Drugie miejsce w kategorii „student”

Nosicielka

Arabska szmata. To wyzwisko słyszy najczęściej. Zafira w Polsce, kraju chrześcijańskim, zmieniła wiarę. Przyjęła islam. Jest muzułmanką.

Natalia Łabuz, laureatka drugiego miejsca w kategorii „student”
Natalia Łabuz, laureatka drugiego miejsca w kategorii „student”

Przyjdźcie, żeby zwyciężyć

Godzina 5:25. Pierwszy czas modlitwy. W Islamie jest ich pięć. Zafira idzie do łazienki, zanim się pomodli, musi wykonać wudu. Oczyścić ciało. Trzy razy myje dłonie, wydmuchuje wodę przez nos, oczyszcza twarz, myje łokcie i stopy. Wudu to rytuał. Wykonuje go w kolejności. W pokoju na ścianie wisi obraz. Tylko jeden. Fragmenty Koranu, świętej księgi islamu. Zafira układa się na wschód, w kierunku Mekki, zaczyna modlitwę: – Allahu akbar, Allahu akbar, Ash haddu ana la ilaha ila Allah, Ashehadu ana Mohamadan rassul Allah, hai ala slat , hai ala lefalah, kad kamat salatu, Allahu akbar. Na końcu słychać – asslamu aleykom wa rahmatoullah1).

Zafira ma 25 lat. Pochodzi z małego miasteczka w województwie lubuskim. Skończyła anglistykę. Muzułmanką jest od dwóch lat. Przedtem była chrześcijanką. Od dawna szukała Boga.

– Gdy byłam starsza, denerwowało mnie, że ludzie wielbili bardziej księży niż Boga. Uciekałam od Kościoła. Nie rozumiałam, jak jeden Bóg to trzy osoby i po co mówiłam grzechy księdzu.

Do islamu dojrzewała powoli. Najpierw chodziła na spotkania kościoła baptystów, ale brakowało jej bezpośredniego kontaktu z Bogiem. W tym czasie poznała Hamida. Był Algierczykiem. Nie pasował do obrazu terrorysty. Często słyszała, że Arabowie są brudni, mają kilka żon, biją kobiety. U Hamida spodobało jej się to, że ma zasady. W islamie rodzina jest na pierwszym miejscu. Od Hamida nie dowiedziała się wiele o religii.

– Raczej podziwiałam, z jaką czcią wielbi Allaha (Boga), jak melodyjnie recytuje modlitwę. U nas już wielu księży zapomniało o tym, że śpiewając oddajemy większą cześć Bogu. Powiedziała o wszystkim koleżance. Ona znalazła artykuł w katolickim magazynie „Miłujcie się”. – Zamiast mnie, dała go mojemu ojcu.

Według miłujcie się!

– Islam jest przekazywany również drogą płciową! Poprzez stosunek seksualny z kobietą niemuzułmańską muzułmanin czyni z niej „nosicielkę islamu”! (…) każda kopulacja z nie-muzułmanką nabiera znaczenia misyjnego – nawet jeżeli jest to prostytutka, która bierze za to pieniądze. Prawo islamu jest bardzo elastycz- ne, dopuszczając małżeństwa na krótki czas – np. na miesiąc, tydzień lub nawet jedną noc (…) On ma prawo ją zdradzać (…) jej zdanie w żadnej kwestii się nie liczy (…) islam narzuca im zasady funkcjonowania średniowiecznej pustyni arabskiej jako święte nakazy Allaha2) – pisze autor. Ojciec przeczytał. Uwierzył. Wściekł się, przyłożył jej pięścią w twarz. Zepchnął ze schodów. Bolało.

Artykuł jest szkodliwy

– Autor nie opiera się na wiarygodnych źródłach, przyjmuje postawę fundamentalistyczną, opinie są zasłyszane – komentuje dr hab. Adam Bieniek z Katedry Arabistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Mężczyzna ponosi karę za zdradę. Może to być biczowanie, ukamienowanie, a nawet ścięcie. Islam nie zabrania posiadania wielu żon, ale nakazuje traktowanie każdej z kobiet w taki sam sposób, dlatego poligamia jest rzadka, bo niemożliwe jest obdarzenie wszystkich żon takim samym uczuciem. Małżeństwa czasowe występują tylko u szyitów3). Natomiast sunnici4), uważają takie związki za formę prostytucji. Poza tym Koran pozwala na karcenie kobiety, ale nie określa w jaki sposób. Co więcej ślub w Koranie jest kontraktem, nie jest sakramentem. Kobieta może zastrzec sobie w dokumencie nawet prawo do wyrażania opinii. Dr hab. Adam Bieniek zaznacza, że artykuł jest szkodliwy. – Islam łatwiej jest zobaczyć przez Abu Musaba al-Zarkawiego, niż przez myślicieli tolerancji. Na podobnej zasadzie głoszono, że żydzi mordują chrześcijan. Artykuł wywodzi się z tej samej kategorii co „Protokoły mędrców Syjonu” – konkluduje.

To stereotypy

Ojciec powtarzał, że gazeta katolicka nie kłamie, że Boga obraża. Matka nazywała ją arabską szmatą, a Hamida asfaltem i brudasem, który ją pobije, zdradzi, a w domu zrobi harem5). Zafira przyznaje, że to był moment, kiedy brakowało jej sił. Jednak wierzyła, że to co robi, ma sens, tak jak wtedy, kiedy zaczynała swój pierwszy ramadan.

Muzułmański miesiąc święty

Jedna z podstaw islamu. Post od świtu do zmierzchu. Wtedy nie piją, nie jedzą, wstrzymują się od kontaktów seksualnych. Muzułmanie wierzą, że to chroni przed karą Allaha. Wzmacnia. Pomaga zrozumieć tych, którzy głodują. Chciała spróbować. W domu patrzyli jej na ręce. Chowała jedzenie do kieszeni, do worka. Zrezygnowała z gołąbków z wieprzowiną bo, jak tłumaczy, dla muzułmanów świnia jest zwierzęciem nieczystym. Jedzą oni tylko mięso halal6), ze zwierząt, którym podcina się gardło w miejscu aorty tak, żeby się całkowicie wykrwawiło i pozbyło bakterii i wirusów.

Pościła miesiąc. – Najgorsze były 2 pierwsze dni. Bolała mnie głowa, chciało mi się pić – wspomina. Początkowo chciała wesprzeć duchowo Hamida. Z czasem post umocnił ją psychicznie, zmotywował do podjęcia kolejnych kroków. Założyła chustę.

W Koranie

– Nie ma nakazu zasłaniania twarzy, jednak kobieta powinna zakrywać włosy – zauważa Adam Bieniek. Zafira chciała założyć chustę, żeby zachować wszystko, co piękne w kobiecie dla ukochanego mężczyzny. – To wielki przywilej. Trzeba odwagi, żeby pokazywać, że się wierzy. Swój pierwszy hidżab zrobiła ze starej zielonej chusty. Ubierała chustę w samochodzie. Jak dojeżdżała do domu, to chowała. – Matka zabiłaby mnie. Dostawała szału, kiedy było gorąco, a ja nosiłam tuniki i bluzki zakrywające ramiona. Kiedyś ktoś ją widział. Doniósł. – Matka wrzeszczała, żebym leczyła się na głowę. Powiedziałam, że ubrałam chustę, bo bolały mnie zatoki. Ciągle sprawdzali, co robi. Brat kontrolował jej kontakty z Hamidem. Często udawała, że przygotowuje coś do pracy. Siedziała w milczeniu przed komputerem. Wystarczyło tyle. Pewnego wieczoru przyszedł. Stłukł ją. Miała całą twarz siną. Podbite oko. Płakała. Przyznaje, że parę razy uciekała z domu, ale wracała, nie miała dokąd pójść. Tutaj miała pracę, kończyła studia. Czasami nocowała u koleżanki, ale kiedy wracała było jeszcze gorzej. Bała się. – Matka krzyczała albo milczała, a ciotka wyzywała mnie od kurew. Kiedy skończyła jej się umowa o pracę, nie wytrzymała. Postanowiła wyprowadzić się do miasta – W Warszawie nawet nosiłam chustę – dumnie podkreśla. Do czasu. Na ulicy było różnie. Czasami ktoś splunął w jej stronę. Nie trafił. Nazwał kurwą, talibem, kazał spierdalać na pustynię. Kiedy chodziła w hidżabie, często pytano ją, czy jest Polką, czy jest normalna.

Polski problem z innością

Dr Beata Kowalska z Instytutu Socjologii UJ, autorka artykułów na temat kobiety w kulturze muzułmańskiej, jest zdania, że w Polsce hidżab nie wywołuje jednoznacznie negatywnych skojarzeń. Świadczą o tym ostatnie badania europejskie. Sprzeciw wobec muzułmańskiej chusty jest najwyższy w Bułgarii (84,3 proc.), Francji (68,7 proc.) i w Niemczech (66,3 proc.), a najmniejszy w Polsce (25,6 proc.) i w Danii (28,1 proc.) W Polsce rzadko spotykamy dziewczęta w chustach na ulicy. Dyskryminacja wobec hidżabu wynika z faktu, że Polacy po prostu mają kłopoty z akceptacją „inności”. W naszych szkołach nie ma edukacji międzykulturowej.

W chuście czy bez?

Pracodawcy nie chcieli przyjmować CV od kobiety w hidżabie.

– Jak przychodziłam bez chusty np. do urzędu, to wtedy załatwiałam sprawy, które poprzedniego dnia były niewykonalne.

– Czy można odmówić przyjęcia do pracy kobiecie w hidżabie?

– Dyskryminacja ze względu na wyznanie jest zakazana explicite przez kodeks pracy – odpowiada Agnieszka Mikulska z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

– Pracodawca odmawiający przyjęcia do pracy kobiety w hidżabie, łamie zasadę niedyskryminacji. Osoba taka może w związku z tym wystąpić do sądu pracy. Zafira znalazła posadę w szkole językowej. Nie afiszuje się z religią. Jeśli straci pracę, będzie musiała wracać do domu. Do piekła. Ona już podjęła decyzję. Założyła rodzinę.

Zostawiła buty

W 2009 roku Zafira wyjechała do Algierii, zdecydowała się wziąć ślub i przyjąć islam. Pamięta, jak weszła do meczetu. Zostawiła przy wejściu buty. Położyła je na środku, tak żeby nikt ich nie ukradł. W meczecie było bardzo dużo ludzi. To był pierwszy dzień Eid7). Wcisnęła się między modlące kobiety. Zanim Imam zaczął rozmawiać z Hamidem, ona przyjęła oficjalnie islam. Polegało to na wypowiedzeniu szahady – muzułmańskiego wyznania wiary. Powtarzała za Imamem słowa:

– Ash hado la ilah illa Allah wa Muhammad rasul Allahu8). Imam później zapytał Hamida, czy chce mnie poślubić i czy otrzymałam mahr – prezent ślubny.

Zafira wyjaśnia, że w Algierii panuje moda na duży mahr. Mogą to być pieniądze, biżuteria, czy nawet Koran. Chociaż tak naprawdę, prezent ślubny powinien płynąć z serca, a nie być kartą przetargową. Hamid podarował jej 500 euro, ale obiecał, że w przyszłości da jej więcej. Potem Imam9) zaczął modlitwę, mówił, że powinni dbać o siebie i o to, aby ich dzieci wyrosły na dobrych muzułmanów. Potem wzięli ślub cywilny. W ambasadzie.

– Spisałaś intercyzę przed ślubem w meczecie? – pytam.

– Nie potrzebuje tego. Ufam swojemu mężowi. Nie boję się, że znajdzie sobie drugą żonę.

– Wiesz, co to jest talak10)?

– Formuła rozwodowa. Mężczyzna może powiedzieć trzy razy słowa rozwodzę się z Tobą i wtedy nie jesteśmy już małżeństwem.

– Nie obawiasz się, że on wypowie takie słowa?

– Nie. To ja częściej żartuję, że się z nim rozwiodę.

Z boską pomocą

Rodzina nie wie nic o ślubie. Zafira wie, że kiedyś wszystko się wyda. Wczoraj na „Naszej Klasie”, dostała anonim: – Miej oczy szeroko otwarte i dookoła głowy, oglądaj się za siebie i zawsze patrz pod nogi, gdyż na Ciebie został podpisany wyrok! Kara za grzechy! Nogi się pod nią ugięły. Nie wie, dlaczego ktoś jej grozi. Nie ukrywa pod sukienką bomby. Jest szczęśliwa. Jest sobą. – Jak tylko Hamid dostanie kartę pobytu w Polsce, wyjedziemy stąd. Mam nadzieję, że do tego czasu starczy mi sił. Inszallah11).


1 Najwyższy Boże, Nie ma innego Boga oprócz Boga Jedynego, a Mohammed jest jego prorokiem, przyjdźcie na modlitwę, przyjdźcie żeby się modlić, przyjdźcie żeby zwyciężyć, nadszedł czas modlitwy.
2 Zanim zakochasz się w muzułmaninie, „Miłujcie się”, nr 1, 2008, str. 36 – 37.
3 Szyici, odłam polityczno-religijny w islamie. Zamieszkują obecnie Iran, południowy Irak, a także, jako mniejszość, są obecni w Libanie, Syrii, Turcji, Jemenie.
4 Sunnici, określają się jako ludzie tradycji i wspólnoty. Stanowią 90% wszystkich muzułmanów. Polscy Tatarzy też są Sunnitami.
5 Harem – oznacza miejsce święte, zakazane i chronione. Termin nie oznacza wielu partnerek posiadanych przez jednego mężczyznę.
6 Dozwolone.
7 Pierwszy dzień świąt po ramadanie.
8 Nie ma bóstwa ponad Boga Jedynego, a Mahomet jest jego prorokiem.
9 Imam osoba, która przewodniczy modlitwie muzułmańskiej.
10 Talak – rozwód. Koran zezwala na rozwód tylko w ostateczności, gdy małżonkowie nie mogą się dogadać, a ich dalsze, wspólne życie jest niemożliwe.
11 W imię boże, z boską pomocą.

Autorzy: Natalia Łabuz
Fotografie: Izabela Staszewska