"Żywioły-Woda"

Wystawa Twórczości Pedagogów oraz gości Instytutu Sztuki Wydziału Artystycznego w Cieszynie

Wystawa, która od 31 maja br. eksponowana była w sali górnej Galerii Bielskiej BWA w Bielsku-Białej, była prezentacją prac graficznych, malarskich i fotograficznych twórców, skupionych wokół treści, związanych z motywem wody - żywiołu, którego obraz i wyobrażenie, jak również wiązane z nimi znaczenia zajmowały uwagę filozofów, pisarzy, kompozytorów i mistrzów pędzla na przestrzeni setek lat. Bielska wystawa była jedną z dwóch prezentacji zamykających cykl pokazów poświęconych wodzie. Wcześniej, wodne wyobrażenia przedstawione zostały w Ośrodku Edukacyjno - Muzealnym Tatrzańskiego Parku Narodowego w Zakopanem, w Galérii Umelcov Spiša w Spisškiej Nowej Vsi na Słowacji i w Galerii BWA w Sieradzu. Ostatnia ekspozycja, bardziej już kameralna, będzie miała miejsce w grudniu w Galerii Uniwersyteckiej w Cieszynie - w tym miejscu, gdzie narodziła się idea dialogu obrazów tworzonych dzisiaj z tradycją i historią dzieł dotykających problemu fundamentalnych żywiołów.

Andrzej Pietsch - ''Staw'', akwaforta
Andrzej Pietsch - "Staw", akwaforta

Pierwsza z czteroczęściowego cyklu wystaw skupionych na problemie elementów, pokazana z początkiem 2003 roku w Biurze Wystaw Artystycznych w Sieradzu, poświęcona była ziemi. W tym samym roku, jesienią, w Galerii "Krótko i Węzłowato" w Łodzi miała swoją premierę prezentacja związana z motywem powietrza. Cykl grafik, fotografii i obrazów interpretujących ten żywioł pokazany został później, w 2004 roku, w Salonach Wystawienniczych Małopolskiego Biura Wystaw Artystycznych w Nowym Sączu, Olkuszu i Krynicy. Kolejny żywioł - żywioł ognia zobrazowany w technikach malarstwa, grafiki, rysunku i fotografii przedstawiony został w 2004 roku w Muzeum - Zamku Sułkowskich w Bielsku - Białej oraz w cieszyńskiej Galerii Uniwersyteckiej. Obecna prezentacja ukierunkowana na żywioł wodny jest ostatnim ogniwem łańcucha spinającego cztery elementy, cztery lata pracy i 27 artystów zajmujących się różnymi dyscyplinami sztuki.

Twórcy zaproszeni do udziału w wystawach związani są pracą dydaktyczną z różnymi ośrodkami kształcenia artystycznego w Polsce i zagranicą, wśród których są Akademia Sztuk Pięknych w Katowicach, Akademia Sztuk Pięknych w Łodzi, Uniwersytet Marii Curie- Skłodowskiej w Lublinie, Akademia im. Długosza Częstochowie, Uniwersytet Ostrawski, Uniwersytet w Ruzomberok oraz gospodarz wystaw - cieszyński Instytut Sztuki Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.

Marek Sak - ''Źródło'', litografia
Marek Sak - "Źródło", litografia

Wystawa prezentowana w maju i czerwcu w sali Galerii Bielskiej BWA jest wystawą grafik Eugeniusza Delekty, Józefa Knopka, Małgorzaty Łuszczak, Ryszarda Pielesza, Andrzeja Pietscha, Zbigniewa Purczyńskiego, Witolda Warzywody, Katarzyny Winczek, Leszka Zbijowskiego, fotografii Kazimierza Gajewskiego i Witolda Jacyków oraz malarstwa Krzysztofa Dadaka, Mariusza Drzewińskiego, Józefa Hołarda, Janusza Karbowniczka, Michała Klisia, Elżbiety Kuraj, Marka Saka, Jacka Wojciechowskiego i Jagody Adamus. Twórcy przedstawianych obrazów, na co dzień pracujący ze studentami w pracowniach akademii i uniwersytetów - we własnej pracy artystycznej wykorzystują zarówno tradycyjne techniki wypowiedzi twórczej, jak też sięgają po osiągnięcia techniczne ostatnich lat. Różnorodność warsztatów i środków plastycznych, wielorakość punktów spojrzenia na podejmowany temat i jednoczący wszystkie odmienności motyw, będący wspólną płaszczyzną indywidualnych interpretacji były jednymi z założeń wystawy, odnoszącej się do problemu penetrowanego od stuleci na obszarze doświadczeń mitycznych filozoficznych, literackich i artystycznych.

Woda, przejawiając zarówno życiodajną jak i niszczącą moc, od początku ludzkiego postrzegania świata wydawała się być siłą o podwójnej naturze. Potęgą powodzi objawiała destrukcyjną swoją postać, ale też jako woda życia darzyła wszelki byt ożywczą swą mocą. Chociaż siła jej nie dominowała zwykle nad potęgami bardziej aktywnych żywiołów, przywracała jednak do życia to, co, spalone przez ogień i wysuszone przez wiatr, utraciło swój byt. Na płaszczyźnie metafizyczno - egzystencjalnej stawała się znakiem dynamicznych sił, obrazem potęgi śmierci i życia. Na poziomie religijnych odczuć jawiła się jako epifania potęgi duchowej, metafora życia wiecznego i mistyka. Dla rzecznych i morskich cywilizacji rozumiana była jako materia, z której narodzić miało się wszystko, i do której, drogą regresu bądź kataklizmu, wszystko też miało powrócić. Była na początku wszystkiego, w czasie, kiedy jeszcze niczego nie było. Ona też ma się uobecnić przy zmierzchu czasów, wówczas, gdy skończyć się ma kosmiczny cykl.

Zbigniew Purczyński - ''Od punktu'', druk wypukły
Zbigniew Purczyński - "Od punktu", druk wypukły

W Egipcie wierzono, że świat, przyjmując kształt pagórka musiał wyłonić się z pierwszego oceanu. To w nim uformowało się "Pierwsze Miejsce" i w nim powstał bóg-stwórca rozpoczynający Złoty Wiek. W przekonaniach Babilończyków miejsce to wyznaczały rzeki Eufrat i Tygrys. Dla Homera miejscem tym była rzeka Ŏkeanós. Od archaicznych czasów miejsca pierwsze wiązano z kondensacją nadnaturalnych mocy, stąd też ujęcia wód obdarzano czcią i ujarzmiano obrzędami. Z czasem oddano je w posiadanie wyodrębnionych bóstw. Wodni bogowie w ciałach potworów morskich, z ogonami ryb i łuskami na skórze mieszkali w ciemnych głębinach, będąc w posiadaniu mądrości, wiedzy tajemnej i proroczej mocy. Grecy wyjątkową estymą darzyli dawcę istnienia, Okeanosa. Z respektem odnosili się natomiast do Posejdona, który nie krył się nigdy ze swoją popędliwą naturą. Nieufnie też spoglądali na nimfy wodne, bóstwa źródeł i płynących wód. W mitach greckich spełniały swoją misję zwykle w środku dnia. W legendach słowiańskich upatrzyły sobie czas księżycowy. Boginki strącały przechodniów do wody. Rusałki rzucały czar na wędrowców, sprowadzając na nich śmierć. Greckie syreny cudownym śpiewem obiecywały żeglarzom radość i wiedzę, wiodąc ich do śmiertelnej zguby.

Podróż ku śmierci dość powszechnie odbywała się drogą wodną. Egipcjanie sądzili, że do szczęśliwego świata dusze ka i ba odpływają na barce boga Ra. Dusza grecka w przeprawie tej korzystała z łodzi Charona. Dusza etruska odpływała w zaświaty na grzbiecie rybiopodobnego demona, któremu towarzyszyły gromady ryb. Umierać wszak, znaczyło tyle, co wracać do morza, a wracając do morza, wracało się do łona matki, dawczyni istnienia. Dawczynią istnienia była także związana z wodami Luna - Księżyc - gwiazda rytmów kosmicznych, mająca wpływ na wszelkie płyny przyrody. Dla Afrykańskich Pigmejów była "matką rzeczy żywych"; dla plemion brazylijskich -"matką ziół". Zależność światła nocy i roślinnego wzrostu stała się tak oczywista, że wielu bogów księżycowych pełniło jednocześnie funkcje bóstw akwatycznych i bóstw urodzaju. Funkcje te należały do greckiego Dionizosa. Gdy nastawał czas Antesteriów uważanych za najważniejsze z jego świąt, do rytualnego konkursu stawali najszybsi w piciu wina.. Ekstaza i szał, jakich drogą libacji doświadczano dawały wolność niedostępną powszechnie ludziom i udział w boskim sposobie istnienia. Dionizyjski napój miał bowiem moc przemieniania życia w "rzeczywistość absolutną".

Jacek Wojciechowski - ''Od punktu'', olej, deska
Jacek Wojciechowski - "Od punktu", olej, deska

Niebiańskim pierwowzorem wszelkich cudownych cieczy była "woda żywota", napój boskiego pochodzenia, ambrozja i biała soma. Na płaszczyźnie ziemskich doświadczeń, szukano jej w źródłach, czczonych jako zbiorniki mocy życiowych. Krystalicznie czyste, gorące lub lodowato zimne wody oczyszczały z chorób ciała, uwalniały rozum z szaleństwa, wypłaszały demony, leczyły najtrwalsze rany i zmywały znamiona najcięższych win.

Szeroki zakres mocy, jaki w wodzie upatrywano sprawiał, że dzieje ludzkiej egzystencji od pradziejów wiązały się z pragnieniami dotarcia do cudownych źródeł. Źródła te nie były jednak zawsze i dla każdego dostępne. Ukryte nierzadko w miejscach trudnych do odkrycia, strzeżone przez zastępy demonów, wymagały wytrwałości, siły, nadludzkiego nieraz heroizmu od tych, którzy zdobywali się na próby pokonania wiodących do nich dróg. Trud jednak popłacał. Tutaj, przy źródłach i "rzekach bez wieku", człowieczy byt włączał się w mityczny czas. Aqua uczyła, że w rzeczywistości fundowanej przez wodne moce, nic nie umiera w sposób ostateczny, lecz oczekując na pojawienie się nowych możliwości życia, trwa w chwilowo odmiennym sposobie istnienia. Woda waloryzowała utracone wartości, umożliwiając ponowne zaistnienie temu, co podległo zatracie. Przywracała zdrowie i młodość. Dawała jasność widzenia spraw ziemskich i wgląd w rzeczy tajemne. Nad regulacją wszystkich jej postaci czuwał Księżyc. Dowody jej płodnych możliwości dawały rybia ikra i żabi skrzek. Choć wydawała się być u początku bytu i decydowała o trwaniu - przy końcu zmywać miała ślad wszystkiego, co kiedykolwiek istniało. Czerpana ze źródeł i celebrowana w dzbanach, niosła jednak obietnicę nowej wiosny, na wszelkich poziomach ludzkiego doświadczenia uczyła bowiem, że to, co ongiś zaistniało, mocą wód zawsze powraca.

Autorzy: Jagoda Adamus