BARANEK I TYGRYS, CZYLI SPOTKANIE Z REKTOREM

Rozmiar: 0 bajtów Rozmiar: 0 bajtów

"Słuchajcie, 2 XII będzie w naszej szkole spotkanie z rektorem Uniwersytetu Śląskiego, prof. Tadeuszem Sławkiem" - usłyszeliśmy pewnego dnia od pani dyrektor naszego gimnazjum. "Chciałabym, w związku z tym, przygotować dla niego krótki program związany z Williamem Blake`iem. Czy myślicie, że moglibyście napisać muzykę do jego wiersza "Baranek"? ". I od tego się zaczęło...

Wykrzesaliśmy z siebie odrobinę weny twórczej i wyszła nam całkiem niebrzydka melodyjka, która spodobała się także pani dyrektor. Potem były dwa tygodnie prób. Ostatni dzień przed premierą spędziliśmy szczególnie intensywnie usiłując zagrać wszystko tak, by wypadło jak najlepiej. I w końcu nadszedł 2 XII. Stres nie opuszczał nas od samego rana ( zwłaszcza, że niektórzy przed spotkaniem musieli napisać klasówkę!). Z niewielkim opóźnieniem, ale w końcu pan rektor zawitał w mury naszej szkoły. Powitaliśmy go naszym krótkim, stworzonym w pocie czoła programem. Najpierw Michał Marciniak uraczył publiczność malutkim wstępem. Potem Małgosia Krusz zagrała dla nas preludium e-moll Fryderyka Chopina. Następnie Dawid Szaflarski z właściwym sobie wspaniałym wyczuciem wyrecytował wiersz Williama Blake a "Tygrys". I w końcu my: Arek Turczyński przy fortepianie wykonał kompozycję, by trzy żeńskie głosy należące do: Ani Kochańskiej, Gosi Krusz i Kasi Niemiec mogły wykonać w wersji wokalnej utwór Blake a "Baranek" w przekładzie Stanisława Barańczaka. Kiedy w końcu pan rektor został dopuszczony do głosu, wyglądał na usatysfakcjonowanego naszym wstępem. Wygłosił około dwudziestominutowy, ciekawy monolog opatrzony tytułem "Cztery filary uniwersytetu", a później odpowiedział na liczne pytania uczniów naszej szkoły dotyczące głównie szkolnictwa wyższego. Na koniec spotkania rektor został obdarzony bukietem kwiatów i serdecznie uścisnął wszystkich biorących udział w programie artystycznym.

Na tym zakończyło się spotkanie, które również było końcem naszych zajęć w szkole w tym jakże przemiłym dniu.