchciński zauważył, że dzieła Wojciecha Kilara stały się dziełami epokowymi, są twórczością ponadczasową, ale kompozytor był również wielkim patriotą, trwałym i niewzruszonym w swoich poglądach, których się nie wstydził.

Słowo do uczestników uroczystości wygłosili również wicepremier Elżbieta Bieńkowska oraz minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski, który zauważył, że rok 2014 miał być w znacznym stopniu dedykowany Wojciechowi Kilarowi – przede wszystkim w związku ze zbliżającym się otwarciem w Katowicach nowej siedziby Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia. Minister Zdrojewski podzielił się refleksją, że często wielcy ludzie opuszczają nas nagle i nie zdążymy im wyrazić ani tego nadzwyczajnego szacunku, ani wystarczająco im podziękować. Zbyt często się spóźniamy.

– Wojciech Kilar to nasza polska perła w koronie muzyki światowej – powiedział minister Bogdan Zdrojewski i dodał:

– Często mówimy, bezrefleksyjnie prawdopodobnie, iż nie ma ludzi niezastąpionych. Są. Są ci, najwybitniejsi, a dzisiejsza uroczystość jest pożegnaniem właśnie takiej osobistości nie do zastąpienia.

– Mówiąc o przemijaniu, Wojciech Kilar wskazywał nam, jak należy patrzeć na życie, szukać w nim prawdy, chłonąć każdą chwilę, ale też nie bać się tego, co nadchodzi – powiedział prezydent Katowic Piotr Uszok.

Pożegnanie śp. Wojciecha Kilara w katowickiej archikatedrze Chrystusa Króla
Pożegnanie śp. Wojciecha Kilara w katowickiej archikatedrze Chrystusa Króla

– Wspaniałe jest to, że każdemu z nas dane będzie zachować cząstkę Wojciecha Kilara dla siebie. Zostanie w naszej pamięci, w muzyce, do której będziemy wracać z radością i uśmiechem, w ścieżkach partytury, którymi będziemy podążać, wspominając jego kompozycje, w nutach, które opowiadają nam o tym, czego nie sposób wyrazić słowami.

Piotr Uszok przypomniał słowa Wojciecha Kilara, które wypowiedział, odbierając tytuł honorowego obywatela Katowic: „Katowice dały mi wszystko: wspaniałe, poważne środowisko muzyczne, wspaniałą szkołę, wspaniałych kolegów, wspaniałych profesorów, wspaniałą żonę, którą tutaj poznałem, wspaniały śląski Kościół, śląski etos pracy i spokój do pracy”. – Nigdy nie usłyszałem wspanialszych słów o Katowicach – powiedział wzruszony prezydent i dodał: – Mieliśmy to szczęście, że żył wśród nas, a my mogliśmy dotknąć jego wielkości i geniuszu. Tym boleśniej odczujemy pustkę, którą nie tak prosto będzie zapełnić.

Na koniec uroczystości w katowickiej archikatedrze głos zabrał Jerzy Kornowicz, przewodniczący Związku Kompozytorów Polskich, który powiedział: – W przypadku Wojciecha Kilara można czuć się zwolnionym od wszelkiej retoryki, również – z całym szacunkiem – tej pogrzebowej. Chyba nie trzeba eskalować słów i rywalizować na patos, czy oto był kompozytorem wielkim, największym, mistrzem, na ile nauczycielem. Był wszak wszystkim razem, ale w tych kategoriach Wojciech Kilar się nie zmieści. Współtworzył nieprawdopodobny sukces polskiej kultury, którym była polska awangardowa szkoła kompozytorska drugiej połowy XX wieku. Myślę, że późniejszy odwrót Wojciecha Kilara od awangardy brał się z poczucia odpowiedzialności za oddziaływanie muzyki. Jest bowiem czas, kiedy etyka wiedzie inną drogą niż estetyka, kiedy odchodzi się od narracji sztuki, aby wzmocnić narrację kultury. I wtedy powstały Wojciecha Kilara dzieła najważniejsze. Dla kompozytorów i ludzi muzyki umarł brat, człowiek nie tylko wielkiego talentu, ale i ciepła, współczujący, racjonalnie duchowy, z wyraźną busolą etyczną, pozbawiony sody, reagujący zażenowaniem na nadmiar pochlebstw – bowiem siła jego muzyki była zawarta w dźwiękach, nie w autokreacji, nie w socjotechnice, promocji. Pamiętajmy, że zabierał głos także publicznie, niechętnie, ale wyraźnie, w poczuciu odpowiedzialności.

Na zakończenie swojej wypowiedzi Jerzy Kornowicz powiedział: – Żegnaj, Mistrzu miary rzeczy, już teraz czujemy pustkę po Tobie.

Oprawę muzyczną mszy świętej zapewniły Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia pod batutą Jerzego Maksymiuka, Orkiestra Filharmonii Śląskiej pod dyrekcją Mirosława Jacka Błaszczyka, Orkiestra Kameralna Miasta Tychy „Aukso” pod dyrekcją Marka Mosia oraz Zespół Śpiewaków Miasta Katowice Camerata Silesia.

Przy dźwiękach hymnu państwowego oraz salwach honorowych Wojciech Kilar spoczął na katowickim cmentarzu przy ulicy Sienkiewicza, u boku swojej żony Barbary.

* * *

Wojciech Kilar urodził się 17 lipca 1932 roku we Lwowie. Studiował w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Katowicach. Dyplom ukończenia studiów z najwyższym odznaczeniem uzyskał w 1955 roku. W 1977 roku został członkiem-założycielem Towarzystwa im. Karola Szymanowskiego w Zakopanem. Przez wiele lat był również prezesem Oddziału Katowickiego Związku Kompozytorów Polskich, a w latach 1979–81 pełnił funkcję wiceprezesa w Zarządzie Głównym ZKP. Wchodził także w skład Komisji Repertuarowej Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Współczesnej „Warszawska Jesień”.

Za swoją działalność artystyczną otrzymał wiele nagród, m.in.: Nagrodę Fundacji im. Lili Boulanger w Bostonie (1960), Nagrodę Ministra Kultury i Sztuki (1967, 1975, 2003), Nagrodę Związku Kompozytorów Polskich (1975), Nagrodę Województwa Katowickiego (1971, 1976, 1980), Nagrodę miasta Katowic (1975, 1992), Nagrodę Państwową I stopnia (1980), Nagrodę Fundacji im. Alfreda Jurzykowskiego w Nowym Jorku (1984), Nagrodę Artystyczną Komitetu Kultury Niezależnej NSZZ Solidarność (1989), Nagrodę im. Wojciecha Korfantego (1995), Nagrodę Arcybiskupa Metropolity Katowickiego Lux ex Silesia (1995), Sonderpreis des Kulturpreis Schlesien des Landes Niedersachsen (1996), Złote Berło Fundacji Kultury Polskiej (2000), Wielką Nagrodę Fundacji Kultury (2001), Diamentowy Laur (2003), Nagrodę Ministra Kultury i Sztuki w dziedzinie muzyki (2003), Śląską Nagrodę im. Juliusza Ligonia (2003), Złotego Hipolita (2004), Nagrodę TV Polonia „za sławienie Polski i polskości” (2004), Nagrodę Godła Promocyjnego „Śląski Oskar” (2005), Nagrodę Animus Silesiae przyznawaną przez Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk” dla wybitnych osobistości i autorytetów (2006), Nagrodę Feniksa przyznawaną przez Związek Polskich Kawalerów Maltańskich twórcom sięgającym do tradycji chrześcijańskiej (2008). Ponadto otrzymał wiele nagród za muzykę filmową, m.in. w 1975 roku za muzykę do Ziemi obiecanej (reż. Andrzej Wajda), w 1981 roku za muzykę do filmu Da un paese lontano: Papa Giovanni Paolo II (reż. Krzysztof Zanussi), w 1992 roku za muzykę do filmu Bram Stoker’s Dracula (reż. Francis Ford Coppola), w 2006 roku Nagrodę Orła Polskiej Akademii Filmowej za muzykę do filmu Persona non grata (reż. Krzysztof Zanussi).v

Od 1998 roku był honorowym obywatelem miasta Rzeszowa, zaś od 2006 roku – Katowic i Wodzisławia Śląskiego. Wojciech Kilar został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (1976) oraz Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski (2002). W 1998 roku Uniwersytet Opolski nadał mu tytuł doktora honoris causa, zaś w 2012 roku otrzymał tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.

Autorzy: Agnieszka Sikora
Fotografie: Agnieszka Sikora