GAUDEAMUS

Bywało u zarania naszej Gazety, że brakowało materiałów do zapełnienia dwunastu stron. Po paru jednak miesiącach grono Autorów rozrosło się na tyle, że przygotowanie każdego numeru wiązało się z nieprzyjemnymi decyzjami o odłożeniu czegoś do numeru następnego. W ten sposób teczka zapasów rosła ale rosła też wśród Autorów GU liczba tych, wobec których musieliśmy się bardzo "gimnastykować" nad uzasadnieniem tego, iż ich tekst nie mógł się zmieścić w wydaniu najbliższym.

W przypadku niniejszego wydania zdarzyło się coś nowego. Po długo trwających rozterkach, wręcz walce wewnętrznej, redaktor postanowił wycofać, już w trakcie łamania "Gazety", tekst "kontrowersyjny". Problemu z tłumaczeniem się przed Autorem nie będzie, ponieważ redaktor będzie się musiał tłumaczyć przed sobą. Ale teczka z zapasami leżała w redakcji a redaktor pracował w domu. Jego komputer zapamiętał odłożony do zapasów, mimo iż zaplanowany, tekst "Gaudeamus igitur", który miał się ukazać w numerze na inaugurację roku akademickiego. Gaudeamus jest przecież tekstem ponadczasowym i wcale nie okolicznościowym; a przede wszystkim - niezmiennie mało znanym. No więc - pomyślał redaktor - skoro jest miejsce domagające się zapełnienia dosłownie w ciągu minut, to Gaudeamus na tę konieczność jest szczęśliwym trafem. A tak wogóle to: gaudeamus! - no bo: Wielkanoc, wiosna, wybory, sesja itp.

Gaudeamus igitur,
iuvenes dum sumus!
post iucundam iuventutem,
post molestam senectutem
nos habebit humus!

Ubi sunt, qui ante nos
in mundo fuere?
vadite ad superos,
transite ad inferos:
ubi iam? fuere!

Vita nostra brevis est,
brevi finietur;
venit mors velociter,
rapit nos atrociter,
nemini parcetur.

Vivat academia,
vivant professores!
vivat membrum quodlibet,
vivant membra quaelibet,
semper sint in flore!

Vivat et respublica
et qui illam regunt!
vivat nostra civitas,
Maecenatum caritas,
qui nos hic protegunt!

Vivant omnes virgines
faciles formosae!
vivant et mulieres
tenerae, amabiles,
bonae, laboriosae!

Pereat tristitia,
pereant osores,
pereat diabolus,
quivis antiburschius
atque irrisores!